Witajcie, Tym razem minirecenzje kosmetyków, które znalazły się w grudniowym ShinyBox’iepodzieliłam na dwa posty bo myślę, że krótsze teksty czyta się przyjemniej a ja i tak się dość mocno rozpisałam. Na pierwszy ogień idą kosmetyki, o których dość szybko wyrobiłam sobie zdanie i już teraz mogę się nim z Wami podzielić więc zapraszam.
Mineralny cień do powiek NeautyCienie do powiek mogłyby dla mnie nie istnieć. Nie umiem się za bardzo malować. Jednak skoro ten cień już do mnie trafił postanowiłam go przetestować. Kolor mnie nie zachwyca. To zimna szarość z niebieskim pigmentem- Foggy morning. Gdyby to był brąz lub złoto na pewno chętniej bym go używała. Cień ma bardzo przyjemną konsystencję, jest idealnie zmielony, gładki, nie jest zbyt suchy przez co nie pyli. Najwygodniej jest mi go nakładać… palcem choć wiem, że to nie fachowe. Na mojej powiece wygląda na niebieski i kojarzy mi się z makijażem lat 90 gdy ten kolor królował w makijażu oczu. Średnia cena: 14,90 zł / 1g
Perfect-skim, błyszczyk do ustlip glossJest to kosmetyk dodatkowy, który znalazł się tylko w pudełkach Członkiń Klubu VIP. Jest to produkt zaskakujący i ciekawy pod wieloma względami. Na ulotce znalazła się informacja o tym, że można go stosować na sutki, nie wiem tylko po co. Może nadchodzi nowa moda. Odkąd mam ten błyszczyk używam go zaskakująco często. Okres świąteczno- sylwestrowy był dla mnie bardzo aktywny. Mało czasu spędziłam we własnym domu, większość odwiedzając rodzinę. Zawsze robiłam sobie delikatny makijaż i używałam tego błyszczyku. Nie aplikuję go tak jak radzi producent choć to byłoby najrozsądniejsze. Wyciskam go na usta jak zwykły błyszczyk i rozprowadzam palcem. Pod wpływem ciepła skóry przezroczysty żel staje się różowy i taki odcień nadaje wargom. Efekt jaki daje jest bardzo naturalny i subtelny. Przy pierwszej warstwie moje usta stają się malinowe. Wyglądają bardzo ładnie i młodzieńczo oraz lekko błyszczą. Zostaje na nich warstewka, które nie jest klejąca. Nie łapie włosów. Kolejna warstwa dodana po kilku minutach sprawia, że kolor jest głębszy. Trwałość jest większa niż w przypadku zwykłego błyszczyka. Nawet gdy część wierzchnia się zje to kolor zostaje. Wżera się w usta, jednak nie utrzymuje się przez 8 czy 10 godzin. Myślę, że efekt zależy od wyjściowego odcienia naszych ust.Błyszczyk na każdej z nas może wyglądać inaczej. Nie tylko nadaje kolor ale też nawilża i pielęgnuje usta. Uważam, że jest bardzo ciekawym gadżetem i mocnym punktem tego boxa. Jego wartość to 40 zł. za 18 ml.
Peeling kawowy z cynamonem Body BoomIdentyczny jak domowy. Pewnie większość z nas choć raz zrobiła sobie własny peeling kawowy. Jest banalnie prosty, złożony ze składników, które każda z nas ma w domu. Można go modyfikować dodając zamiast cynamonu zapachowe olejki eteryczne. Peeling kawowy Body Boom złuszcza martwy naskórek, pobudza skórę i fantastycznie pachnie. Ma dość suchą konsystencję. Nie stosuję go tak jak radzi producent. Wykonuję masaż ale nie zostawiam na skórze przez kilka minut a od razu spłukuję. Spisuje się doskonale ale jest dość drogiŚrednia cena pełnego opakowania 200g to 65 zł. Cieszę się, że znalazł się w pudełko Shinybox bo sama raczej bym się na niego nie skusiła.
Signal stworzył Expert ProtectionPast tej marki używam najczęściej co widać po moim denku. Zwykle wybieram wersje ziołowe lub wybielające. Cieszę się, że tym razem trafiła do mnie nowość. Pasta zawiera drobinki, jest koloru niebieskiego i bardzo świeżo, mentolowo a wręcz chłodząc pachnie. Na szczęście średnio się pieni, nie tworzy wielkiej piany, która wypełnia całe usta. Ja stosuję ją ze szczoteczką elektryczną.Dobrze czyści zęby. Po umyciu są idealnie gładkie aż przyjemnie jest przejechać po nich językiem. Efekt świeżości zostaje na długi czas. Po umyciu zębów czuję się tak jakbym użyła też płynu do płukania buzi. Niestety zawsze muszę je rozcieńczać bo są dla mnie za mocne. Ta pasta odkaża jamę ustną. Średnia cena: 10 zł / 75ml
Wobec grudniowego ShinyBox’a miałam wysokie oczekiwania, które w 100% zostały spełnione. Jestem bardzo zadowolona z tego co znalazło się w pudełku. Wartość boxa zwróciła się i to z nawiązką. Moimi faworytami z tego postu jest błyszczyk oraz pasta do zębów. To produkty, po które sięgam często i z przyjemnością. Cieszę się, że je odkryłam. Jeśli jesteście zainteresowane tym boxem to macie jeszcze szansę go zmówić.