Demakijaż czyli usuwanie kosmetyków kolorowych z twarzy jest najważniejszym krokiem w drodze do pięknej i zdrowej skóry. To od niego zależy czy nie pojawią się na niej zanieczyszczenia w postaci wyprysków czy przedwczesne zmarszczki a także podrażnienia i zaczerwienia. Tylko dobrze oczyszczona skóra jest w stanie przyjąć składniki aktywne z kosmetyków pielęgnacyjnych, które aplikujemy bezpośrednio po demakijażu.
Bardzo modnym i praktykowanym przeze mnie jest demakijaż kilkuetapowy.W zależności od tego czy używam kosmetyków wodoodpornych czy mniej trwałych wybieram płyn micelarny lub olejek do demakijażu. Tłuste produkty najlepiej zbierają wszelkie zanieczyszczenia bez konieczności tarcia, szorowania. Wystarczy przyłożyć płatek i odczekać chwilę aby cienie, tusz i inne kosmetyki kolorowe z naszej skóry przeniosły się na płatek.
W pracy lub w podróży zawsze mam chusteczki do demakijażu, które zastępują mi butelkę z płynem oraz waciki. Zajmują mniej miejsca a także są bezpieczne i wygodne. Ich skuteczność jest bardzo dobra a także są delikatne dla skóry. Rzadko ale jednak zdarza mi się poprawiać coś w pracy szczególnie gdy po niej nie jadę bezpośrednio do domu a umawiam się z koleżankami lub gdzieś wychodzę.
Na naszej skórze codziennie gromadzą się zanieczyszczenia. Nawet gdy mamy no make up day warto wieczorem sięgnąć po płyn do demakijażu. Następnie umyć twarz żelem lub innym kosmetykiem w połączeniu z wodą a na koniec użyć toniki, który przywraca skórze odpowiednie pH. Wykonywanie demakijażu zaczynamy od usuwania najcięższego kalibru, kosmetyków, które są najbardziej trwałe. Zazwyczaj są to cienie, tusz do rzęs oraz pomadki.
Przy wieczornej rutynie warto pamiętać o regularnym peelingu. Wystarczy wykonać go 2 razy w tygodniu aby skutecznie pozbyć się obumarłego naskórka. Tylko czysta skóra jest zdolna do odpoczynku i regeneracji. Po za kosmetykami do demakijażu warto pamiętać o akcesoriach jak wspomniane płatki kosmetyczne. W ostatnich latach modne stały się szmatki muślinowe oraz rękawice. Sama należę do ich fanek ale tylko na wyjazdach. W domu rzadko korzystam z Glov czy innych, podobnych gadżetów. Fantastyczne jest to z jaką łatwością i skutecznością te nowoczesne materiały przyciągają zanieczyszczenia bez konieczności tarcia .