Quantcast
Channel: Babski kącik
Viewing all 1499 articles
Browse latest View live

InspiredBy U.R.O.K. edycja XI

$
0
0
Witajcie, Właśnie odebrałam najnowszyInspiredByU.R.O.K. edycja XIi jestem ZACHWYCONA! Należę do grona Ambasadorek ShinyBoxa ale nie miałam pojęcia, że ten zestaw do mnie dotrze a jest i to jaki! Rewelacyjny! Choć do wyboru było kilka opcji, jestem niezwykle szczęśliwa, że trafił mi się dokładnie ten wariant. Są w nim same kosmetyki, które od razu będę testować, a właściwie nie tylko ja, bo dla Łukasza też się coś znalazło.


Łukasz mój chłopak nie został przez naturę obdarzony bujną czupryną. Od początku roku aby wyhodować włosy i wzmocnić swój meszek używa lotionów Loxoni Minoxidil. Oba są drogie a do tego wydawane wyłącznie na receptę. Wiadomo, że skóra też musi odpocząć i myślę, że idealnym produktem do stosowania między tymi inwazyjnymi, silnymi kuracjami będzie Serum Lekos + Armed. O dziwo żadne z nas nigdy nie słyszało o tej marce ani o tym preparacie. Jest to produkt wymienny, który trafił do mnie dzięki szczęśliwemu trafowi- najdroższy ze wszystkich w tym boxie. 50 ml. kosztuje 45 zł. więc wydatek zakupu zestawu od razu się zwraca. Jest to produkt pełnowymiarowy. W innych pudełkach można trafić na szampon lub dwufazowy, uniwersalny olejek. Nas bardzo usatysfakcjonował ten lotion, a szczególnie Łukasza. W końcu w boxie znalazło się coś dla niego :) Moje włosy mają się całkiem dobrze. Są zniszczone ale gęste.
Termissa- żel do ciała. Produkt pełnowymiarowy, 26,65 zł./ 250 ml. Często na blogach spotykam kosmetyki tej marki. Sama jednak niczego od nich nie testowałam. Cieszę się, że w końcu będę miała okazję. Żel jest idealny do skóry suchej i wrażliwej. Nie zawiera substancji drażniących.Jego bazą jest woda termalna z Podhala oraz ekstrakt z owsa. Ma  przyjemny, orzeźwiający zapach i dobrze się pieni. Na razie myłam nim tylko dłonie. Myślę, że się polubimy.

Diadermine, kapsułki do twarzy z kolagenem, produkt pełnowymiarowy, 19,90 zł/ op. Dawno nie stosowałam żadnych kapsułek/ rybek więc chętnie się na nie nawrócę. Marka jest mi zupełnie obca. W internecie nie ma o nich zbyt wielu informacji. To chyba nowość. Opakowanie zawiera 7 sztuk. Mają one za zadanie ujędrnić i rozpromienić skórę tak aby nabrała blasku. Taki efekt jest bardzo kuszący.
Etre Bell zabieg nawilżający w trzech krokach, produkt pełnowymiarowy, 29,90 zł./ szt. Zestaw składa z się z maski, serum i kremu, które nakładane są po sobie. Na całe mini spa należy poświęcić ok. 30 min. Z tą marką także nie miałam bezpośredniej styczności. Jej produkty spotykałam w recenzjach blogowych, zawsze mnie interesowała a maskę wykonam już dziś. Mojej skórze przyda się trochę luksusu :) .

Ava Laboratorium, maseczka do twarzy z linii Beauty Express Mask, produkt pełnowymiarowy, saszetka 3,69 zł./ szt. Rzadko korzystam z maseczek w saszetkach ale hasło „bankietowa” mnie przekonało i ją sobie zostawiam.

Ostatnim kosmetykiem, którego nie ma na mojej rozpisce a znalazł się w pudełku jest Biofficina Toscana cytrusowy krem naprawczy do ust. Odnalazłam go w internecie. 15 ml. kosztuje 31,90 zł. Moja wersja jest pełnowymiarowa. Pielęgnuje popękane usta dostarczając im odpowiedniego nawilżenia, nadaje się jako baza pod szminkę lub błyszczyk.Ma fajny aromat ale nie wyczuwam w nim smaku. Aplikator dostosowany jest do kształtu ust- ścięty. Od razu po nałożeniu go uczuję wzrost nawilżenia. Szybko wnika w skórę. Jestem nim pozytywnie zaskoczona. Będę testować go w najbliższych tygodniach i napiszę Wam jak sobie dalej radzi. Jestem pełna optymizmu.
Jak same widzicie ten zestawInspiredBy U.R.O.K. edycja XI jest świetny i nie ma się do czego przyczepiać. Mnie w pełni usatysfakcjonował. W moim odczuciu jest lepszy od poprzednich wersji. Marcowa edycja tak jak pozostałe kosztuje 39 zł. i zwraca się już przy pierwszym produkcie. Na pewno warto się zastanowić nad tym boxem. Przewiduję, że szybko zostanie wyprzedany. 

GOcranberry, pianka do mycia twarzy

$
0
0
GOcranberry  jest moją ulubioną ze wszystkich linii Laboratorium NOVA. Jest też najbardziej popularna. Dziś przychodzę do Was z recenzją ultra lekkiej, delikatnej pianki do mycia twarzy, która bardzo dobrze się u mnie sprawdza już od kilku tygodni. Zapraszam. 


Pianka ma konsystencję lekką i puszystą. Nie jest tak zbita jak pianki do golenia. Ma bardziej napowietrzoną, mokrą strukturę co widać na zdjęciach. Ja od razy aplikuję dwie pompki na zwilżone dłonie i rozprowadzam. Tyle wystarczy mi aby dokładnie umyć całą twarz. Opakowaniejest ładne i wygodne a zapachidentyczny jak w pozostałych kosmetykach z tej serii. Bardzo przyjemny, delikatny i żurawinowy. Zazwyczaj staram się nie używać kosmetyków do twarzy, które zawierają SLS bo mają działanie wysuszające. SLSów jest jednak wiele i jeden drugiemu nie jest równy.  Wystrzegam się składnika o nazwie  Sodium Lauryl Sulfate,. Do Sodium Lauroyl Sarcosinate, który zawiera ta pianka,  nie mam zastrzeżeń. To łagodniejszy zamiennik występujący często w kosmetykach organicznych a jego bezpieczeństwo potwierdziło Whole Foods Premium Body Care.
Działanie pianki jest bardzo dobre. Mimo, że jest to łagodny kosmetyk dobrze radzi sobie z zanieczyszczeniami. Ja usuwam nim kremy bb oraz podkłady mineralne. Dobrze je rozpuszcza i usuwa. Nie maluję się trwałymi produktami. Myślę, że z nimi nie poszłoby tak gładko ale mnie pianka w zupełności wystarcza. Pieni się tworząc bogatą, konkretną emulsję, którą aby zmyć trzeba kilka razy dobrze przepłukać twarz. Daje mi poczucie dobrze umytej, oczyszczonej ale nie wysuszonej skóry. Po myciu zawsze sięgam po naturalny płyn micelarny lub hydrolat. Gdy przecieram twarz płatkiem zawsze jest czysty. 
Żurawinowej Pianki do mycia twarzy GoCranberry używam na zmienię z innymi kosmetykami. Trudno mi oszacować jej wydajność. Nie jest źle bo na jedno mycie wystarczają mi  tyko dwie pompki. Kosmetyk ma 150 ml. pojemności i na stronie sklepu kosztuje 32 zł. Nie mam zastrzeżeń do jej działania. U mnie dobrze się spisuje. Polecam jeśli macie skórę delikatną, wrażliwą i wystrzegacie się mocnych detergentów naruszających jej barierę. Ten kosmetyk usuwa lekki makijaż i wszystkie zanieczyszczenia nie wysuszając przy tym skóry.

Synchroline Lipoacid Intensive

$
0
0
W sierpniu tego roku kończę 30 lat. Już od stycznia gdy ktoś się pyta o mój wiek to podaję tą magiczną i okrągłą liczbę, aby powoli się przyzwyczajać. To wiek, w którym skóra już naprawdę się starzeje, nie dojrzewa. Jest w pełni ukształtowana, tak samo jak osobowość. To widać po okolicy oczu, które są zwierciadłem duszy. Jak wiecie od co najmniej kilku lat sięgam po kosmetyki przeciwzmarszczkowe, bardzo bogate i nawilżające. Zasada lepiej zapobiegać niż leczyć zawsze mi towarzyszyła. Jestem pewna, że gdybym tak o siebie nie dbała,  moja skóra na pewno wyglądałaby teraz starzej. Dziś opowiem Wam o kremie, który testuję dobrych kilka miesięcy. Wydaje mi się, że od początku lutego, a jest nim Synchroline Lipoacid Intensive. Zapraszam na recenzję.


To pierwszy kosmetyk tej marki w Babskim Kąciku,  więc wypadałoby ją przedstawić. Synchroline należy do brandu GENERAL TOPICS. To nowoczesne laboratorium, które tworzy dermokosmetyki oraz wyroby medyczne we Włoszech. Synchroline to właśnie dermokosmetyki- kosmetyki apteczne a, linia TEBITECH to produkty profesjonalne, popularne w dziedzinie medycyny estetycznej. 
Krem  Lipoacid Intensive polecany jest osobom po 28 roku życia do stosowania raz dziennie, najlepiej rano. Wybierając go nie sugerowałam się tym a jedynie jego właściwościami. Ma za zadanie przeciwdziałać oznakom starzenia, powstawaniu przebarwień, niwelować już istniejące zmarszczki, ujędrniać i nadawać skórze elastyczność oraz promienny wygląd.  Krem mieści się w tubce o pojemności 50 ml. Stylistyka jest bardzo prosta, apteczna. Konsystencja jest lekka i nie tłusta. Przypomina mi emulsję. Mimo to daje niezłego nawilżającego kopa ale o tym będzie dalej. Zawiera kwas askorbinowy 2% czyli dość sporo witaminy C. Czuć to w jego zapachu. Kosmetyki z tym składnikiem mają specyficzną woń. Nie jest ona w tym wypadku ani mocna ani nieprzyjemna. Krem zawiera filtry przeciwsłoneczne jednak nie wiem jak wysoki mają faktor. Należy go zużyć w ciągu 12 miesięcy od otwarcia. 
Od wielu lat się nie opalam. Nie mam styczności z rażącym słońcem. Gdy latem wychodzę na zewnątrz smaruję się kremami z filtrem i chronię twarz. Dzięki temu nie nabawiłam się przebarwień. Nie miałam też bardzo dużych problemów z trądzikiem więc nie zostały mi po nim blizny. Koloryt mojej skóry jest mniej więcej wyrównany. Czasami niestety moja twarz jest zaczerwieniona. Mam uczulenie na wiele alergenów od początku marca, już czuję po przekrwionych oczach i katarze siennym, nadchodzącą wiosnę. Taki krem jak ten, z witaminą C jest polecany zawsze w okresach pozimowych. Aby dodać skórze energii, witalności i rozpromienić ją. Moja ma się całkiem dobrze jednak często i chętnie sięgam po kosmetyki z kwasem askorbinowy. Synchroline Lipoacid Intensive dzięki lekkiej formule bardzo dobrze się wchłania. Używam go zarówno na dzień jak i na noc. Właściwie od razu po rozprowadzeniu na  twarzy wzrasta poziom nawilżenia i elastyczności. Jest to bardzo przyjemne odczucie. Dobrze współgra z makijażem, który nakładam bezpośrednio po kremowaniu. Od kilku miesięcy są to produkty mineralne. Nie daję mu wiele czasu na wchłonięcie a jednak nic się nie roluję, a twarz nie jest mokra. Nie ma też żadnego świecącego czy tłustego filmu.Skóra jest zabezpieczone przed utratą wilgoci ale tego nie widać. To czuć. Moja sucha nigdy się nie błyszczy. Nie jest to krem matujący więc wykończenie będzie zależało od tego jaki typ cery macie. Krem daje mi uczucie orzeźwienia rano, wybudza moją twarz. Stosowany na dłuższą metę regeneruje skórę i poprawia jej strukturę. Doskonale nawilża warto go poznać. 
Moje pierwsze zetknięcie z kosmetykiem marki Synchroline  uważam za bardzo udane. Testuję także krem pod oczy, o którym niebawem Wam wspomnę. Jestem ciekawa czy znacie produkty Synchroline i co najbardziej polecacie? 

Elode, So Lovely wiosenne perfumy

$
0
0
Jak na pewno wiecie, kocham perfumy. Nie zdarza mi się nie użyć odrobiny przed wyjściem do pracy, na zakupy lub na siłownię. Nawet jeśli nie skropię się w domu to robię to po drodze. Zawsze w torebce mam awaryjny mini flakonik o pojemności 30 ml. Podobnie postępuje moja siostra. Czasami nawet wymieniamy się perfumami. Mimo, że So Lovely podarowałam Justynie na gwiazdkę, sama korzystam z niego od ponad miesiąca. Moja siostra już  kilkukrotnie się o nie upominała więc chyba będę musiała zakupić własny flakonik tym bardziej, że nie jest to duży wydatek. Lubię różne zapachy, moja siostra przede wszystkim delikatne, subtelne i kobiece jak ten.


Do zamówienia perfum So Lovely skłoniła mnie niska cena poniżej 28 zł za 100 ml na iperfumyoraz zamieszczone w sekcji oceny, pozytywne opinie innych klientów. Pomyślałam, że nic nie ryzykuję a może poznam fajny zapach i tak w istocie się stało. Opakowanie wody perfumowanej ma niezwykle romantyczny wygląd. Kwiatki i motylki w połączeniu z pastelowym, bladym różem mogą wydać się nieco infantylne myślę jednak , że  w tym wypadku umiar został zachowany i wszystko do siebie dobrze pasuje. Flakon  jest bardzo prosty, przezroczysty ja jedynym zdobnym elementem jest plastikowy korek w kształcie brylantu oraz zdobna czcionka.
So Lovely marki Elode to kwiatowo - owocowe perfumy, które zawierają takie składniki, jak cytrusy, gruszkę, magnolię, wiciokrzew i jabłko. Przez kilka pierwszych minut są intensywne i nieco pudrowe. Alkohol szybko paruje a na nas zostaje esencja zapachu czyli wiosna w pełni. To określenie najbardziej pasuje mi do So Lovely. Proporcje nut zostały idealnie zachowane tak, że nie przeważają tu ani owoce ani kwiaty. Zapach jest lekki, nieduszący i romantyczny. Dzięki świeżości cytryny jest to aromat, który nadaje się przede wszystkim na okres wiosenno- letni Z drugiej strony teraz daje nam otulające ciepło i również się sprawdza. Co ze słodyczą? Jest jej tu minimalna ilość dzięki czemu So Lovely są uniwersalne.
Zamierzamy wypróbować także inne zapachy marki Elode jak tylko będą dostępne. Niska cena wód perfumowanych i toaletowych tej marki wpływa na to, że szybko schodzą z magazynu i czasami trzeba poczekać aż znów się pojawią. Ja zawsze korzystam z opcji „sprawdź dostępność” i dostaję informację o możliwości zakupu na maila. Aktualnie ten zapach jest dostępny i znajdziecie go poniżej 30 zł. na Iperfumy. Polecamy. 

Elfa Pharm, odżywcze i regeneracyjne masła do ciała

$
0
0
Elfa Pharm to laboratorium, które ostatnio rozwija się bardzo prężnie. Pod swoimi skrzydłami ma takie marki jak Green Pharmacy, Vis Plantis, Dr Sante, O’Herbal, Intensive Hair Therapy czy Fresh Juice. Myślę, że wszystkie są nam mniej lub bardziej znane. Kosmetyki bardzo łatwo znaleźć w sieciowych drogeriach a także mniejszych sklepikach z kosmetykami. W moich zbiorach mam naprawdę sporo produktów Elfa Pharm bo ostatnio często pojawiają się w ShinyBoxach oraz Inspired by, a ponad to jestem jedną z członkiń klubu Elfa i właśnie z tego tytułu otrzymałam pokaźną paczkę nowości od marki, które sukcesywnie będę Wam prezentować na blogu. Dziś przychodzę do Was z ulubieńcami- masełkami Vis Plantis, które swoim działaniem przerosły moje oczekiwania. Zapraszam.


Oba masła  mieszczą się w takich samych opakowaniach. Białe, plastikowe słoiki mają pojemność 250 ml. Niczym się nie wyróżniają. Są bardzo estetyczne. Takie opakowania bardzo mi odpowiadają. Nie muszę przecinać ich tak jak np. tubek aby wydobyć całość kosmetyku do ostatniej kropelki. Nie noszę też długich paznokci więc maso mi pod nie, nie wchodzi. Ponad to od razu widać zużycie. Kontroluję je na bieżąco. Nabieram tyle kosmetyki ile realnie potrzebuję. Kosmetyki są wydaje. To zasługa bardzo bogatej formuły. Masła są gęste i zbite. Takie jak lubię. Według mnie nie różnią się działaniem a jedynie zapachami. Odżywcze pachnie niezwykle delikatnie. To połączenie żurawiny i maliny moroszka, której w ogóle nie potrafię wyodrębnić i sobie wyobrazić. Zapach jest elegancki i otulający ciało. Wersja regenerująca jest moją ulubioną. Jej zapach także jest bardzo subtelny ale przypomina mi perfumy. Występuje tu olejek kameliowy i wiśnia a na zdjęciu , na etykiecie widnieje piękny kwiat, który działa na moją wyobraźnię. Zdecydowanie polecam szczególnie ten wariant zapachowy bo działanie jak już wspomniała jest właściwie bardzo zbliżone. 
Zawsze fotografuję kosmetyki gdy są możliwie najnowsze i gdy mam czas więc nie dziwcie się, że na zdjęciach nie widać ich  zużycia. Maseł używam od początku lutego. Sięgnęłam po nie gdy w końcu skończyły mi się wszystkie wcześniej otwarte kosmetyki pielęgnacyjne. Nie mogłam zdecydować się, które wypróbować najpierw więc znów popełniłam mały grzeszek i używam obu maseł jednocześnie. Nie tylko do ciała ale smaruję nimi usta, stopy i właściwie wszystko. Trzymam je na szafce nocnej więc gdy wieczorem zapomnę o kremowaniu dłoni to właśnie sięgam po nie.  Mają identyczne działanie. Są bardzo nawilżające i odżywiające skórę. Działają jak opatrunek. Gdy czuję ściągnięcie szybko to niwelują. Błyskawicznie i długotrwale nawilżają skórę. Nie lepią się i nie są tłuste , nie zostawiają świecącej warstwy na ciele jednak jest ona wyczuwalna, Należę do osób, które właśnie taki efekt uwielbiają. Po kremowaniu chcę czuć, że zabezpieczyłam skórę i ta warstewka, która wzmacnia płaszcz lipidowy jest bardzo wskazana, szczególnie przy skórze suchej. 
Z maseł jestem bardzo zadowolona. U mnie sprawdzają się fantastycznie. Gdybym wiedziała, że tak się polubimy otworzyłabym je znacznie wcześniej. W największe mrozy gdy moja skóra źle reagowała na suche i ciepłe powietrze ogrzewane przez kaloryfery. Szczerze polecam Wam te masła szczególnie gdy macie suchą skórę jak moja. W cenie regularnej kosztują 16 zł. spotkałam je jednak w promocji nawet za 12 zł! 

India , serum do bardzo suchej skóry

$
0
0
Kosmetyki, które dodaję do swojej WishListy najczęściej znajduję na innych blogach. Bardzo często gdy spotykam chwalony produkt, który wpisywałby się w potrzeby mojej skry załącza mi się potrzeba jego posiadania. Tak właśnie się stało gdy trafiłam na wpis  Kapryska z Bloga Życiowy Poradnik Bezradniko ochronnym kremie do rąk India. Od razu poczułam , że to coś dla mnie. Jako, że mam problem od zawsze z bardzo suchą a teraz w okresie pylenia alergiczną i swędzącą skórą to od razu powędrowałam na stronęwww.indiacosmetics.pl aby wybadać czy znajdę tam coś jeszcze na swoje problemy.


India jest producentem tłoczonego na zimno oleju z konopi siewnej, która na tle innych, odznacza się bogactwem wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega 3-6-9. Oferuje zarówno produkty spożywcze wytwarzane na bazie oleju takie jak ciasteczka, herbaty a także kosmetyki i produkty medyczne. Olej z konopii posiada bardzo uniwersalne zastosowanie. Jest polecany zarówno w problemach z trądzikiem jak również przy atopowym zapaleniu skóry czy łuszczycy. 
Przeglądając ofertę sklepu szczególnie zainteresowało mnie serum do bardzo suchej skóry z olejem konopnym, które znalazło się w dziale bestsellery. To uniwersalny, skoncentrowany krem, który nadaje się zarówno do twarzy jak i do rąk. Serum ma 50 ml. Jego cena regularna to 19,90 zł. Mieści się w wygodnej tubce, na której znajduje się opis oraz skład. Ma zwartą, bogatą ale jednocześnie kremową i nietłustą konsystencję. Bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia po sobie żadnego błysku czy lepkości. Pachnie delikatnie i przyjemnie. Aromat jest ziołowy. 
Krem działa i to szybko, zgodnie z obietnicą producenta. Jak wiece bardzo dbam o swoje dłonie i kremuję je kilka razy w ciągu dnia a także nakładam grubszą warstwę na noc. Moje dłonie są przeważnie w dobrej formie. Teraz przesuszył mi się palec wskazujący od prawej dłoni. Myślę, że może mieć to związek na ostatnie większe porządki w moim domu oraz na moje uczulenie na niektóre detergenty. Gdy nie używam rękawiczek, a zazwyczaj o nich zapominam i sięgam po płyny do mycia szyb szybko na dłoniach pojawiają mi się małe pęcherzyki wypełnione płynem. Po ich zniknięciu skóra w tym miejscu robi się twarda i przesuszona. Tak jak w przypadku mojego palca obecnie jeszcze kilka dni temu. Teraz jest znacznie lepiej. Naskórek znów jest miękki i elastyczny. Serum szybko go zregenerowało i ukoiło podrażnienie. Serum podnosi wytrzymałość skóry na niekorzystne skutki warunków atmosferycznych, więc jest idealnym kemem na mrozy. Nie używałam go na twarz ponieważ mam inne produkty obecnie, jednak jestem przekonana, że w pielęgnacji suchej skóry, szczególnie na noc sprawdziłby się tak samo dobrze. 
Kosmetyki India są dostępne stacjonarnie w małych niesieciowych drogeriach. W TYM MIEJSCU możecie sprawdzić ich listę oraz zobaczyć na mapie, gdzie w Waszej okolicy są rozmieszczone.Gdyby trafiły do większych drogerii na pewno zastałyby wielką popularność bo nie są drogie a ich skuteczność jest  faktem. Z serum jestem zadowolona. Szybko poprawiło stan moich dłoni a właściwie jednego problematycznego palca. Teraz jest już ok i chętnie poznam kolejne produkty z olejem konopnym, a Wy?

Fotomagnesy z Fotobum.pl

$
0
0
Kiedyś klisza filmowa, teraz zdjęcia cyfrowe pozwalają nam uchwycić najpiękniejsze momenty w życiu. Te, które planujemy z wyprzedzeniem jak uroczystości rodzinne oraz zupełnie spontaniczne, gdy sięgamy po telefon intuicyjnie pstrykając selfie z przyjaciółmi. Uwielbiam oglądać zdjęcia, wracać wspomnieniami do minionych, przyjemnych chwil z dzieciństwa lub imprez, na których świetnie się bawiłam. Nie mam jednak prawie żadnych fotek w formie papierowej. Gdy na jednym z blogów spotkałam się z czymś takim jak FOTOMAGNESYod razu wiedziałam, że muszę je zamówić. Są małe i praktyczne. Nie zajmują wiele miejsca a spełniają swoje zadanie i zawsze możemy trzymać je na wierzchu. Nie tylko na lodówce ale i na tablicy magnetycznej lub innym metalowym sprzęcie.
Zdecydowałam się na pakiet Classic 16 tzn. 16 zdjęć o wymiarach 7,5 x 10 cm. Realizowany w ciągu dwóch dni. W cenie 39,90 zł. Dostępne są także mniejsze, tańsze pakiety jednak ten najbardziej się opłaca. Cały proces zamówienia jest szybki i intuicyjny. Wybieramy i zapisujemy zdjęcia, które chcemy mieć w formie magnesów. Najlepiej decydować się na takie, które mają kształt jak najbardziej zbliżony do kwadratu. W sklepie brakuje mi trochę większej ilości wymiarów, możliwości decydowania się na zdjęcia w  większym formacie oraz poziomie. Mimo to jestem bardzo zadowolona z pomysłu, jakości i realizacji mojego zamówienia. Fotomagnesy wyglądają jakby wyszły z Polaroida. Mają charakterystyczną ramkę. 
Zdecydowałam się na zdjęcia, które przywołują we mnie najlepsze wspomnienia takie jak wyjazdy z Łukaszem, wspólnie spędzone chwile. Wesele kuzynki, mój chrześniak- Maks ze swoją mamą (moją przyjaciółką), moi rodzice, siostra itp. Za każdym razem gdy podchodzę do lodówki i na nie patrzę wywołują uśmiech na mojej twarzy. Zdjęcia na magnesach sprawiają, że czuję się szczęśliwym człowiekiem bo otaczam się ludźmi, których kocham. Poprawiają humor nawet w najbardziej pechowy i przygnębiający dzień. Wiem, że nigdy nie jestem sama.
Jak widzicie niektóre fotomagnesy zamówiłam podwójnie, a nawet potrójnie. Od razu wpadłam na pomysł, że to nie będzie prezent tylko dla mnie ale i dla mojej siostry, przyjaciółki, kuzynki. Podzieliłam się już z nimi magnesami, dzięki temu oni również mogą wracać i przeżywać ponownie wspólnie spędzone, cudownie chwile. Uważam, że fotomagnesy dostępne na www.fotobum.pl to idealny pomysł na prezent lub dodatek do prezentu. Nawet gdy nie dysponujemy zdjęciami wszystkich przyjaciół możemy wykorzystać te wstawiane przez nich na fb lub Instagrama i zrobić niesamowitą niespodziankę dając nawet jeden magnes ze wspólnym zdjęciem. Gorąco polecam. 

Zielona herbata z Tea Rebels, ulubiony napój

$
0
0
Herbata jest jednym z moich ulubionych napoi, szczególnie zielona. Właściwie nie sięgam po zwykłą czarną. Zdecydowanie wolę herbaty aromatyczne o jasnej barwie. Dziś opowiem Wam o moich nowościach a jednocześnie ulubieńcach z  Tea RebelsMenu strony umożliwia wybór herbat i kwa według niestandardowych kategorii takich jak: na prezent dla pracoholika, wizjonera, podróżnika itp. Oraz według nastroju, w zależności od tego czy chcemy dodać sobie energii, zrelaksować się lub poczuć szczęście. Wszystko zgodnie z naszymi preferencjami.


Zielona herbata jest moją ulubioną. Jest także jednym ze zdrowszych napoi. Poprzez swoje silne antyoksydanty niwelujących niszczące działanie wolnych rodników. Niweluje zmarszczki i przebarwienia skóry a nawet cellulit. Często jest składnikiem kosmetyków. Zmniejsza ryzyko wystąpienia raka, chroni przed demencją i przedłuża życie. Zawiera dużo teiny, która tak jak kofeina działa pobudzająco, dodaje energii. Góruję jednak nad kawą bo nie podnosi a obniża ciśnienie krwi. Poprawia krążenie a flawonoidy wzmacniają naczynia krwionośne. Powszechnie znane są także jej właściwości odchudzające. Każda z nad podczas diet i nie tylko, na pewno wspomagała się zieloną herbatą, która przyspiesza metabolizm i spalanie kalorii.  Zieloną herbatę można a nawet trzeba parzyć wielokrotnie tak jak. np. czystek. Najwięksi znawcy Chińczycy i Japończycy wylewają pierwszy napar ponieważ twierdzą, że kolejne smakują lepiej a mają te same właściwości. Ja delektuję się herbatą od pierwszej zaparzonej filiżanki.
ZIELONA HERBATA YASMEEN GREEN. Po przecięciu foliowego opakowania od razu uderza w mój nos intensywny zapach jaśminu. Aromat zielonej herbaty senha, która jest bazą tej kompozycji został stłumiony przez ten niesamowicie charakterystyczny kwiat. Jak wiecie albo i nie, kocham jaśmin. Ma bardzo silną woń i piękne kwiatki. Zawsze szukam go w nutach perfum. Zielona herbata jaśminowa od zawsze jest moją ulubioną.
Susz jest bardzo dobry jakościowo.Liście herbaty są spore, nie jest to sieczka, granulki czy zmielony pył. Są to całe wyschnięte liście. Podobnie jest z jaśminem. 3% składu to płatki a właściwie całe, młode pączki. Herbata jest niesamowicie aromatyczna. Należy używać minimalnej ilości bo po zetknięciu się z gorącym płynem, liście zajmują sporą część kubka. Herbata ma słomkowy kolor, jest jasna. W smaku bardzo dobra. Jestem koneserem dobrych herbat. Nie słodzę żadnych napoi. Delektuję się naturalnym smakiem, w którym nie ma cierpkości. Zielona, jaśminowa herbata odświeża umysł, dodaje energii niczym kawa.
Moja puszka o pojemności 150 g wystarczy mi chyba na cały rok. Jest niezwykle wydajna. Dekielek szczelnie dociska opakowanie. Sprawia, że nie dostaje się do wewnątrz żadna wilgoć i nie wydostają się aromaty. Sklepowa cena regularna to 32,99 zł. Wersja  70 g w pudełku kartonowym kosztuje 12,99 zł. Jest jednym z bestselerówTea Rebels
HERBATA ZIELONA OWOCOWA IDEALITEA. Mimo, że ta puszka wygląda na nieco mniejszą, waga jej zawartości jest większa od wersji z jaśminem.  Po za fantastyczną,  zieloną herbatą senchą, która stanowi 87% składu w mieszance znajdują się jeszcze rodzynki, pąki róż, płatki słonecznika oraz kwiat dzikiej maliny. Aromat tego suszu jest niesamowity. Ujął mnie i wszystkich domowników jeszcze bardziej od jaśminowego cudu. Zapach jest bardzo przyjemny, słodkawy. Wyraźnie czuć tu  malinę, mimo, że nie są to jak zazwyczaj w najtańszych herbatkach owoce a właśnie kwiaty.  Jest to idealna kompozycja na prezent dla każdego. Szczególnie polecam obdarowywać nią kobiety bo susz wygląda cudownie i jest w nim niesamowicie dużo pąków róż. Mieszanka jest delikatna i słodkawa. Nawet osoby słodzące na co dzień mogłyby zrezygnować w tym przypadku z kostki/ łyżeczki cukru. Rodzynki zapewniają odpowiedni, słodki posmak. Opakowanie 70 g kosztuje 12,99 zł. a większa wersja z puszką- 170 g.- 32,99 zł. 
HerbatyTea Rebelssą przepyszne. Zdradzę Wam już teraz , że podobnie ma się sprawa z kawami. Wszystkie produkty oferowane w sklepie są bardzo wysokiej jakości. Na pewno widzicie to po suszu. To nie jakiś niezidentyfikowany pył czy sieczka a liście i kwiaty a także owoce w całości. To wszystko oraz ładny design sprawia, że jestem zadowolona z zamówienia i mogę Wam polecić Tea Rebels. 

Jasper od Aquaphor

$
0
0
Cześć Dziewczyny, każda z nas wie, że bez wody nie byłoby życia. Wiedząto nawet małe dzieci. Oczywiście jej jakość pozostawia wiele do życzenia. Nie tylko tej kranowej ale i butelkowanej niestety. Na pewno pamiętacie aferę ze skażoną wodą mineralną w Bolesławcu ? Klient, mężczyzna poparzył nią sobie przełyk. Już po otwarciu czuć było specyficzny zapach środka chemicznego. Strach pomyśleć jakie konsekwencje miałoby podanie tej wody małemu dziecku. Mogłoby dojść do jeszcze większej tragedii.
Nie kupuję już wody butelkowanej tak często jak kiedyś. Teraz moim najlepszym przyjacielem jest butelka z filtrem, którą zabieram ze sobą dosłownie wszędzie od siłowni po pracę i inne wyjazdy, a także dzbanek. A właściwie kilka dzbanków ale dziś porozmawiamy o moim nowym modelu, który jest najładniejszy z całej mojej kolekcji. AQUAPHOR to marka, którą dostępna jest w sieciach handlowych oraz sklepach internetowych, a już niebawem bo w połowie kwietnia znajdziecie w Biedronkach.


Nowy dzbanek Jasper występuje w wiosennych kolorach: limonkowym, niebieskim i białym. Ja zdecydowałam się na ten ostatni ponieważ już teraz wiem, że właśnie biel będzie dominowała w moim mieszkaniu, które póki co, jeszcze się buduje. Do dzbanka została dołączona „Encyklopedia urody”, która zawiera dużo ciekawych informacji dotyczących pielęgnacji skóry twarzy, włosów, paznokci, a także przepisy na zdrowe napoje oraz dieta oczyszczająca. Jest naprawdę bardzo ciekawą a do tego ładnie wydaną książeczką, która na pewno zainteresuje każdą kobietę.
Obsługa dzbanka jest bardzo prosta. Filtr należy rozpakować i włożyć go w odpowiednie miejsce. Można przepłukać pod bieżącą wodą lub kilkakrotnie napełnić dzbanek i wylać wodę. Polecam wykorzystać  ją szczególnie do podlewania kwiatów lub warzyw. Później już normalnie można korzystać z dzbanka. Specjalny system FLIP-TOP pozwala napełnić go bez konieczności zdejmowania pokrywki. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie. Gdy właściwie ustawimy wskaźnik będzie informował nas o zużyciu filtra . W miarę użytkowania będzie przesuwał się w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Dzbanek ma dużą pojemność.Zaznaczona jest na nim miarka. Do poziomu filtra jest to 1,5 litra. Dzbanek jest bardzo ładny i solidny. Ma nowoczesny a jednocześnie prosty design. Aktualnie mam go w pracy bo tu spędzam większą część dnia a właściwie cały dzień. Nigdy nie piłam żadnych słodzonych napoi czy soków. Od zawsze najlepiej smakuje mi zwykła woda i to ona gasi pragnienie. Przefiltrowana przez dzbanek smakuje bardzo dobrze, neutralnie. Filtr nie zmienia także jej aromatu. 
Wydajność wkładu wynosi 200 l, do 2 miesięcy użytkowania przez ok. 3-4 osobową rodzinę, w zależności od stopnia twardości wody. Ja zamierzam korzystać z filtra przez 3 miesiące ponieważ z dzbanka piję wodę tylko z Łukaszem i nie wykorzystujemy jej np. do gotowania. Filtr skutecznie usuwa z wody praktycznie wszystkie szkodliwe dla naszego zdrowia zanieczyszczeni takie jak chlor, fenol, pestycydy, żelazo. Poprawia jej kolor, smak i zapach.  Wkład plus komplet trzech filtrów magnezowych kosztuje ok. 50 zł. Zwykłe filtry są trochę tańsze. Ceny dzbanków Aquaphor wahają się od 55 zł do blisko 90 zł. Nie wiem jeszcze ile będzie wynosiła cena tego modelu. 
Dzbanek Jasper  już od połowy kwietnia znajdziecie w marketach Biedronka. Nie mam pojęcia ile będzie kosztował jeśli wiecie to piszcie. A może już go tam spotkałyście?

BOX ONLY YOU- Rozkwitnij wiosną!

$
0
0
Witajcie, Dziś mam przyjemność zaprezentować Wam BOX ONLY YOU, którego zawartość testuję od kilku dni. Otrzymałam go jako prezent i nie znałam wcześniej tego co skrywa. Tym przyjemniej było przy otwieraniu. Kocham niespodzianki! 


Bandi, krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami, 50 ml. / 69 zł.  Nawilżający krem o działaniu złuszczająco – biostymulującym. Odpowiedni do każdego typu  cery, również wrażliwej. Preparat delikatnie usuwa nagromadzone, martwe komórki warstwy rogowej, oczyszcza i zwęża rozszerzone pory oraz ogranicza błyszczenie skóry. Wygładza zmarszczki, głęboko nawilża oraz intensyfikuje syntezę kolagenu, elastyny i glikozaminoglikanów. Wyraźnie zmniejsza objawy fotostarzenia skóry oraz przebarwienia pigmentacyjne. Zapewnia skórze gładkość, miękkość oraz świetlisty i wyrównany koloryt. Krem nie jest zalecany dla kobiet w ciąży i karmiących piersią.
Bell, Secret Garden Nail Enamel, 8 g./ 6,99 zł. Kolekcja przepięknych, wiosennych lakierów w inspirujących, kwiatowych odcieniach. Tajemnicze kolory magnolii i niezapominajki, wyraziste barwy orchidei i róży nadadzą stylizacji lekkości i dziewczęcości. Lakiery są trwałe, nie odpryskują, a ich intensywne kolory kryją już od pierwszej warstwy.
Bioteq, maska regenerująca na tkaninie, Dla skóry normalnej i suchejFormuła maseczki oparta jest na nowoczesnej technologii i biologicznie aktywnych składnikach. Dzięki zawartości skoncentrowanych ekstraktów z ginko biloba, grejfruta i ryżu czerwonego maseczka wykazuje silne działanie regenerujące, przeciwzmarszczkowe i odmładzające. Wygładza i spłyca zmarszczki, przywraca skórze właściwą gęstość i elastyczność, delikatnie rozświetla i eliminuje przebarwienia. Kwas hialuronowy nawilża i zapobiega utracie wody .
LC+ Maska złuszczająca do stóp w postaci nasączonych skarpetek zestaw/ 15 zł.  Formuła maski, oparta na kwasach owocowych, moczniku, ekstrakcie z aloesu i kwiatów nagietka oraz olejku z trawy cytrynowej, powoduje złuszczenie suchego, zniszczonego naskórka i odsłonięcie świeżego. Maska przy okazji intensywnie nawilża, zmiękcza i uelastycznia skórę, dzięki czemu stopy stają się gładkie i piękne. Maska jest w postaci nasączonych skarpetek i stanowi świetną alternatywę dla zabiegów stosowanych w gabinetach kosmetycznych. Spektakularne rezultaty są widoczne już po pierwszym zabiegu.
L’abiotica  BIOVAX, balsam do włosów bez spłukiwania, olej opuncji& mango, 100ml. / 16,70 zł.  Pozostawia włosy miękkie, lekkie i dodaje im blasku, wygładza. Zapobiega puszeniu i łamaniu się włosów., ułatwia rozczesywanie, zapewnia nawilżenie. Dzięki postaci kremowego balsamu bogatego w naturalne substancje lipidowe odbudowuje zniszczone włókno włosa. Zapobiega łamaniu i rozdwajaniu się końcówek. Stanowi też termoochronę dla włosów. Zawiera aż 90 % składników pochodzenia naturalnego.
L’abiotica BIOVAX Maska intensywnie regenerująca, saszetka 20 ml. Głęboko pielęgnuje i odbudowuje zniszczone włosy. Cementuje i wygładza powierzchnię włosa.  Zapobiega rozdwajaniu się końcówek i łamaniu włókien. Nadaje włosom miękkość i blask, nawilża i sprawia, że są podatne na układanie.
Mollon Pro Regenerating Rose Oil, 15 ml./17 zł. Regenerująca oliwka różana. Skutecznie regeneruje i uelastycznia skórki wokół wału paznokciowego. Wcierany w macierz odżywia kruche, łamliwe i rozdwajające się paznokcie. Wzmacnia je i nabłyszcza. Pozostawia cudowny, różany zapach.
WODA PERFUMOWANA NOU SECRET BLANC 50ml// 65 zł.  Owocowo-kwiatowa woda perfumowana dla kobiet NOU Secret Blanc dla nowoczesnych, dynamicznych kobiet, które nie boją się wyzwań. Prosta i elegancka, pełna tajemniczej świeżości. Ty wiesz najlepiej, co dla Ciebie dobre. Woda perfumowana NOU Secret Blanc w pierwszym momencie oszołamia lekkością schłodzonej cytryny, białej herbaty, rabarbaru i ananasa, by po chwili porwać nas do ogrodu pełnego jaśminu, peonii i żurawiny. W ostatnich akordach opatula piżmem, paczulą i bobem tonka.
Ziaja JAGODY ACAI Ekspresowe serum do twarzy i szyi wygładzająco-ujędrniające 50ml/ 10,65 zł. Serum acai jest silnie skoncentrowanym kremo-żelem o ekspresowych wchłanianiu i wyssokiej zawartości kompleksu naturalnych substancji aktywnych. Najważniejsze z nich  to jagody acai- bogate źródło polifenoli, antocyjanów, resweratrolu, witamin, tanin, które neutralizują wolne rodniki i chronią skórę przed uszkodzeniami oksydacyjnymi. W rozumieniu pielęgnacji skóry, przeciwdziałanie procesom oksydacyjnym zapewnia skórze profilaktykę powstawania zmarszczek, ujędrnianie, wzmocnienie skóry, łagodzenie podrażnień, promienny i zdrowy wygląd.
Ziaja JAGODY ACAI Krem na twarz i szyję odżywczo-regenerujący redukujący suchość skóry 50ml/ 10,65 zł. Krem acai jest emulsją nawilżającą złożoną z kompleksu naturalnych substancji aktywnych. Najważniejsze z nich to jagody acai- bogate źródło polifenoli, antocyjanów, resweratrolu, witamin, tanin, które neutralizują wolne rodniki i chronią skórę przed uszkodzeniami oksydacyjnymi. W rozumieniu pielęgnacji skóry, przeciwdziałanie procesom oksydacyjnym zapewnia skórze profilaktykę powstawania zmarszczek, ujędrnienie, wzmocnienie skóry, łagodzenie podrażnień, promienny i zdrowy wygląd.
Ilość kosmetyków, które znalazły się w BOX ONLY YOU bardzo mnie zaskoczyła. Są różnorodne i to same nowości. Żadnego z tych produktów wcześniej nie znałam. Niebawem przedstawię Wam pierwsze wrażenie po testach. 

Krem pod oczy, Synchroline TERPROLINE

$
0
0
Makijaż, praca przy komputerze, pyłki i inne alergeny, następnie agresywny demakijaż- to wszystko sprawia, że nasza skóra wokół oczu może być podrażniona, rozciągnięta i przesuszona. Aby cieszyć się zdrowym i młodym wyglądem należy z tą okolicą obchodzić się niezwykle troskliwie. Dziś opowiem Wam o kremie, który jest bogaty w składniki aktywne a jednocześnie lekki. Zapraszam


Bardzo długo żyłam w przeświadczeniu, że aby coś dobrze nawilżało, pielęgnowało i regenerowało skórę musi być ciężkie, treściwe i często tłuste.Mam suchą skórę, która bardzo szybko zasysa wszystko co jej podam. Nawet tłuste oleje i naturalne masła. Tak jest nie tylko ze skórą na ciele ale i na twarzy. Nie wiem co to obciążenie czy zapychanie. Krem Synchroline z serii TERPROLINE trochę zmienił moje odczucia. A może jest tylko wyjątkiem od reguły. Ma lekką konsystencję jak serum. Przypomina krem- żel. Przyjemnie się go nakłada. Daje poślizg. Na skórze bezpośrednio po aplikacji zostawia lekką, prawie nie zauważalną warstewkę. Nie klei się i nie lepi. Od razu możemy wykonywać makijaż. Ja nie używam cieni ani korektora a powieki jedynie pudruję lub nakładam odrobinę kremu bb dla ujednolicenia kolorytu. Krem TERPROLINE contour eyes & lips nie ma wyraźnego zapachu. Nie jest perfumowany. Nadaje się zarówno do pielęgnacji delikatnej okolicy oczu jak i ust, na których z wiekiem, przez mimikę pojawiają się zmarszczki. Mieści się w zwyczajnej tubce o standardowej pojemności 15 ml. Odpowiada m to opakowanie. Synchroline jest włoską marką kosmetyków aptecznych i leczniczych. Stąd ta prostota. 
Praktycznie zawsze długo po tym gdy używam kosmetyk zostawiam sobie wszystkie ulotki oraz kartonik, bo wykorzystuję je zazwyczaj podczas pisania recenzji. Teraz nie dość, że pewnie podczas pierwszych wiosennych porządków wyrzuciłam opakowanie to jeszcze umknęło mi zrobienie zdjęcia składu oraz opisu. Na tym blogu jest to precedens. Popracuję nad pamięcią i postaram się więcej nie popełniać takiej gafy. Nie wiem co zawiera ten krem ale dobrze się u mnie spisuje. Lepiej niż ostatnio używany L’ORIENT POWER OF MINERALS, który dobrze się zapowiadał ale ostatecznie okazał się za słaby. Krem TERPROLINE contour eyes & lips jest lekki ale jednocześnie bardzo dobrze nawilża. Nie podrażnia oczu, nie powoduje u mnie łzawienia czy zaczerwienienia. Jest hipoalergiczny. Został stworzony aby dawać efekt liftingu górnej powieki i likwidować cieni pod oczami. Jak wiecie mam opadające powieki, które poprawi tylko skalpel. Dla równowagi nigdy nie miałam cieni. Krem daje mi wygładzenie i ukojenie skóry. Sprawia, że jest elastyczna. Podczas pełnej kuracji, po zużyciu co najmniej jednego opakowania powinnyśmy zauważyć spłycenie zmarszczek już istniejących. Moje cały czas są delikatne bo od dawna używam kosmetyków, które zapobiegają ich powstawaniu.
Zadaniem kremu jest poprawa kondycji skóry przed i po zabiegach medycyny estetycznej np. plastyka powiek, złuszczanie chemiczne, laserowe etc. Składniki aktywne: heterozydy kwasu azjatykowego i madekasowego, linolan proliny, glikopeptydy fibronektyny, kwas hialuronowy, izomerat sacharydowy, proteiny soi, MSM, ceramidy, cholesterol. 
Krem pod oczy  Terproline to drugi kosmetyk Synchroline, który poznałam i polubiłam. Tą oraz wiele pozostałych linii dostępna jest na Iperfumy

PowerBank, produkt pierwszej potrzeby w podróży

$
0
0
Cześć Dziewczyny, niedawno pokazywałam Wam na fb moje zdjęcie z podróży. Ostatni dzień marca postanowiliśmy spędzić nad morzem. Zrobiliśmy sobie z Łukaszem mały i bardzo spontaniczny wypad do Krynicy. Udało nam się trafić na doskonałą pogodę. Nie było słonecznie. Niebo przesłaniały chmury jednak temperatura sięgała blisko 25 stopni! Mimo, że wzięłam ze sobą lustrzankę w ogóle jej nie używaliśmy. A właściwie sięgnęłam po nią tylko po to aby, o ironio udowodnić jak bardzo jest zbędna podczas takiej wycieczki. Spontaniczne zdjęcia wykonywaliśmy telefonami. Teraz ich wbudowane aparaty są naprawdę super jakości i nic więcej nam nie trzeba. Po za tym są lekkie i wygodne, tak samo jak aluminiowe, kompaktowe ramię do selfie od Stilgut, które stało się moim najlepszym przyjacielem. Nie ma z nimi tyle problemów co z lustrzanką. 


Podczas tej wyprawy nie mieliśmy ani ładowarki samochodowej ani PowerBanku. Telefon Łukasza służył nam za nawigację GPS podczas 6 godzinnej podróży w dwie strony. Moim robiliśmy zdjęcia itp. Ku naszemu przerażeniu poziom obu baterii szybko malał. Telefony były przecież intensywnie użytkowane. Na szczęście gdy wyjechaliśmy z domu były na maksa naładowane i dzięki naszemu oszczędzaniu mocy, rozładowały się dopiero gdy już wracaliśmy i byliśmy prawie na miejscu. Byłam trochę przestraszona bo w podróży różne rzeczy mogą się staća gdy nie mamy telefonu to jesteśmy jak dzieci we mgle. W rozładowanym nie mamy dostępu nawet do kontaktów a ja żadnego numeru po za własnym nie znam na pamięć. Po tym incydencie oboje zgodnie stwierdziliśmy, że potrzebujemy zarówno PowerBanku jak i uniwersalnej ładowarki do auta.
Dziś opowiem Wam o najnowszym nabytku PowerBanku Stilgut, który dostępny jest w dwóch kolorach i kilku pojemnościach. Co znaczy, że może naładować smartfon od jednego do nawet sześciu razy. Parametry mojego, ultracienkiego modelu to  5000 mAh i 116 g wagi. Oczywiście każdy z nich różni się ceną. Za PowerBanki trzeba zapłacić od 79,00 zł. do 199,00 zł. Jest to jednak wydatek, który raz ponosimy a później się zwraca. Mając go jesteśmy spokojni o poziom baterii w swoim telefonie nawet gdy nie mamy dostępu do gniazdka w budynku czy ładowarki samochodowej. A tak się dzieje gdy np. chodzimy po górach przez cały dzień. Mam nadzieję, że tej jesieni w końcu uda się mnie i Łukaszowi ponownie odwiedzić Zakopane i najpiękniejsze miejsca w Tatrach. PowerBank po raz kolejny okaże się niezastąpiony. To poręczne, kompaktowe urządzenia.Mają niewielkie gabaryty. Widać na zdjęciach, że nie różnią się za bardzo od telefonu. Ponad to zaletą jest nie tylko jego funkcjonalność a sam wygląd. PowerBank jest po prostu ładny.
PowerBank StilGut jest uniwersalny. Można ładować nim nie tylko smartfony ale także kamery i odtwarzacze MP3/MP4. Został wykonany z aluminiumJest objęty dwuletnią gwarancją. Specjalne diody- wskaźnik LED symbolizują poziom naładowania, dzięki czemu mamy pewność, że poziom zapasowej energii jest wystarczający.  Mieści się w kieszeni kurtki i do każdej torebki lub plecaka. Gdy wybieramy się w drogę nie musimy odłączać ładowarki tak jak jest w przypadku tradycyjnej ciągnącej energię z gniazda w ścianie. Możemy zabrać ją ze sobą. PowerBank to przenośna ładowarka, która jest kompatybilna z wieloma urządzeniami technicznymi. Nie ma znaczenia, czy jest się w drodze ze smartfonem, czy tabletem: Przenośny akumulator pasuje po prostu zawsze! Większość urządzeń posiada łącze micro-USB, dlatego do każdego PowerBanka, dołączany jest odpowiedni do kabel.
StilGut to znana i ceniona niemiecka marka. Sama mam z niej ramię do selfie oraz ten PowerBank dlatego z czystym sumieniem mogę Wam polecić oba te produkty. Są wykonane z dobrej jakości materiałów, są praktyczne i mają ładny design. Na pewno do mojej kolekcji w przyszłości dołączy ładowarka samochodowa oraz uchwyt tej właśnie marki, na pewno przydadzą się podczas czerwcowego wypadu nad morze. Polecamy

Higiena intymna z GoCranberry

$
0
0
Witajcie, dziś opowiem Wam o dwóch produktach, które używam już ponad 2 miesiące zamiennie. Higiena intymna jest tak samo normalną czynnością jak mycie twarzy a może nawet ważniejszą bo ta strefa jest bardziej podatna na infekcje, szczególnie w przypadku nas, kobiet. Czym więc oczyszczać wrażliwe okolice aby zapewnić sobie komfort i poczucie świeżością a jednocześnie nie zaburzyć naturalnego pH? O tym w dalszej części wpisu. Zapraszam.


Produkty Laboratorium NOVA Kosmetyki zna już pewnie każda z Was. Marka w ostatnich latach zdobyła popularność oraz wiele prestiżowych nagród i wyróżnień. Obecnie seria żurawinowa- GoCranberry, jak i linia dziecięca MIKKOLO zostały nominowane w kategoriach kosmetyki apteczne oraz pielęgnacja twarzy w plebiscycie STYLOWY KOSMETYK 2016. W tym miejscu znajdziecie więcej informacji na ten temat oraz możecie zagłosować na swoich ulubieńców.
Żurawinowa pianka do higieny intymnej jest leciutka i przyjemna. Na pewno znacie już tą charakterystyczną konsystencję. Jest teraz bardzo modna. Mam wrażenie, że ta pianka jest lżejsza, mniej zwarta od wersji do mycia twarzy. Ale to zrozumiałe bo tamta usuwa nie tylko pot ale i makijaż. Jest bardziej konkretna, przynajmniej w moim odczuciu. Zawiera SLS jednak jest to Sodium Lauroyl Sarcosinate czyli łagodna substancja myjąca, z naturalnego aminokwasu występującego w ludzkim organizmie. Nie wysusza skóry. Przyjemny, żurawinowy zapach seria GoCranberry zawdzięcza dodatkowi perfum. Pojemność opakowania to 150 ml. Kosmetyk dopiero po wyciśnięciu zamienia się w piankę. W butelce jest w formie płynnej. W cenie regularnej kosztuje ok. 32 zł. z czego cześć dochodu ze sprzedaży przekazywana jest Fundacji Mam Marzenie. Pianka jest bardzo przyjemnym kosmetykiem odświeża okolice intymne. Zazwyczaj używam dwóch- trzech porcji. Jestem pewna, że dobrze likwiduje zarazki i zapewnia odpowiednie pH jednak większy komfort daje mi korzystanie z żelu.Wydaje mi się, że jest bardziej oczyszczający. Być może jest to tylko kwestia moich przyzwyczajeń do żelowej formy. Nie mniej jednak pianka to przyjemny produkt. 
Żurawinowy żel do higieny intymnej to mój faworyt. Daje mi większe poczucie czystości od pianki. Tak samo przyjemnie pachnie i jest wydajniejszy. Oba produkty mają tą samą pojemność- 150 ml. mimo, że butelki różnią się wielkością. Ta jest przezroczysta dzięki temu na bieżąco widać stopień zużycia. Kwas mlekowy, zawarty zarówno w piance, jak i w żelu  zapewnia fizjologiczne, lekko kwaśne pH, dzięki czemu sprzyja rozwojowi dobroczynnej flory bakteryjnej.Panthenolłagodzi podrażnienia oraz nawilża. Kosmetyk polecany jest w szczególności dla kobiet i nastolatek. Jest przebadany dermatologicznie i łagodny. Daje mi poczucie komfortu i czystości. 
Kosmetyki GoCranberry są mi już dobrze znane i lubiane. Mają dobre składy i zdobyły wiele nagród w różnych rankingach. Szczególnie polecam żel do higieny intymnej bo mnie bardziej przypadł do gustu niż pianka. 

Perfumy Nicole Cosmetics

$
0
0
Cześć dziewczyny, Zasiadając do tego wpisu jestem szczęśliwa i pełna energii. Kocham perfumy, uwielbiam poznawać nowe zapachy a jest jeszcze lepiej gdy powiększają moją kolekcję. Stosunkowo niedawno trafiło do mnie kilka buteleczek Perfum Nicole, które otrzymałam do testów. To nie jest moje pierwsze zetknięcie z tą marką. Na blogu są już recenzje innych zapachów, z których byłam zadowolona więc chętnie poznaję kolejne.


Eurokotra jest międzynarodową firmą. Pod marką Nicole produkowane są wody perfumowane i toaletowe zarówno dla mężczyzn jak i dla kobiet. Ja tym razem zamówiłam jedynie damskie zapachy z postanowieniem, że na pewno podzielę się nimi z siostrą i mamą. Komponenty, z których tworzone są zapachy Nicole, to oryginalne francuskie esencje. Są badane dermatologicznie i posiadają odpowiednie certyfikaty, w tym IFRA- międzynarodowy gwarant jakości. Oferowane perfumy są obecnie dostępne w 14-stu różnych buteleczkach od 9 do 120 mililitrów.
CAROLINA HERRERA GOOD GIRL. To zapach, który swoją premierę w Polsce miał w tym roku. Jest najnowszy ze wszystkich, które wybrałam. Niestety oryginał dość drogi. Nigdy nie wąchałam go w perfumerii i zamówiłam w ciemno sprawdzając tylko skład. "Jak dobrze być niegrzeczną..." to motyw przewodni tych perfum. Good Girl łączy w sobie zarówno nuty grzeczne, dziewczęce, jak i te drapieżne, które uwiodą każdego mężczyznę. 197 to zapach, który na początku mnie zaskoczył. Nie wiedziałam do końca czego się spodziewać bo nie czytałam opisów ani recenzji. Przez pierwsze minuty perfumy są po prostu słodkie zapewne za sprawą migdałów, kakao i fasoli Tonka.  Po kilku minutach stają się kwiatowo- orientalne. Zadziorne i nadal intensywne. Występuje tu mój ulubiony jaśmin. Kompozycja Nicole jest intensywna, przede wszystkim wieczorowa.
Jako największa fanka jaśminu a jednocześnie miłośniczka perfum zamówiłam w końcu zapach, którego pierwowzorem jest Bvlgari Jasmin Noir, który wyprodukowała firma Nicole o numerku 198.  Początkowo zapach jest bardzo mocny. Po chwili łagodnieje. Jest niezwykle ciepły i otulający. Idealny na deszczową pogodę wiosną, chłodną jesień i zimę. Poprawia mi humor. Jest z tej kategorii, którą się kocha lub nienawidzi. To bardzo  charakterystyczne perfumy, które nie wiele różnią się od oryginału.  Nie mam węchu absolutnego. Wyczuwam tu dwie główne nuty: jaśmin i lukrecję. Ten pierwszy kwiatek przeważą. Nie są to perfumy świeże czy lekkie. To zapach w 100% kwiatowy.
Perfumy Nicole o numerze 199 to odpowiednik -DOLCE & GABBANA L’IMPERATRICE 3. Nigdy nie wąchałam tego zapachu w oryginalnej formie jednak wiem, że jest niezwykle popularny. Teraz to rozumiem. Zapach bardzo mnie zaskoczył od pierwszego psiknięcia. Jest niezwykle pozytywny. Dominuje w nim energia, radość, elegancja, temperament. Jest kwiatowy i świeży jednocześnie, trochę cytrusowy oraz słodki. Bardzo wielu osobom się spodoba. Idealny na wiosnę. Piękny!
Numerek 200 odpowiada perfumom, które są moim marzeniem już od kilku lat VERSACE CRYSTAL NOIR. Teraz zaspokoiłam się tym zamiennikiem. Zapach należy do kategorii orientalno- kwiatowej. Perfumy są trochę mydlane, zmysłowe, kuszące. Idealne na randkę. Tworzą bardzo charakterystyczną i spójną całość. Nie rozróżniam tu nut składowych zapachu. Bardzo dobra trwałość.Tak jak pozostałe butelki ma pojemność 35 ml. Cena takiego flakoniku to 24 zł. Każdy klient ma prawo zapisać się doKlubu Nicole i zyskać rabat nawet do 65% ceny podstawowej. 
To kolejny radosny zapach w tej kolekcji Nicole. Pochodzi z mojej lubionej kategorii, jest orientalno- kwiatowy.  Numerek 044 odpowiada perfumom KENZO FLOWER BY KENZO. Zapach jest magiczny, romantyczny. Przypomina polne kwiaty i wiosnę. W nutach znalazła się m.in. wanilia, jaśmin i białe piżmo, czyli kwintesencja tego co najbardziej lubię. Perfumy mają średnią intensywność. Żałuję, że przypadku tego zapachu zdecydowałam się na tak małą pojemność. To mój ulubieniec razem z 199 z całej kolekcji perfum, o których dziś piszę. Taka pojemność- 9 ml. ma jednak swoje zalety. Buteleczkę można odkręcać i napełniać. Tak jak pozostałe wykonana jest ze szkła ale górna część jest plastikowa. SMART FILLER daje możliwość uzupełniania małego, 10 centymetrowego flakoniku, który zmieści się  nawet w najmniejszej kopertówce. Producent informuje, że powinien wystarczyć na ok. 200 aplikacji.
Nicoleto nie podróbki a zamienniki, dostępne w całej Europie. Opakowania i nazwy nie przypominają do złudzenia oryginalnych perfum. Nikogo nie wprowadzają w błąd.  Zapachy za to odpowiadają pierwowzorom. Perfumy mają bardzo proste opakowania. Wybór butelek, kształtu oraz pojemności jest olbrzymi.  A ceny bardzo niskie. Płacimy tylko za to co jest w środku. Każdy numer jest inspirowany innym zapachem- W TYM MIEJSCU możecie to sprawdzić. Z okazji wprowadzenia na rynek nowej pojemności 9 ml. którą można napełniać marka Nicole przygotowała dla nas wszystkich rabat -20% upustu na wszystkie produkty na hasło LoveNicole. Warto z niego skorzystać. Polecam

ShinyBox, spełnił moje marzenie

$
0
0
Spełnij marzenia to kolejna edycja ShinyBoxa, która wyprzedała się błyskawicznie. Pudełko dotarło do mnie wcześniej niż zazwyczaj z czego jestem bardzo zadowolona bo zawsze nie mogę się go doczekać. Część zawartości została ujawniona wcześniej. Najpierw okazało się, że w zestawie znajdzie się kosmetyk luksusowy marki - 417, a następnie błyszczyk do ust ProVoke Dr Irena Eris . Oba produkty to premiery. Nazwa pudełka nawiązuje do jednego z dodatków, które się w nim znalazło- do Vouchera na kwotę 30 zł. do www.katalogmarzen.pl, który być może wykorzystam. Zapraszam do zapoznania się z resztą zawartości.

- 417 PIENIĄCY SIĘ ŻEL DO MYCIA TWARZY Z LUFFĄ, produkt pełnowymiarowy, Średnia cena: 116 zł / 200 ml. Czysta, świeża i promienna skóra już po pierwszym zastosowaniu. Dokładne usuwanie zanieczyszczeń skóry, dzięki zawartości mikrocząsteczek naturalnej luffy. Zawartość minerałów z Morza Martwego wraz z odżywczymi ekstraktami roślinnymi zapewnia skórze dogłębne odżywienie i nawilżenie. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tą marką. Z przyjemnością przetestuję żel i wkrótce o nim napiszę w minirecenzjach. Jestem go bardzo ciekawa bo nie jest to tani produkt. Prawdziwa górna półka. Ma delikatny, naturalny zapach. Jest przezroczysty i ma drobinki. Zrobił na mnie dobre pierwsze wrażenie. Sama nie zdecydowałabym się na zakup tak drogiego żelu.
DR IRENA ERIS BŁYSZCZYK DO UST PROVOKE , produkt pełnowymiarowy,   Średnia cena: 55,00 zł / szt.  Intensywnie nawilżone, miękkie i gładkie usta o długotrwałym połysku. Pielęgnacyjna formuła, wzbogacona o Volulip Complex regeneruje i ujędrnia usta, nadając im pełniejszy wygląd. Mix kolorów. Cena błyszczyku jest średnia, opakowanie za to sprawia, że czuję powiew luksusu. Mój odcień to trójeczka- Romantic Cream- beżowe złoto. Idealnie byłoby gdybym dostała czerwień lub róż ale trudno. Bardzo delikatnie pachnie. Nie klei się. Nie wylewa się po za kontur i nie jest mokry, zbyt rzadki. To produkt bardzo wysokiej jakości. Jest mocno skoncentrowany a pigmentacja jest doskonała. Bardzo mi się spodobał po za kolorem.
FABERLIC BALSAM TLENOWY Z SERII AIR STREAM LINII LEGENDARNY TLEN, produkt pełnowymiarowy,   Średnia cena: 39,90 zł / 50 ml, Odżywiona, dotleniona i zregenerowana skóra, dzięki wysokiemu stężeniu kompleksu tlenu. Pomaga skórze walczyć z niekorzystnymi warunkami klimatycznymi i zregenerować skórę po przebytym stresie. Kosmetyk jest również zalecany jako produkt SOS do pielęgnacji podrażnionej skóry po ekspozycji na światło słoneczne, depilacji, agresywnych zabiegach w gabinecie kosmetycznym. Ta marka coś mi mówi ale sama chyba nigdy niczego z jej asortymentu nie miałam. Krem jest interesujący. Można stosować go jak bazę lub maseczkę, nakładając grubszą warstwę. Na razie nie będę go otwierała. Może też powędruje do mamy.
KRYNICKIE SPA ROZŚWIETLAJĄCY KREM POD OCZY , produkt pełnowymiarowy, Średnia cena: 16,00 zł / 30 mlEfekt rozświetlonej, wypoczętej i nawilżonej skóry okolic oczu. Regularnie stosowany wygładza i zmniejsza widoczność zmarszczek. Bogaty skład skutecznie niweluje oznaki zmęczenia, działa kojąco i łagodząco oraz przywraca świeżość skórze wokół oczu. Ten krem na pewno powędruje do mojej mamy bo ma skórę naczynkową  a właśnie do takiej jest zalecany. Będzie dodatkiem do prezentu na Dzień Matki już w maju. Ja akurat mam zapas kremów pod oczy a zużywam je bardzo długo. Ten ma bogatą konsystencje. Przyjemnie ale delikatnie pachnie więc na pewno przypadnie do gustu mamie.
JOKO MAKE UP KOSMETYK DO MAKIJAŻU, produkt pełnowymiarowy,  Średnia cena: od 13,50 zł / szt. Spiekany róż do policzków - idealnie rozświetlone i podkreślone kości policzkowe dzięki zawartości iskrzących drobinek, które odbijają światło nadając twarzy promienny i zdrowy wygląd o każdej porze dnia. Mix kolorów. Zamiennie występował  eyeliner. Joko to tanie, drogeryjne kosmetyki. Kolor różu sprawił, że jestem nim oczarowana. Numer 11 jest zgaszony, złotawy dzięki drobinką. Ja wyobrażam go sobie na kościach obojczyka, opalonych ramionach przy jakiejś większej imprezie. Dwukrotnie w ciągu dwóch kolejnych dni  nałożyłam go na dłoń i okazuje się trwały. Zobaczymy jak będzie prezentował się na twarzy ale jestem dobrej myśli. Dla mnie nie jest za ciemny.
KATALOG MARZEŃ INDYWIDUALNY PREZENT – VOUCHER,Średnia cena: 30,00 zł / szt.Niezapomniane prezenty w formie przeżyć, dzięki którym spełniają się najskrytsze marzenia! Katalog Marzeń to strona internetowa, pełna pomysłów na niezapomniane prezenty. Tylko teraz możesz wybrać swój wymarzony!
LAB ONE N°1 REGENERUJĄCY SZAMPON DO WŁOSÓW STEP 1, próbka/ saszetka, Średnia cena produktu pełnowymiarowego: 189,00 zł / 400 ml Zregenerowane, odżywione i nawilżone włosy. Zawarte w produkcie naturalne olejki i keratyna wzmacniają strukturę włosa na całej jego długości. Włosy stają się stają się miękkie, gładkie i nie elektryzują się.
Chętnie go przetestuję i to już niebawem. Tak drogiego szamponu jeszcze nie miałam. Mam nadzieję, że ta mała saszetka wystarczy na całe moje długie włosy. Zawiera SLS więc na pewno będzie się dobrze pienił.
Jestem bardzo zadowolona ze swojego wariantu. Cieszę się, że przypadł mi piękny róż a nie eyeliner, którego bym nie używała. Idealnie byłoby gdyby mój błyszczyk miał kolor czerwony lub różowy jednak z tym też coś pokombinuję. Będę nakładać go na kredkę o intensywnym odcieniu bo nie lubię jasnych ust. Wartość pudełka jest spora więc jego zakup szybko się wraca i to z nawiązką już przy pierwszym produkcie. Z zamawianiem ShinyBoxanigdy nie należy zbyt długo zwlekać bo może się okazać tak jak w tym przypadku oraz w poprzedniej edycji, że zestawy są już wyprzedane. Zaczynam testować kosmetyki i niebawem przedstawię Wam minirecenzje. 

Rozdanie z Synchroline

$
0
0
Witajcie Dziewczyny,Bardzo dawno nie miałam dla Was żadnego konkursu czy rozdania. Czas to zmienić. Z uwagi na Wasze duże zainteresowanie kosmetykami Synchroline wraz z przedstawicielką marki Panią Olgą postanowiłyśmy dać Wam możliwość przetestowania na własnej skórze jednego z kremów, który recenzowałam.  Synchroline TERPROLINE to kosmetyk poprawiający kontur oczu i ust. Nawilża, odżywia i liftinguje. Zadaniem kremu jest poprawa kondycji skóry przed i po zabiegach medycyny estetycznej np. plastyka powiek, złuszczanie chemiczne, laserowe etc. Składniki aktywne: heterozydy kwasu azjatykowego i madekasowego, linolan proliny, glikopeptydy fibronektyny, kwas hialuronowy, izomerat sacharydowy, proteiny soi, MSM, ceramidy, cholesterol.


Zasady:
1. Sponsorem nagród jest marka Synchroline, która odpowiada także za wysyłkę produktów.
2. Zwycięzcy zostaną wyłonieni na drodze losowania maksymalnie w ciągu 7 dni od daty zakończenia zabawy.
3. Wyniki pojawią się w tym poście. Wylosowane osoby powiadomię także mailowo.
4. Rozdanie trwa od dziś tj. od 25 kwietnia do 10 maja.
5. Do zdobycia jest 5 nagród. Każda z nich to: Synchroline Terproline krem ujędrniający na kontury oczu

Warunki:
1.  Aby wziąć udział wmusisz być publicznym obserwatorem mojego bloga.
2.  Polub sponsora SYNCHROLINE Polska oraz Babski Kącik na FB.
3. Dodanie banneru lub udostępnienie informacji o rozdaniu zwiększa daje Ci + 1 los i zwiększa szansę zdobycia nagrody.
4. Podzielcie się ze mną swoim kosmetycznym hitem. Co to jest? Odpowiedzią może być jedno słowo. 

WZÓR:
Obserwuję jako:
Lubię jako:
Baner/ Udostępnienie- tak/nie, link. 
E-mail:
Mój kosmetyczny hit to... 
Zapraszam do udziału w rozdaniu. Krem jest doskonały a zgłoszenie nic nie kosztuje. Powodzenia. 

Vis Plantis, maska do włosów, macadamia i keratyna

$
0
0
Nie nalezę do wlosomaniaczek. Rzadko używam oleju, za to regularnie chodzę do fryzjera na rozjaśnianie. Po tym zabiegu moje włosy nabierają tak lubianego przeze mnie zimnego odcienia ale są też zniszczone i wysuszone. Odpowiadam na ich potrzeby stosując maski.Najbardziej lubię te bogate, o niskiej cenie i dużej pojemności. Moje wysokoporowate włosy nie nalezą do tych, które łatwo jest obciążyć. Dlatego zawsze nabieram spore ilości kosmetyku i zostawiam go na dłuższy czas na czuprynie. Dziś opowiem Wam o masce z serii Dr. Santé Elfa Pharm, która spełnia wszystkie kryteria, o których wcześniej wspomniałam. Jest tania i ma dużą pojemność, tak jak lubię. Zapraszam
Maska wygląda jak budyń. Nie mogę się zdecydować o jakim smaku. Ja zazwyczaj jadłam śmietankowe/ waniliowe a ten kosmetyk ma pomarańczowy odcień. Początkowo myślałam, że maska będzie ciężka i zbita, właśnie jak budyń. Okazało się już tego samego dnia, przy pierwszych testach, że konsystencja jest dość lekka. Nie lejąca i nie rzadka ale nie tak konkretna jak to sobie wyobrażałam. Bardzo dobrze rozprowadza się na włosach, nie spływa z nich, nie jest mokra. Raczej śliska jak oleje.
Pachnie bardzo przyjemnie orzechami macadamia. Nie czuję tu żadnych innych domieszek aromatów. Olej macadamia jest bardzo popularnym składnikiem nawilżającym więc na pewno już go znacie.  Na włosach po aplikacji kosmetyku zapach nie jest wyczuwalny. Tym bardziej po zmyciu go nic nie zostaje. Włosy pachną tylko czystością.
Opakowanie maski jest konkretne. To aż 1000 ml. Szczerze mówiąc lubię tak duże pojemności. Jeśli ma wybór to tak jak w przypadku perfum zawsze wybieram największe warianty. Słoik jest odkręcany od góry. Kosmetyk nabieramy ręką. Ja nie mam długich paznokcie więc nigdy taka forma mi nie przeszkadzała. Przeciwnie. Dla mnie jest najwygodniejsza bo od razu biorę pełną garść. Gdyby opakowanie miało pompkę zdążyłabym się zmęczyć zanim otrzymałabym potrzebą ilość. Masek, odżywek czy balsamów nigdy sobie nie żałuję. Mam długie, rozjaśniane włosy, które potrzebują dużych dawek nawilżenia. Wszystkie kosmetyki  pielęgnacyjne staram się zawsze trzymać na włosach maksymalnie długo. Nie kieruję się tym co pisze producent. W tym przypadku są to zaledwie dwie minuty.
Skład maski niewiele mi mówi. Rozróżniam oczywiście oleje macadamia, olej kokosowy, moringa, proteiny i keratynę. Najważniejszy dla mnie jest brak parafiny. Podczas spłukiwania kosmetyku czuję cudowny efekt tafli. Włosy są gładkie. Przy rozczesywaniu nie mam problemów. Nie powstały żadne kołtuny. Po samoczynnym wyschnięciu nadal są gładkie, lekkie, przyjemne w dotyku a nie sztywne i szorstkie. Moje włosy przy tej zimowej pogodzie bardzo się puszą. Myję je co 2-3 dni. Tylko pierwszego i następnego dnia po myciu wszystko jest z nimi ok i są dociążone. Później efekt puchu narasta i aby gdzieś wyjść i pokazać się ludziom muszę umyć włosy bo nad nimi nie panuję.  Nie dotyczy to tylko tej maski. Moje włosy ostatnio mają taką fazę przez pogodę. Maska Dr. Santé  występuje w dwóch wariantach.
Odbudowa i ochrona- do włosów osłabionych
Wspaniałe włosy- intensywna pielęgnacja, trójstopniowa regeneracja.
Dostępne są też dwie różne pojemności:1000 ml. (21,99 zł.) i 300 ml.  (9,45 zł.)
Maska odbudowa i ochrona nadaje się do wszystkich typów włosów. Myślę, że nie obciąży nawet cienkich i delikatnych. Warto pamiętać aby nie nakładać jej ani żadnej inne maski przy skalpie ale na długości. Ja zazwyczaj zaczynam od ucha. Jest to dobry kosmetyk o dużej pojemności za niską cenę. Ja jej nie oszczędzam i dzielę się z mamą a i tak wystarczy na kilka miesięcy. Jestem z niej zadowolona choć jeszcze bardziej do gustu przypadła mi skoncentrowana, arganowa maska Wspaniałe włosy. Na pewno warto je poznać. Znajdziecie je m.in. w Rossmannie.

Poranna kawka z TeaRebels

$
0
0
Cześć Dziewczyny, niedawno pisałam Wam o fantastycznych herbatkach z TeaRebels, które są najlepszymi jakie w życiu piłam. Dziś będzie bardziej pobudzająco. Po za herbatkami poznałam też kawy, o których właśnie chcę Wam opowiedzieć. To od nich zaczynam każdy swój dzień. 


KAWA ROZPUSZCZALNA SUNSET COFFEE,miodowa ma wyrazisty smak. Jest mocna. Zdecydowanie mocniejsza od wszystkich zwykłych rozpuszczalnych, znanych mi kaw dostępnych w marketach, nawet tych wiodących marek. Daje kopa, ma charakterystyczny smak ale nie telepie. Moje ciśnienie zawsze było i jest ok.nawet po kilku takich kawach. Pobudza bez żadnych ujemnych incydentów. Polecana jest do picia wieczorem ja jednak nigdy przed snem nie sięgam po żadną kawę. Na tą porę rezerwuję aromatyczną herbatę.  Ma dobry głęboki smak. Nie słodzę jej i nie dodaję mleka. Nie jest kwaśna, to dla mnie bardzo ważne. Ma delikatny miodowy aromat ale nie jest on tak mocny jak się spodziewałam.  Moja wersja w puszce ma 60 g i kosztuje 19,99 zł. Obecnie opakowanie kartonowe nie jest dostępne.
KAWA CREME BRULEE MIELONA NEW YORK COFFEE. Ta kawa to jednocześnie cudowny napój i deser. Ma niesamowity aromat, taki jak nikt nie przejdzie obok niej obojętny. Po zaparzeniu rozciąga się nie tylko na całą kuchnię a na dom. Przyjemnie budzi. Poranek z tą kawą gwarantuje udany dzień. Jest pyszna. Mimo, że na co dzień wybieram kawy rozpuszczalne w tym przypadku bardziej polubiłam tą, mieloną arabicę z aromatem 2% crème brulee. Ma słodki, deserowy aromat, który pokochałam. W smaku jest równie apetyczna. Ma czekoladowy posmak. Parzę ją w tradycyjny sposób. Nie mam ekspresu. Ma błyszczącą piankę i jest czarna jak smoła. Fusy tradycyjnie opadają na dno i nie przeszkadzają w piciu.  Kawa w pudełku kartonowym 130 g kosztuje 19,90 zł.
Jestem wielką miłośniczką kaw. Nie zdarza mi się nie wypić w ciągu dnia przynajmniej 2 filiżanek. Po pierwszą sięgam w domu gdy szykuję się do pracy, następną o 17 wypijam już z moimi współpracownikami. Przerwa na ten napój sprzyja kontaktom towarzyskim. Pachnie z daleka i jest kusząca. Polecam TeaRebels.

ShinyBox Pani Wiosna, minirecenzje

$
0
0
Witajcie. Niespełna cztery tygodnie temu prezentowałam Wam zestaw ShinyBox Pani Wiosnaa już cieszę się następnym zestawem Spełnij Marzenia. Ależ ten czas szybko biegnie! Początkowo najbardziej zainteresowały mnie tylko dwa przedmioty, które zawierało marcowe pudełko. Z biegiem czasu i ciekawości pozostałych kosmetyków, zaczęłam je używać iii.. Muszę o nich wspomnieć bo przypadły mi do gustu. Zapraszam po minirecenzje.


Największym hitem zestawu marcowego jest serum/ odżywka stymulująca wzrost do rzęs i brwi LashVolution. Stosuję ją regularnie co najmniej raz dziennie. Efektów na razie nie widzę jednak z doświadczenia wiem, że trzeba być cierpliwą i poczekać na nie. Zazwyczaj najlepsze są dopiero po ok. 3 miesiącach. Używałam już różnych produktów do hodowania rzęs i wszystkie na mnie dobrze działały. Mam nadzieję, że z tym będzie tak samo. Teraz mogę powiedzieć jedynie, że znajduje się w eleganckim pudełku. Do zestawu została dołączona miarka umożliwiająca zmierzenie rzęs przed, w trakcie i po kuracji.  Ja z niej jednak nie korzystam. Serum jest bezzapachowe i nie uczuliło mnie a jestem posiadaczką naprawdę wrażliwych oczu. Cena kosmetyku 79 zł za 3 ml.
Schwarrzkopf Schauma, szampon odbudowujący śródziemnomorska oliwa z oliwek i aloes. Produkt pełnowymiarowy 400 ml/ 10,99 zł. Nie zamierzałam go sobie zatrzymywać. Mam wiele szamponów, których zużywanie idzie mi bardzo powoli. To jednak kolejny, któremu dałam szansę i nie zmarnował jej. Używam go rzadko bo jest mocno oczyszczający, nie więcej niż raz w tygodniu. To typowo drogeryjny szampon zawierający SLS. Przy codziennym stosowaniu wysuszałby mój skalp ale od święta się nadaje. Bardzo dobrze wpływa na moje włosy. Ma konsystencję żelu aloesowego, jest nawilżający. Doskonale się pieni i chyba naprawdę poprawia kondycję włosów. Jestem z niego bardzo zadowolona.
Suchy szampon to nie tylko Batiste. W boxie znalazła się mini wersja Schwarzkopf Got2Be. 200 ml. kosztuje 18,99 zł. Szampon w wersji Extra Fresh ma ładny pudrowo tropikalny zapach. Dostępnych jest też kilka innych wariantów. Znajdziecie go m.in. w Rossmannie. Nie zostawia na moich jasnych włosach żadnego nalotu za to odświeża je. Moje nie mają tendencji do przetłuszczania jednak czasami lubię unieść je u nasady i dodać świeżości właśnie za pomocą tego suchego szamponu.
Jadwiga Polska Papka do Cery Trądzikowej, 30 ml/ 30 zł. To największe zaskoczenie tego zestawu.Po pierwsze marka. Nigdy nie miałam styczności z Jadwigą, myślałam, że to produkty niskiej jakości naszpikowane parafiną. Moje myślenie było po prostu głupie. Papka nie jest papką. Nazwa wprowadza w błąd bo jest to zabarwiony na biało przez glinkę kaolin płyn o konsystencji wody. Stosuje się go miejscowo lub na całą twarz. Moja jest sucha i rzadko pojawiają się na niej nieprzyjaciele. Miałam okazję ją jednak wypróbować. Odkaża chore miejsca i przyspiesza proces gojenia się. Pachnie specyficznie jak apteczna maść. Gdy to opakowanie mi się skończy na pewno zdecyduje się na kolejne. Jestem pod wrażenie! 
Box początkowo mnie nie zachwycił. Teraz muszę przyznać, że jestem naprawdę zadowolona. Z większości kosmetyków korzystam i bardzo dobrze się u mnie sprawdzają. Oczywiście ciekawość mnie zżera tego co będzie w następnym majowym już zestawie PRETTY. HAPPY. YOU. bo kwietniowy jest już na blogu. Tytuł wiele obiecuje :) 

Propozycje prezentów na Dzień Matki

$
0
0
Już za nieco ponad trzy tygodnie obchodzić będziemy Dzień Matki. 26 maja zawsze był dla mnie szczególną datą choć jest umowna i zależna od kraju. W maju zazwyczaj mamy piękną pogodę i nasz nastrój jest pozytywny. Mam nadzieję, że dzisiejsze słońce jest przedsmakiem tego co w dalszym czasie przyniesie nam ten miesiąc. Od lat moja mama nie dostaje laurek czy nawet kwiatków a kosmetyki, perfumy. Takie prezenty bardzo ją cieszą. Czuje się dowartościowana i ważna. Spędzając z nią swój czas lub dając symboliczny upominek wyrażamy swój szacunek, wdzięczność i miłość. Dziś przedstawię Wam swoje propozycje prezentowe. Zapraszam.



Castelbel Winter Berries to luksusowe mydło portugalskie. Zapakowane tak fantastycznie, że wprost stworzone aby komuś podarować i uszczęśliwić. Marka specjalizuje się w produktach kąpielowych wysokiej jakości. Mnie w oko wpadł także dyfuzor. Wygląda bardzo luksusowo i jestem pewna, że fantastycznie pachnie. Castelbel Antique Rose to gotowy zestaw upominkowy składający się ze świec i zapałek w pięknym pudełku. Moja mama tak jak ja uwielbia palić świece ale nie tylko dla ich zapachu czy wyglądu. Twierdzi, że ogień wprowadza harmonię i dobrą atmosferę.
Moja mama kocha sole do kąpieli. Bardzo dużo ich zużywa. Lubi gdy są kolorowe i mocno barwią wodę. Na pewno zamówię jej kilka różnych opcji. Wiele soli już poznała więc teraz postawię na nowości, które po za cieszącym oko wyglądem mają też zdrowotne właściwości jak produkty EZO. Rozluźniają mięśnie i stawy, odprężają, relaksują ciało oraz umysł.
Tesori d'Oriente to produkty dość tanie. Można z nich skomponować bardzo fajne i bogate zestawy do kąpieli oraz perfumy. Jestem zakochana w srebrnej linii White Musk, która także bardzo podoba się mojej mamie. Wyglądem nawiązują do kultury arabskiej, nuty także są cięższe i charakterystyczne. Polecam.
Kailijumei Limited Edition przejrzyste szminki z kwiatem wygląda fantastycznie. Mimo, że wygląda na bezbarwną to dostępna jest w kilku kolorach. Po zetknięciu ze skórą utlenia się i daje pożądany efekt. Jeszcze żadna z nas jej nie miała ale jest to bardzo kusząca propozycja. Też tak myślicie? Macie już pomysły na wyjątkowy prezent?
Viewing all 1499 articles
Browse latest View live