Bionigreeto marka, którą na pewno już doskonale kojarzycie. Jej asortyment jest niewielki ale wystarczający aby skutecznie zadbać o kondycję skalpu oraz włosów. Poznawanie linii trychologicznej Bionigree rozpoczęłam od kultowego- chłodzącego serum, które robi dobrą robotę. Następnie zrecenzowałam całkiem niedawno szampon oczyszczający a dziś w końcu chcę wspomnieć o wyjątkowej odżywce bo nie na włosy a na skalp. Zapraszam.
Odżywka mieści się w opakowaniu z pompką, które jest bardzo wygodne. Atomizer ma możliwość blokady. Pojemność butelki to 200 ml. Stylistyka jest przyjemna dla oka i spójna z pozostałymi kosmetykami tej marki. Każdy z kosmetyków różni się jednak zapachem. Moim ulubieńcem jest szampon. Serum pachnie intensywnie i ostro a ta odżywka ziołowo i kremowo. Najważniejsze, że nie śmierdzi. Aromat nie jest z tych, nad którymi można się rozwodzić i wychwalać. Jest ok. ale bez szału. To produkt naturalny, nieperfumowany więc to zrozumiałe. Z taką konsystencją odżywki na pewno nie miałyście jeszcze styczności. Dla mnie to pierwszy taki produkt. Jest bardzo rzadka, płynna, lejąca. Widać to trochę na zdjęciu. Przypomina śmietanę do zup. Ma białą barwę.
Odżywkę stosuję zawsze w duecie z szamponem. Myślę, że dzięki temu osiągam najlepsze możliwe efekty. Szampon bardzo dobrze koi podrażnienia ale bezpośrednio po nałożeniu odżywki czuję jeszcze wyraźniejszą ulgę. Chłód, coś jak kompres, opatrunek kojący. Najbardziej intensywne przeżycie miałam za pierwszym razem, gdy było to dla mnie zaskakujące. Teraz już nie zwracam na to takiej uwagi bo wiem czego się spodziewać. Rozprowadzenie kosmetyku na skórze głowy nie jest trudne. Ja pomagam sobie grzebieniem. Rozdzielam pasma i aplikuję kosmetyk. Nawet przy włosach długich i gęstych nie potrzebujemy pomocy. Bez problemu radzę sobie samodzielnie. Początkowo nadużywałam tej odżywki. Teraz się opamiętałam. Może wystarczyć nawet na 20 użyć. Na aplikację poświęcam max 5 minut. Należy trzymać ją na skalpie przez 15 min. a następnie dokładnie spłukać. W tym czasie na długości trzymam maskę regenerującą więc moje włosy jak i skóra głowy są bardzo zadowolone. Po ok 5 min od wmasowania produktu w skórę głowy czuć ciepło, które po kolejnych kilku minutach ustępuje. Nie niepokoi mnie to ponieważ zostałam uprzedzona o tym efekcie. Podobnie rzecz miała się z serum tylko ono chłodzi. Możemy odczuwać też mrowienie , zależy jak bardzo wrażliwą i ukrwioną skórę głowy mamy.
Efekty czyli intensywne odżywianie, nawilżenie, ukojenie czuć od razu. Ten stan utrzymuje się długo, co najmniej kilka dni. Od jednej do kolejnej aplikacji kosmetyku. Struktura skóry głowy zmienia się, nie namnażają się na niej tak szybko jak wcześniej martwe komórki, nie łuszczy się w takim tempie jak wcześniej. Przy dłuższym stosowaniu wzmacnia włosy i cebulki włosowe.Spotkałam się z opiniami, że u wielu pojawiają się baby hair. Przypomnę, że odżywka przeznaczona jest do stosowania na wszystkich rodzajach skóry głowy i włosów.
Mam dla Was bardzo dobrą wiadomość. Marka BIONIGREE przeznaczyła jedną taką fantastyczną odżywkę nawilżającą na rozdanie w Babskim Kąciku. Aby wziąć udział w zabawie wystarczy:
1. Być publicznym obserwatorem mojego bloga
4. Możecie udostępnić informacje o rozdaniu ale nie jest to warunek konieczny.
5. Podaj swojego maila. To ułatwi kontakt.
6. Rozdanie trwa od dziś tj. od 27.08 do 15.09. 2017 r. Wyniki pojawią się w tym wpisie jako EDIT najpóźniej w ciągu 5 dni od zakończenia rozdania.
Obserwuję jako:
Lubię jako:
E-mail:
6. Rozdanie trwa od dziś tj. od 27.08 do 15.09. 2017 r. Wyniki pojawią się w tym wpisie jako EDIT najpóźniej w ciągu 5 dni od zakończenia rozdania.
Obserwuję jako:
Lubię jako:
E-mail:
Powodzenia.