Quantcast
Channel: Babski kącik
Viewing all articles
Browse latest Browse all 1499

Zakupy styczniowe- wyprzedaże.

$
0
0
Witajcie, Dosłownie kilka razy w roku zdarza mi się zrobić większe zakupy ubraniowe. Zazwyczaj kupuję pojedyncze sztuki. To co akurat jest mi potrzebne i wpadnie w oko. Wyprzedaże rządzą się jednak swoimi prawami. Kupujemy wtedy to jest atrakcyjne cenowo ale niekoniecznie niezbędne w naszej szafie. Gdy widzę na metce informację – 30, 50, 70 %  to aż serce mi się cieszy i zawsze przekonuję Łukasza, że kupując i korzystając ze zniżek tak na prawdę oszczędzamy pieniądze. On jednak widzi to inaczej . . . 


Najpierw chciałam pokazać Wam swoje prezenty świąteczne. Od siostry dostałam bardzo, dobrze wykonany, mięciutki i najważniejsze pojemny  portfel. A od Łukasz to co kobiety lubią najbardziej czyli biżuterię. Bransoletkę i kolczyki. Szczególnie ze złotych kolczyków jestem zadowolona. Są idealnie takie jak lubię, nie za długie. Łukasz zna mój gust. 
Dalsza część posta to moje zakupy. Większość z nich pochodzi ze sklepu Pretty Girl. Od kilku lat odwiedzam go przy każdej możliwej okazji czyli dość często a w okresie  wyprzedaż-owym nawet dwa razy w tygodniu. Wiem, to już lekka przesada, tym bardziej, że od mojego domu oddalony jest o ponad 30 km. Zawsze znajduję tam ubrania, z których jestem zadowolona. W swoim stylu i rozmiarze. 
Powyżej bluzka i sukienka z  Pretty Girl.  Do mojej szafy dołączyła lejąca sukienka przed kolano. Niestety podkreśla niedoskonałości brzucha. Majtki wyszczuplające w jej przypadku to konieczność. Skusiłam się też na zwykłą, cieniutką ale nie przezroczystą, przewiewną bluzkę. Taka elegancka przyda się na wiele okazji a także do pracy. Poniższe bluzki kupiłam z tym samym przeznaczeniem. W realu są na prawdę ładne i dobrze leżą. Zdjęcia są ciemne i smutne niestety.
Pretty Girl zawsze wszystko przymierzam bo mój rozmiar waha się tam od xs do xl. Mają dziwną rozmiarówkę. To co się nie rozciąga np. materiały przypominające "satynę" zawsze wybieram większe a np. sukienki dzianinowe- mniejsze.
Do poniższej sukienki robiłam dwa podejścia. W końcu stwierdziłam, że coś takiego zawsze się przydaje. Z resztą bardzo lubię długość do kolan. Nie noszę mini spódniczek ani sukienek do połowy łydki bo jestem niska i okrągła. Jej kolor to granat a nie szary.  Cieniutką fioletową tunikę kupiłam z myślą o lecie i noszeniu jej do leginsów. Ma bardzo ładne wycięcie na plecach.
W Esotiq najpierw kupiłam zwykły czarny stanik w regularnej cenie. Po kilku dniach ogłosili promocje i dokupiłam jeszcze 3 sztuki. Rabat był mniejszy niż się spodziewałam. Nie żałuję, że je kupiłam jednak teraz mam kilkanaście staników w różnych kolorach tęczy i w najbliższych miesiącach będę omijać Esotiq . 
W Stradivariusie najpierw kupiłam zwykłą tunikę, która na mnie wygląda bardzo dobrze i świetnie się w niej czuję. Jest idealna do leginsów lub czarnych rurek. Po bokach ma wycięcia. Jest z cienkiego, śliskiego  materiału. Ma luźny golf a do tego cenę 36 zł. więc to pełen sukces! Chętnie kupiłabym jeszcze podobne tuniki z innym dekoltem i w innych kolorach. Jeśli wiecie gdzie coś takiego znaleźć to piszcie. 
Chciałam kupić kurtkę lub płaszcz jednak nie znalazłam niczego co by mnie zainteresowało i dobrze na mnie leżało. Na szczęście w Stradivariusie trafiłam na kożuszek. Początkowo przymierzyłam go i zrezygnowałam. Wyszłam ze sklepu tylko z tuniką. Szybko jednak po niego wróciłam z obawy, że ktoś go kupi a później będę żałować, że go nie mam. Teraz uważam, że to najlepszy zakup tego miesiąca. Kożuszek jest przemiły, gruby i cieplutki. Świetnie się w nim czuję. 
Koszulkę z Pewex'u dostałam w prezencie od Zespołu ShinyBox. Nigdy nie nosiłam żadnych bluzek z napisami, wolałam wzory ale ten jest zabawny i idealnie spersonalizowany pod moją osobę. Jestem zachwycona tym dodatkiem do Box'a. W sklepie jest objęta promocją więc idealnie wpisuje się w tematykę tego posta :) 

Jak widzicie są tu same „góry” . Jestem na diecie już 4 tygodnie i nie kupowałam żadnych spodni bo mam nadzieję zrzucić kilka kilogramów, najchętniej z brzucha i ud.  Dieta idzie mi dobrze, aktywność jakaś minimalna też jest ale spadku wagi zbyt dużego na razie nie ma. Aktualnie nie planuję nic kupować bo moja szafa pęka w szwach. Dosłownie. Wiszące bluzki  są ściśnięte jak sardynki w puszce a i tak zrobiłam już mocny przesiew i wiele rzeczy powędrowało do moich kuzynek. Ostatnio oglądam nałogowo filmiki o minimalizmie i czasami aż mi wstyd, że jestem chomikiem i moje zbiory rzeczy są dla mnie ważne, że najchętniej niczego bym się nie pozbywała. Też tak macie? Kupujecie z wypiekami na twarzy podczas promocji i ciężko jest Wam się rozstawać z rzeczami, które wiszą latami w szafie a nie są noszone?  Skorzystałyście z wyprzedaży w tym roku? 

Viewing all articles
Browse latest Browse all 1499