Odpowiednio zbilansowana dieta pomaga w leczeniu wielu chorób i powrocie do zdrowia. Człowiek jest wszystkożerny. Przez rozwój cywilizacji i modę na przetworzone jedzenie nasze organizmy cierpią. Sama uwielbiam chipsy, słodycze, lody i jedzenie poza domem. Odkąd jednak w zeszłym roku kilka razy trafiłam do szpitala i okazało się, że mam poważną, przewlekłą i nieuleczalną chorobę zwracam uwagę na to co jem. Każdy z nas powinien sięgać po produkty przeciwzapalne a należą do nich głównie owoce, warzywa i zboża. W mojej domowej biblioteczce jest wiele książek kucharskich oraz bardziej ogólnych dotyczących żywienia. Mimo, że nie jestem weganką a nawet wegetarianką często posiłkuję się przepisami bezmięsnymi.
Bardzo pomocna w komponowaniu moich dań jest książka "Dieta wegańska na cztery pory roku" napisana przez dyplomowane dietetyczki znane m.in. z popularnych programów telewizyjnych Ewę Sypnik-Pogorzelską i Magdalenę Jendrzejewską-Jarzynkę. Książka jest pięknie wydana, ma całą masę zdjęć w stylu retro. Nie tylko przyjemnie się ją przegląda ale przede wszystkim czyta. Ogrom informacji nie przytłacza a jest ułożony w logiczną całość. Początek to korzyści jakie wynikają z diety roślinnej. Przemawia ona m.in. na korzyść środowiska ponieważ nie zostawia tak dużego śladu węglowego jak tradycyjna zwierzęca.
Mikro i makroskładniki są rozbite na czynniki pierwsze. Dzięki temu przypomniałam sobie jakie funkcje spełniają białka, gdzie są ich najlepsze źródła i co powodują niedobory. Podobnie jest z tłuszczami i węglowodanami. 1 gram błonnika dostarcza średnio 2 kalorii. "Jeśli dieta jest wysoko węglowodanowa, cukry po przekształceniu magazynowane są w postaci tkanki tłuszczowej zapasowej."
Jednym z ciekawszych poruszonych tu tematów jest rozdział o składnikach antyodżywczych czyli takich, które blokują wchłanianie tych dobrych składników. Należą do nich m.in. strączki.To mnie bardzo zaskoczyło ponieważ ostatnio codziennie jadam spore ilości fasolki szparagowej. Do tej pory myślałam, że to samo zdrowie.
Przepisy podzielone są na cztery grupy zgodnie z porami roku oraz dodatkową odpowiednią przez cały rok. Sięganie po produkty sezonowe jest najzdrowsze ponieważ nie mają one tyle chemii jak produkowane w innym czasie. Każdy przepis jest bardzo prosty, złożony z kilku składników. Nie wymaga dużo pracy i czasu spędzonego w kuchni. Dania są idealne dla osób zapracowanych, do zjedzenia na świeżo lub zabrania do pracy/ szkoły. Apetyczne zdjęcia sprawiają, że w brzuchu zaczyna buczeć a buzia produkuje nadmiar śliny. Polecam tą książkę jeśli tak jak ja lubicie czytać o zdrowym żywieniu i chcecie poznać nowe przepisy z prostych składników.