Miesiąc temu na fb informowałam Was o rozpoczęciu testowania Ha3+ lifetime serum nowej na polskim rynku, francuskiej marki Murier. Firma oferuje szeroką gamę najwyższej jakości kosmetyków z wykorzystaniem roślinnych komórek macierzystych . Dziś chcę się z Wami podzielić opinią o serum. Zapraszam.
Kartonik wygląda minimalistyczne zawiera jedynie podstawowe informacje. W środku znajduje się ulotka, którą umieściłam na jednym ze zdjęć abyście mogły zapoznać się z tym co deklaruje producent. Opakowanie serum jest szklane, przezroczyste . Patrząc pod światło widać zużycie. Buteleczka na pewno wyróżnia się na tle innych kosmetyków, które do tej pory miałam kolorem szkła. W świetle dziennym jest taka jak na zdjęciach- kobaltowo chabrowa, w sztucznym świetle prawie czarna- atramentowa. Gumka pipety jest za to biała, wizualnie wszystko się ładnie komponuje i przypomina mi kosmetyki profesjonalne. Dla mnie serum jest bezzapachowe. Co prawda kilka razy coś tam wyczułam ale to raczej zapach szkła i gumy- tzn. opakowania a nie kosmetyku. Konsystencja jest płynna, przezroczysta. Nieco gęstsza od wody. Na początku chciałam napisać, że żelowa ale to nie byłoby do końca trafne bo kosmetyk się nie klei. Formuła jest lekka, taka jaka powinna być w serum.
Serum Ha3+ przeznaczone jest do stosowania raz dziennie- na noc. Ma wspomagać regenerację komórek gdy śpimy. Nadaje się do każdego rodzaju skóry a grupa wiekowa nie jest określona. Jest to kosmetyk o działaniu odmładzającym więc raczej nie dla nastolatek, a dla kobiet 25+, i mężczyzn. Nie chcę nikogo dyskryminować. Panowie co raz częściej o siebie dbają i pielęgnują swoją cerę. Popieram.
Po spryskaniu twarzy mgiełką/ hydrolatem i usunięciu nadmiaru wacikiem nakładam serum na twarz i szyję. Używam kilku kropel. Nigdy nie oszczędzam kosmetyków pielęgnacyjnych. wklepuję tyle ile potrzebuje skóra. Serum należy zużyć w ciągu roku, mnie pewnie starczy nie dłużej niż na 3 miesiące. Ha3+ stosuję codziennie od ponad miesiąca i zostało mi go nieco więcej niż połowa opakowania. Po zaaplikowaniu go na twarz i szyję, zajmuje się balsamowaniem ciała. Daje serum kilka min na wchłonięcie się w głębsze warstwy skóry. Już po minucie nie widać na buzi żadnego błysku po kosmetyku, moja jest całkowicie zmatowiona i bardzo przyjemna w dotyku, mięsista- pełna. Wiecie o co chodzi. Czuć, że jestdobrze nawilżona. Właściwie nie potrzebowałabym dodatkowego kremu jednak w mojej głowie, głęboko zakorzenione jest to czym jest serum. Kosmetykiem, którego działanie skierowane jest na konkretny problem. W tym przypadku walkę z czasem i zmarszczkami oraz nawodnienie skóry. Sera zawierają dużo składników aktywnych, biologicznie czynnych przez co ich działanie jest intensywne.Nie mogą zastąpić kremu. Nawet te przeznaczone na dzień nie zawierają filtrów uv.
W swojej pielęgnacji od miesiąca nie zmieniłam nic po za stosowaniem tego serum, dzięki temu mogę bardzo wnikliwie przyglądać się jakie zmiany zachodzą w mojej skórze. Miesiąc to naprawdę nie wiele aby ocenić kosmetyk a tym bardziej taki, który ma działać przeciwstarzeniowo. Mimo, że mam prawie 28 lat zawsze bardzo dbałam o pielęgnację skóry, nie opalałam się i nie paliłam więc wydaje mi się, że wyglądam na nico mniej lat niż mam w dowodzie. Nie zauważyłam u siebie spłycenia zmarszczek ale wzrost nawilżenia poczułam od razu. Przez kolejne tygodnie obserwowałam jak znikają minimalne przesuszenia i nie pojawiają się kolejne. Serum rzeczywiście intensywnie nawilża a przy tym szybko wnika w głąb skóry dlatego polecam je do każdego typu cery, także tłustej i wrażliwej. Dużą zaletą jest to, że nie powoduje żadnych podrażnień nawet w okolicy oczu, która u mnie jest szczególnie delikatna. Mimo, że producent zaleca omijanie oczu ja nakładałam serum na powieki z korzyścią dla nich.
Jestem zadowolona, że to właśnie ten kosmetyk wybrałam do testów. Nie należy do najtańszych ale jest przeznaczony dla osób, które mają już pewne problemy w związku z upływającym czasem. Pierwsze zmarszczki, brak elastyczności oraz przesuszenia a nawet odwodnienie skóry. Jestem z niego zadowolona i bardzo umila mi wieczorną pielęgnację. Szczególnie upodobałam sobie tego typu opakowania. Wydają mi się niezwykle profesjonalne i wyjątkowe w swej prostocie. Więcej o produktach Murier przeczytacie na stronie a jeśli jesteście zainteresowane zakupem zapraszam do sklepu internetowego. Wydaje mi się, że produkty Murier nie są jeszcze dostępne stacjonarnie ale mogę się mylić. Polecam.