Dziś chcę się z Wami podzielić mini- recenzjami kosmetyków, które znalazły się w marcowym Shiny Boxie. Część pierwszą otwierają produkty do włosów i ciała, które zdążyłam doskonale poznać a niektóre nawet zużyć. Zapraszam.
Przez niecały miesiąc zużyłam 90% opakowania. Wydajność oceniam na średnią, standardową. Żel ma ładny zapach i dobrze się pieni. Zawiera SLS, który może wysuszać skórę. U mnie nie wywołał żadnego swędzenia. Zgadzam się ze stwierdzeniem producenta, że nie podrażnia skóry. Żel jest ok. Nie zaskoczył mnie ani pozytywnie ani negatywnie. Robi to co ma robić i u mnie się sprawdził. Czy do niego wrócę?Raczej nie bo jeśli mam możliwość wyboru to szukam produktów bez SLS. To samo dotyczy szamponu.
Szampon pozytywnie mnie zaskoczył. Przypomina troszkę szampon z odżywką. Dobrze się pieni, pięknie pachnie i nie plącze włosów. A moje są bardzo długie i zniszczone więc to podatne na plątanie. Zawiera SLS jednak nie podrażnia mojego skalpu i nie wysusza. Może dlatego, że nie używałam go do każdego mycia włosów a do co drugiego. Na zmianę z delikatnym szamponem dla dzieci. Szampon przeznaczony jest do włosów suchych i zniszczonych, ma pomagać w ich regeneracji i powodować, że będą gładkie i lśniące. W taki efekt nie wierzyłam jednak muszę przyznać, że coś w tym jest. Po umyciu włosów samym szamponem są gładkie i rozczesuję je bez problemu. Jestem z niego zadowolona i nie oddam mamie czy siostrze jak początkowo zakładałam. Pachnie wyjątkowo przyjemnie a zapach utrzymuje się na włosach prze jakiś czas. Czy do niego wrócę? Nie bo wolę produkty delikatniejsze, bez SLS.
LABRAYONLABORATOIRES ARGILO THÉRAPIE BALSAM Z PORTUGALSKIEJ ZIELONEJ GLINKI, Średnia cena: 18,00 zł / 100ml produkt pełnowymiarowy.
Balsam do włosów z glinką to dla mnie nowość. Do tej pory nie miałam żadnego podobnego kosmetyku. Pachnie jak glinka do twarz, konsystencję też ma podobną ale bardziej rzadką od gotowych w formie pasty. Moje włosy sięgają pasa.Przyzwyczaiłam je do dużych ilości masek/ odżywek. Z tego powodu ten kosmetyk okazał się u mnie bardzo niewydajny.Wystarczył tylko na 4 aplikacje, do tego dość oszczędne. Właściwie nie wiem co o niej napisać. Choć to jest produkt pełnowymiarowy mam wrażenie , że poznałam go zbyt słabo. Zauważyłam, że po użyciu tej maski zmieniła się nieco tekstura włosów, stały się grubsze. Pewnie przy dalszej pielęgnacji efekty byłyby jeszcze lepiej widoczne. Cieszę się, że poznałam ten balsam. Nie wrócę do niego ze względu na małą wydajność.
W tym miesiącu bilans kosmetyczny wychodzi wyrównany. Powoła produktów z tego boxu to dla mnie prawdziwe hity a ta, o której dziś piszę to kosmetyki neutralne, do których nie planuję wracać. Mimo wszystko uważam, że warto było zamówić ShinyBox 'Słodki Marzec'. Jestem ciekawa co wy myślicie o tym boxie i który z produktów stał się Waszym ulubieńcem. O moich będą następne minirecenzje. Miłego weekendu.