Mam wrażenie, że znaczna część naszego życia przenosi się do świata wirtualnego. W ten sposób robimy zakupy i kontaktujemy się ze znajomymi. Z wiadomych powodów tak jest bezpieczniej ale dla mnie często także wygodniej. Niedawno poszukując nowości Oriflametrafiłam na stronę http://orioffice.pl/gdzie po założeniu konta otrzymujemy rabat 20% od cen katalogowych + dostęp do wielu ofert pozakatalogowych. Jak się domyślacie skorzystałam z tej oferty i chcę pokazać Wam na co się zdecydowałam.
Po raz pierwszy za to zamówiłam wodę toaletową Oriflame Imagination,która jak sama nazwa wskazuje pobudza wyobraźnię. Należą do kategorii owocowej ja jednak czuję tu głównie kwiaty w eleganckiej, radosnej wersji. Flakon jest ładny ale przypomina mi perfumy dla nastolatek. Gdyby trwałość była lepsza ten zapach biłby rekordy popularności. Trzyma się blisko skóry, jest przyjemny. Nigdy wcześniej nie widziałam go w katalogu lub nie zwróciłam na niego uwagi. Jeśli go znacie to piszcie to o nim myślicie.
Jesień to teoretycznie okres gdy mam więcej czasu dla siebie i chcę bardziej o siebie zadbać. Ostatnio jestem niezorganizowana i żyję w chaosie. Na wieczorne ukojenie nerwów po za lampką wina dobre jest mini spa dlatego zamówiłam dwie maseczki: oczyszczającą z łopianem i kojącą z owsem z serii Love Nature. Obie nie miały jeszcze premiery, liczę, że dobrze się sprawdzą.
Ostatnio bardzo lubię testować nowe podkłady i kremy BB. Tak jak kiedyś miałam bardzo duży problem z dobraniem odcienia i formuły tak teraz niemal wszystko się u mnie sprawdza, ładnie wygląda na buzi i dobrze się trzyma. Podkład The One SPF 30 Oriflame nie jest dla mnie nowością. Już dawno temu czytałam o nim wiele pozytywnych opinii i muszę przyznać, że na mnie także wywarł dobre wrażenie. Mój kolor to light ivory. Idealnie stapia się ze skórą, nakłada się jak krem- palcami choć jest rzadki. Początkowo zaskoczył mnie zapach, jest wyczuwalny ale przyjemny, perfumowany. Kosmetyk maskuje drobne niedoskonałości, zmarszczki i przebarwienia. Pod cienką warstwą znikają rozszerzone pory i zaczerwienienia. Nie daje efektu maski. Jestem nim bardzo pozytywnie zaskoczona i używam go aktualnie.
Nie byłabym sobą gdybym nie zamówiła czegoś dla mamy. Tym razem postawiłam na nocną pielęgnację – krem, który pomaga zwalczać oznaki starzenia. Intensywnie nawilża i odżywia skórę nocą, by rankiem drobne linie i zmarszczki były mniej widoczne, a cera promienna i wyglądająca młodziej. Zawiera mieszankę naturalnych szwedzkich składników oraz aktywny składnik ujędrniający. Przebadany dermatologicznie. Do każdego typu cery. Krem Optimals, Age Revive, Anti-Ageing Night Cream jest prezentem i jeszcze nie trafił do mamy ale jestem pewna, że bardzo ją ucieszy.