Po świętach i Nowym Roku jeszcze częściej a właściwie codziennie robię porządki. Oglądam masę filmików o minimalizmie, czytam książki na ten temat i czuję się lżej mogąc pozbyć się kolejnego worka niepotrzebnych, zalegających mi od lat rzeczy. Porządki nigdy nie stanowiły dla mnie problemu. Gdy mam czas, robię je z przyjemnością. Zapach czystych podług, świeżo wypranego prania zawsze dobrze mi się kojarzy. Po markę Flo sięgnęłam ponieważ jej produkty są testowane dermatologicznie, bezpieczne i skuteczne. Dziś Wam o nich pokrótce opowiem.
Mam mop parowy a właściwie dwa bo Viledę i Karcher. Sięgam po nie bardzo często i usuwam codzienne zabrudzenia samą parą bez dodawania chemii Co najmniej raz w tygodniu jednak myję podłogi w tradycyjny sposób. Mopy parowe są rewelacyjne jednak po sprzątaniu nie ma żadnego zapachu. Nie usunę nimi zaschniętych plamek w kuchni czy innych trudniejszych do usunięcia zabrudzeń. Do tego wykorzystuję płyny uniwersalne. Dopiero wtedy czuję, że dom jest konkretnie wysprzątany a podłogi błyszczą.
FLO Płyn uniwersalny miałam już kilkukrotnie. Upodobałam sobie wersję- Perła Marsylii, która kojarzy mi się z francuskimi polami lawendy. Tropikalny Eukaliptus to płyn bardzo świeży, energetyzujący. Obydwie wersje używam zarówno do mycia paneli jak i płytek. W połączeniu z ciepłą wodą usuwają wszystkie zabrudzenia, nie zostawiają smug. Rozcieńczam naprawdę małą ilość aby pojawiła się na wierzchu wiadra z wodą delikatna pianka. Produkty są bardzo wydajne a myciu podłóg towarzyszy przyjemny zapach. Płyny mają pojemność 1 litra i dostępne są w różnych wersjach zapachowych.
Rzadko plamię ubrania. Nie mam też dzieci więc moja pralka nie ma trudnego zadania. Po świętach gdy gościliśmy przez kilka dni rodzinę i odwiedzali nas znajomi obrusy wymagały częsyej zmiany. Znalazł się na nich tłuszcz, wino, rozlana herbata i masa innych zanieczyszczeń. Z tymi białymi nie było problemu. Gorzej sytuacja wygląda gdy są kolorowe. Nie chcemy przecież usunąć tłustych plam tracąc przy tym kolor materiału. Dobrze sprawdził się u nas odplamiacz do tkanin kolorowych z aktywnym tlenem FLO Oxy Power. Nadaje się do prania w pralce automatycznej oraz do stosowania bezpośrednio na plamy. Skuteczny, a zarazem delikatny w działaniu, jest odpowiedni także do wełny i delikatnych kolorowych tkanin. Obecnie dolewam odrobinę tego płynu do każdego prania ubrań codziennych. Gotując czy sprzątając część zabrudzeń ląduje na mnie. Nie używam fartuszka. Płyn ma 1,5 litra. Został do niego dołączony wygodny dozownik.
Środki czystości Flo są dostępne w internecie. Sama nie pamiętam w jakim markecie kupowałam je stacjonarnie. Kosztują od kilku do kilkunastu złotych, są tanie, skuteczne i u mnie się sprawdziły.