Zamawiając książkę Kochana Córeczka byłam pewna, że jest poradnikiem o relacjach. Okazało się jednak, że jest to książka obyczajowa, powieść zagraniczna, którą znalazłam w księgarni selkar.pl. Dziś nieco ją przybliżę. Zapraszam na moją recenzję.
Po śmierci Flory, ukochanej babci cała rodzina Avy czyli ona, jej mąż i córka postanowili przeprowadzić się do domku po babci. Porzucili miasto i osiedlili się w urokliwym miejscu nad morzem. Ich życie miało nabrać sielskości i toczyć się spokojnym trybem. Życie pisze jednak swój scenariusz. Najpierw niespodziewana choroba córki podłamała psychicznie całą rodzinę. Gdy już pogodzili się ze swoim losem i przed pogorszeniem się wzroku Carly, postanowili wyruszyć w podróż po Europie dotknęła ich kolejna tragedia. Podobno nieszczęścia chodzą parami i tak było w tym przypadku. Całą trójka stała się ofiarami wypadku samochodowego. Damska część załogi wyszła z niego niemal bez szwanku jednak Rick, mąż Carly zapadł w śpiączkę a jego mózg przestał wykazywać prawidłową aktywność. Jak potoczą się dalsze losy rodziny? Czy Rick wyzdrowieje? Tego dowiecie się z książki.
Dla mnie cała rodzina jest nieco przesłodzona. Rozumiem, że Carly jest jedynaczką, uroczą dziewczynką, która nie stwarza problemów wychowawczych swoim rodzicom jednak za dużo tu cukru. Autorce Alison Ragsdale chodziło chyba o to aby stworzyć większy kontrast dla choroby dziecka i dalszych tragedii rodziny. Książki nie nazwałabym powieścią psychologiczną a obyczajową. Jest ciekawa. Szybko się ją czyta. Można skończyć ją w jeden wieczór, mnie zajęło to dwa popołudnia. Nie jest to mój ulubiony gatunek jednak dobrze się przy niej „bawiłam”. Emocje, które odczuwała rodzina udzieliły się także mnie. Po skończeniu jej jeszcze przez jakiś czas gościła w moich myślach. To chyba najlepsza recenzja.