Kosmetyków do makijażu mam naprawdę mało. Całość mieści się w plastikowej komódce z trzema szufladami. Mimo wszystko cały czas czuję, że jednak nie wszystko jest mi niezbędne. Trochę się cieszę bo to chyba jedyna kategoria, w której udaje mi się zachować umiar a może nawet minimalizm. Ostatnio bardzo modny. Nie mam żadnej palety cieni. Nie mam też pojedynczych cieni. Nie maluję oczu bo nie umiem i zrezygnowałam już z ćwiczeń. Mam opadające powieki i nie wiele by tu zdziałał makijaż. Jak wiecie to mój wielki kompleks. Gdy jakaś paleta wyjątkowo mi się spodoba a często się tak zdarza to kupuję i oddaję ją siostrze. Ona jest zachwycona i chętnie mnie maluje gdy mam wielkie wyjście. Tak było z Makeup Revolution Iconic 1 i tak będzie z czekoladową paletą I Love Makeup Death By Chocolate. Na zdjęciach na blogach wyglądają cudownie a ich ceny są adekwatne do jakości. Z Makeup Revolution od ponad pół roku mam bronzer i nadal jestem z niego bardzo zadowolona i polecam. Jego recenzję znajdziecie na blogu. Uwielbiam konturować nim twarz. Przypomina trochę rozświetlacz. Jest wyjątkowy i chyba nigdy mi się nie skończy. Pasuje nawet do kogoś tak bladego jak ja.
Teraz bardzo kuszą mnie cudowne wypiekane serduszka. Po pierwsze dla opakowania- niezaprzeczalnie piękne i przyciągają wzrok a my kobiety lubimy ładne rzeczy. Serduszka to pudry brązujące, rozjaśniające i róże. Dla każdego coś dobrego. Róże występują też w bardzo popularnej ostatnio, szczególnie wśród wizażystek palecie. Składa się z 8 kolorów. Mniej lub bardziej uniwersalnych. Wybierać można spośród dwóch gam kolorystycznych.
Moim hitem z MakeupRevolution,który kupiłam o ile się nie mylę wiosną 2014 r przez internet, na stronie jednej z drogerii jest the one fundation w kolorze shade 01. Pigment jest po prostu biały i płynny, niewiel gęstszy od wody. Ma za to wyjątkowe właściwości. Pięknie rozjaśnia podkłady, dzięki temu nawet gdy kupię za ciemny, szybko i łatwo uzyskuję idealny odcień dostosowany do koloru mojej twarzy, szyi i ramion. Nic się ze sobą nie kłóci. Polecam. Kosztował na pewno mniej niż 30 zł za ok. 30 ml. Występuje w różnych kolorach.
Nie długo zamierzam sprawić sobie mój pierwszy zestaw do brwi i będzie to Makeup Revolution Focus & Fix. Chcę go kupić ze względu na cenę i dobre doświadczenia z marką. Do tej pory do podkreślania brwi używam zwykłego, brązowego cienia, ze starej palety L`Oreal, Star Secrets z Milli Jovovich. Ma ona już swoje lata jedynek z sentymentu nie potrafię się z nią nadal rozstać. To chyba był mój pierwszy kosmetyk kolorowy „z wyższej półki” gdy byłam nastolatką. Ojojoj to było tak dawno. Powoli przestaje mi wystarczać. Jestem blada i mam jasne brwi, zastanawiam się czy odcień Light Medium nie będzie dla mnie jednak zbyt jasny i ciepły. Może mi doradzicie? Waham się między nim a Medium Dark. .