Witajcie. Rzadko przychodzę do Was z wpisami typu nowości bo zazwyczaj kupuję pojedyncze rzeczy. Sierpień był jednak miesiącem szczególnym i przybyło mi naprawdę sporo. Z okazji swoich 30- urodzin pierwszy prezent zrobiłam sobie sama. Jest nim zestaw szybkowarów, o których już dawno marzyłam. Zdecydowałam się na AMBITION MARCONI 4 L + 6 L z sitkiem do gotowania na parze, ponieważ dobrze znam tą markę. Mam ich garnki i patelnie. Super się sprawdzają. Z kompletu korzystałam już kilka razy- fantastycznie wchodzą w nim zupy i gulasze a właściwie wszystko. Oszczędzamy energię i przede wszystkim czas. Szybkowar jest fantastyczny a gotowanie w nim to sama przyjemność. Polecam. Najtaniej znalazłam go na Nakrywamy.pl i tam właśnie zamówiłam.
![]()
Koszula Amiclubwear Torebka Sammydress Buty: CCC, Lasocki Spodnie Reserved
Koszula Amiclubwear Torebka Sammydress Buty: CCC, Lasocki Spodnie Reserved
W prezencie urodzinowym od Łukasza dostałam zestaw Braun Multiquick 9. Razem go wybraliśmy. Chciałam dostać coś praktycznego. Odkąd mój blender ręczny się spalił korzystałam z kielichowego do koktajli. Niestety w przypadku zup- krem to było bardzo niewygodne. Ten blender to prawdziwy kombajn. Ma kilka dodatków i to pierwszy taki wypasiony w mojej kuchni. Jestem nim bardzo podekscytowana :) Od dawna chciałam taki mieć :)
W poprzednich latach siostra kupowała mi różności lub dawała bon, przeważnie do CCC bo bardzo lubię ten sklep. Tym razem dostałam gotówkę ale i tak powędrowałam do wspomnianego sklepu obuwniczego i zaszalałam na wyprzedażach. Buty już nosiłam i jestem z nich bardzo zadowolona. Mimo, że mam kilkadziesiąt par i tak zawsze korzystam z promocji. Kiedyś się przydadzą. Mam do nich dużą słabość. Na zdjęciu nie ujęłam wszystkich bo część zostawiłam w biurze.
Moja najdroższa przyjaciółka i jej synek a mój chrześniak podarowali mi piękne, srebrne kolczyki W. Kruk. Są niezwykle eleganckie, solidne i porządne. Idealnie trafione w mój gust. Ten prezent był dla mnie dużym zaskoczeniem. Moja przyjaciółka jest dla mnie na co dzień wielkim wsparciem. Podziwiam ją. Znamy się od liceum i przeszłyśmy już wiele ale zawsze możemy na siebie liczyć, szczególnie w tych trudnych sytuacjach. Życzę Wam takich ludzi w swoim otoczeniu jak najwięcej.
Jak wiecie albo i nie, choć już kilka razy wspominałam o tym na blogu sklep Pretty Girl jest jednym z moich ulubionych. Mam od nich masę sukienek i bluzek. Tym razem także wykorzystałam okazję i na promocji druga rzecz – 50% kupiłam żakiet oraz sukienkę. Prezentuje się może nieco smutno na wieszaku ale w rzeczywistości jest super. Ładnie wygląda na ciele oraz jest z milutkiego, ciepłego materiału, idealna na jesień i całą zimę.
Do Alibi coś mnie przyciągnęło. Nie jest to sklep, do którego regularnie zaglądam. Przeciwnie, kojarzy mi się głównie z ubraniami dla nastolatków. Mój wzrok jeszcze z za szyby przyciągnął żakiecik/ narzutka z cudnego rozciągliwego koloru i w bardzo twarzowym, neutralnym kolorze. Początkowa cena to prawie 200 zł. ja kupiłam go za 95 zł.
W końcu przyszło moje zamówienie z www.amiclubwear.com Na przesyłkę czekałam dokładnie miesiąc. Wcześniej nie znałam tego sklepu. Zdecydowałam się na dwie koszule i dwa staniki sportowe. Wszystko i w największych dostępnych rozmiarach. Okazało się, że popełniłam błąd szczególnie jeśli chodzi o biustonosze. Rozmiary dostępne w sklepie są realne, rzeczywiste a nie zaniżone.Staniki okazały się bardzo duże i odstają mi nawet po biustem. Optymalne byłyby dla mnie M-ki a ja zamówiłam XL. Od razu oddałam je mamie. Są wyjątkowo ładne i dobrze wykonane, jeden ma nawet kieszonkę na zamek. Świetne na fitness czy siłownię. Może zamówię jeszcze te same ale w odpowiedniej wielkości.
Koszule są ok. Wyglądają tak samo jak na zdjęciach sklepowych. Nie jestem modelką i na mnie nie prezentują się tak dobrze. Wybrałam Lki a przypuszczam, że rozmiar M też by na mnie pasował. Te są nico oversize. Można wpuścić je w spodnie. Jako tunika wyglądają nieco workowato. Są wykonane z dobrej jakości materiału. Można je podwijać i w ten sposób rękaw ma dwie długości. Po odebraniu przesyłki wymagały prasowania ale przy umiejętnym suszeniu na wieszaku myślę, że się uda tego nie robić. Nie mają bardzo dużych tendencji do gniecenia się. Moim faworytem jest niebieska koszula ze względu na kolor i buldożki. Obie mają ten sam fason, to dokładnie ten sam model.
Bardzo nie lubię długich, wielogodzinnych zakupów, chodzenia po galerii od rana do wieczora. Szkoda mi na to czasu. Kupuję bardzo szybko ale nie impulsywnie. Wiem co chcę i mam swój styl, wypracowany gust. Po za tym wiem czego potrzebuję, co mi się przyda i będzie używane. Nie odwiedziłam najpopularniejszych sieciówek ostatnio bo są najbardziej oblegane, wolę małe sklepiki i w nich najlepiej się odnajduję.