Moje makijaże oczu zawsze były bardzo proste, najczęściej wykonywane jednym cieniem. Niestety nie mam zdolności w kierunku wizażu dlatego jak wiecie zdecydowałam się m.in. na permanentne kreski, które podkreślają trochę moje spojrzenie i nadały mu ciemniejszej oprawy. Sama nigdy nie narysowałabym tak równych. Dziś opowiem Wam o produkcie, który nieco zrewolucjonizował makijaż moich oczu. Odkąd mam paletę z limitowanej edycji Swederm Metal Pigments, codziennie po nią sięgam. Nie maluję się tylko w weekendy. Zapraszam do czytania.
Swederm® Metal Pigments to unikalne cienie o kremowej, woskowej konsystencji, intensywnym napigmentowaniu i długo utrzymującym się efekcie (do 12h). Mix pigmentów, olei i wosku tworzy lekkie, wodoodporne wykończenie.
KROK 1– Bronzer swederm® BRONZING STONE jest idealną bazą pod pigmenty (chmurka koloru na zewnętrzny kącik oraz obszar powyżej załamania powieki).
KROK 2– Zaaplikuj palcem wybrany odcień pigmentu na środek ruchomej powieki. Nie bój się eksperymentować – śmiało możesz miksować kilka odcieni.
KROK 3– Jasne pigmenty zastosuj w wewnętrznych kącikach oczu lub użyj do rozświetlania kości policzkowych.
KROK 4 – Rozetrzyj granice za pomocą małego pędzla i pudru matującego swederm® PERFECTLY MATTE.
Paleta Swederm® Metal Pigments składa się z 4 metalicznych, opalizujących cieni. Kolorystyka jest dokładnie taka jaką lubię. Odpowiada mojemu gustowi i typowi urody. Właściwie myślę, że będzie idealna dla każdego. Ja tych cieni używam na dzień. Wieczorem wracam z pracy i jedyne co robię to zmywam makijaż i idę spać.
Cień/ Rozświetlacz. W zależności od światła i dodatków zmienia kolor. Nie mogę się zdecydować czy jest bardziej złoty czy srebrny. Idealnie kremowy. Zaznaczam nim również łuk kupidyna.
Rosegold. Tak nazwałam ten kolor na własne potrzeby. Jest różowy ale jednak podbity złotem. Bardzo połyskliwy i metaliczny.Ma w sobie niepowtarzalny urok, rozjaśnia oko.
Miedziany brąz. Doskonałą pigmentacja i idealna konsystencja. To najbardziej neutralny i codzienny kolor. Najczęściej po niego sięgam. Fantastycznie współgra z kamieniem brązującym tej marki.
Różo- brąz z drobinkami. Najbardziej ekstrawagancki z całej czwórki. Doskonały jako maleńki akcent na dzień lub użyty bardziej odważnie na całej powiece na imprezy, wieczorne wyjścia gdy chcemy błyszczeć. Jeden z piękniejszych cieni w całej mojej kolekcji.
Mam bardzo bogaty, masełkowy krem pod oczy i na powieki Shiseido Benefiance, który zostawia spory błysk. Dlatego jeśli go stosuję to pod cienie zawsze nakładam również bazę. Bez niej trwałość makijażu na pewno nie wynosiłaby obiecywanych przez producenta 12 godzin. Kremowa konsystencja jest bardzo łatwa w aplikacji. Nie łączę ze sobą dwóch kolorów jednak myślę, że nie byłoby z tym żadnego problemu. Zaletą jest brak osypywania się, efektu pudrowości. Ładnie przyczepiają się do powieki wyglądają estetycznie. Pigmentacja jest doskonała. Zdjęcia tego nie oddają. Miałam problem z obiektywem (nie łapie ostrości na to co jest blisko) dlatego fotki cieni umieszczonych na przedramieniu zostały zrobione aparatem w telefonie. Przepraszam za te koślawe serduszka. Kosmetyki nie wywołują u mnie żadnej alergii, nie czuję dyskomfortu gdy ich używam. Moje oczy nie są zaczerwienione i nie łzawią. Na pewno niebawem pojawią mi się z nimi problemy ale z powodu pyłku sosny a nie tego produktu.
Swoją paletę Swederm Metal Pigments zamówiłam w sklepie internetowym Topestetic. Cienie są wodoodporne, znajdują się w ładnej "puderniczce" z lusterkiem. Moje zdjęcia mimo, że się starałam nie oddały ich urody. Musicie uwierzyć mi na słowo, są piękne lub zamówić tą wyjątkową paletę.