Cześć Dziewczyny, Jakiś czas temu napisała do mnie Marta- farmaceutka, której marzeniem było stworzenie własnej linii kosmetyków, która odpowiadałaby potrzebom skóry wrażliwej. Tak po kilku latach pracy nad opracowaniem receptury, z potrzeby i pasji powstał krem nawilżający Ceres. Pani Marta w realizację swojego programu autorskiego włożyła całe serce. Przesłała mi swoje dzieło i poprosiła o wystawienie opinii. Zapraszam Więc do dalszego czytania.
Z badań przeprowadzonych przez agencję badawczą „JARS Sp. z o.o." wynik, że:
- 100% kobiet po użyciu kremu Ceres przyznało, że krem długotrwale nawilża skórę
- a 90% z nich przyznało, że po okresie stosowania zauważyło poprawę elastyczności oraz wygładzenie skóry twarzy.
„DLACZEGO WARTO POSTAWIĆ NA KREMY CERES? ZNAMY PRZYNAJMNIEJ 6 POWODÓW. W ich składzie znajdują się: witamina C, kolagen morski, olej z pestek dyni, olejek grejpfrutowy.”
Niestety podczas wykonywania zdjęć zwróciłam uwagę na skład i okazało się, że już na początku umieszczona została parafina. Wiecie, że całkowicie jej nie toleruję w peelingach do ciała nie mówiąc już o kosmetykach do twarzy. Bardzo nie lubię tej substancji przez jej efekt oblepiania i zapychania skóry. Ja nie mam problemów z wypryskami ale wolę nie ryzykować. Opis kremu jest bardzo kuszący. Mam w rodzinie osoby, które nie zwracają uwagi na skład więc krem powędruje do jednej z nich. Ja go nawet nie wyciskałam aby sprawdzić konsystencję czy zapach. Mogę powiedzieć tylko tyle, że ma ładne i praktyczne opakowanie. Dzięki temu do kosmetyku nie dostają się bakterie. Więcej o kremie nawilżająco- rozjaśniającym przeczytacie na stronie producenta www.cereskosmetyki.pl Może któraś z Was już po poznała i używała?