Apisto popularna marka, która działa już od 29 lat. Do tej pory laboratorium opracowało ok. 50 produktów opartych na wyselekcjonowanych składnikach z różnych rejonów świata do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów. Duetem, który dziś Wam przedstawię rozpoczynam swoją przygodę z tą firmą. Zapraszam na włosowy wpis :)
Szampon odbudowujący z ekstraktem z amarantusa ma 250 ml. kosztuje ok. 20 zł. Pchnie świeżo i bardzo przyjemnie. Przypomina mi kosmetyki drogeryjne Garnier Fructis. Mimo, że na zdjęciu konsystencja niczym się nie wyróżnia, przypomina żelową, standardową to uwierzcie mi, wcale nie jest takka zwykła. Szampon naprawdę jest płynny, rzadki i mnie kojarzy się z olejkami. Gdy pierwszy raz myłam nim włosy to miałam wrażenie, że oczyszczam je właśnie czymś oleistym co szybko i baaardzo dobrze się pieni. Szampon jest zaskakujący. Z resztą nie tylko on. Olejek dwufazowy, o którym zaraz będzie mowa także jest specyficzny. Kosmetyki Apis są dla mnie wyjątkowym i nowym doświadczeniem. To co jest dla mnie najważniejsze to delikatny skład bez SLS i innych mocnych detergentów. Mam bardzo wrażliwy skalp, który czasami cierpi gdy zostanie zbyt brutalnie potraktowany. Wysuszenie powoduje świąd. Szampon daje mi poczucie czystości i świeżości. Nie plącze włosów i nie daje poczucia, że są tępe jak niektóre naturalne kosmetyki. Polubiłam go. Wiele razy po myciu nim włosów nie sięgałam już po maskę czy odżywkę ale jedynie po olejek z tej serii na końcówki. Nie miałam większego problemu z rozczesaniem ich. Szampon odbudowujący z ekstraktem z amarantusa bardzo dobrze się u mnie sprawdza. Ma ponad przeciętną wydajność może właśnie z uwagi na formułę i bardzo dobre pienienie się. Naprawdę go polubiłam i uważam, że jest godny uwagi.
Odbudowujący olejek dwufazowy to naprawdę ciekawy kosmetyk. Zacznijmy od tego, że opakowanie napełnione jest na bogato. Po same brzegi. Nic się nie wylewa, nie cieknie ale produktu jest maksymalnie dużo. Początkowo myślałam, że to będzie dwufazowa mgiełka. Okazało się inaczej. Naprawdę jest to olejek. Obie fazy są do siebie baaardzo podobne. Widzę je oddzielnie tylko pod światło. Ta u góry jest nieco jaśniejsza i zajmuje może centymetr wysokości butelki. Przeważa tu olej kokosowy. Atomizer to nie rozpylacz a pompka. Ja na swoje włosy używam ok. 2 porcji. Nie stosuję kosmetyku w 100% zgodnie z instrukcją a po swojemu. Początkowo ciężko jest połączyć fazy bo w maksymalnie napełnionym opakowaniu nie chcą się łączyć mimo potrząsania. W miarę upływu czasu i zużycia wszystko idzie gładko. Choć na pierwszym miejscu w składzie znajduje się olej kokosowy całą seria pachnie drogeryjnie, przyjemnie ale nie kokosowo. Zapach jak najbardziej mi odpowiada. Olejek przeznaczony jest do włosów zniszczonych, suchych i osłabionych. Takie właśnie są moje wysokoporowate włosy, które przeszły wiele razy zabieg rozjaśniania i przyciemniania na zmianę. Mają tendencję do puszenia się a olej kokosowy teoretycznie powinien ten efekt jeszcze pogłębić przy takim rodzaju włosów. Jak jest w tym przypadku? Nie jest źle. Producent zaleca nakładać kosmetyk na suche włosy w takiej ilości aby osiągnąć efekt wilgotnych włosów- czyli całkiem sporo a następnie, po ok. 30 min. zmyć szamponem odbudowującym. Ja nakładam olejek na końce i nie zmywam. Ułatwia rozczesywanie moich włosów, nadaje im poślizg. Nie są bardziej błyszczące
Produkt należy zużyć w ciągu 6 miesięcy co wcale nie będzie takie łatwe w moim przypadku. Ma 150 ml. i jest wydajny. Zazwyczaj w tym czasie zużywam buteleczki o pojemności ok. 30 ml. stosując tylko na końcówki. Wydajność i ekonomia nie jest powodem do narzekania. Lepiej dostać więcej niż mniej :) Po za tym gdybym używała olejku tak jak głównie zaleca producent to skończyłby mi się znacznie wcześniej. Olejek kosztuje ok. 40 zł. Tu znajdziecie pełen skład. Na zdjęciu bardzo ciężko było mi go uchwycić.
Składniki: Coconut Oil Glycereth-8 Esters, Almond Oil Cosmetic (Olus Oil), Macadamia Integrifolia Seed Oil, Ginseng Root Extract, Aloe Extract, Arctium Lappa ( Burdock) Extract, Avocado Extract, Propanediol, Glycerin, Amaranthus Hypochondriacus Leaf Extract, Urtica Dioica (Nettle Leaf) Extract, Argania Spinosa Oil/Argania Spinosa Kernel Oil, Butyrospermum Parkii, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil (and) Amaranthus Caudatus Seed Extract (and) Diisostearyl Malate (and) Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Cocos Nucifera Oil, Gardenia Tahitensis Flower, Tocopherol, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Parfum.
Odbudowujący olejek dwufazowy Apis jest ciekawym produktem i dla wielu z Was może okazać się hitem dla mnie jednak znacznie lepszym odkryciem jest szampon z tej linii. Produkty do włosów sprawiły, że mam ochotę dalej poznawać asortyment marki Apis.