Nie wyobrażam sobie aby w mojej pielęgnacji nie było żadnego serum do twarzy. Ten rodzaj kosmetyku jest moim ulubionym. Za sprawą działania, które zawsze obserwuję oraz opakowań z pipetami, do których mam wielką słabość. Wyglądają jak leki ze starej apteki :P. Substancje aktywne i witaminy są wrażliwe na światło oraz temperaturę dlatego opakowania serum często to butelki z ciemnego szkła. Takie jak regenerująca kuracja z witaminą C DermoFuture, o której dziś mowa.
Serum to kosmetyk, którego działanie skierowane jest na konkretny problem. Zawiera dużo składników aktywnych, biologicznie czynnych przez co jego działanie jest intensywne.Nie może jednak zastąpić kremu, wzmacniają jego działanie. Nie zawiera filtrów przeciwsłonecznych. Jest to kosmetyk bardzo lekki, szybko się wchłania. Wnika do komórek przenosząc witaminy i minerały. Ma konsystencję wodnistą. Serum o gęstszej postaci raczej nie występuje. Nakładany następnie cięższy krem zapewnia ochronę przed wyparowaniem składników aktywnych z serum. Dlatego nie należy stosować go samodzielnie.
Serum mieści się w moim ulubionym opakowaniu- w ciemnej, szklanej buteleczce z pipetą- zakraplaczem o pojemności 20 ml. To co zaskakuje to długi termin ważności od momentu otwarcia bo aż 12 miesięcy. Ja w ciągu miesiąca zużyłam połowę więc starczy mi jeszcze na tyle samo . Nie lubię zbyt długo przechowywać kosmetyków już otwartych. Serum ma konsystencje wody, jest nietłuste, bardzo lekkie. Przezroczyste, bezbarwne, lekko mętne. Pachnie delikatnie, specyficznie.
Niektóre kosmetyki całość swoich właściwości i kierunek działania pokazują już na początku użytkowania. W przypadki serum z witaminą Cmusiałam troszkę poczekać na efekty i obserwować swoją skórę. Używam go nie tylko na noc jak zaleca producent ale także na dzień. Na całą twarz oraz okolice oczu- także powieki. Ani razu nie czułam żadnego dyskomfortu, pieczenia czy mrowienia skóry, a przypomnę, że moja okolica oczu jest szczególnie wrażliwa. Po ostrym peelingu, który podrażnił i sprawił, że buzia stała się wrażliwa i czerwona, również nakładałam serum DermoFuture. Szybko zregenerowało naskórek i wyciszyło podrażnienia. Zmianę, którą zaobserwowałam jako pierwszą są zmniejszone pory. O takim efekcie producent nie wspomina jednak jestem pewna, że to zasługa tego serum. Widocznie widzę różnicę.
Piegi wychodzą mi tylko gdy się opalam a nie robiłam tego już co najmniej od 3 lat. Z przebarwieniami nie miałam dużego problemu jednak kilka delikatnych po wypryskach i na mojej twarzy można było znaleźć. Aktualnie już nie są widoczne. Skóra na twarzy wygląda bardzo dobrze, młodo i promiennie. Nigdy nie miałam problemu z tym aby iść bez makijażu do pracy. Teraz robię to jeszcze chętniej bo zdrowa skóra sama się obroni. Podkreślam tylko rzęsy.
Stosowanie tego serum z witaminą C DermoFuturejest dla mnie bardzo przyjemnym elementem codziennej pielęgnacji. Jego cena to ok. 40 zł. za 20 ml. Gdybym stosowała je tak jak zaleca producent starczyłoby mi na 4 a nie 2 miesiące. Jak wiecie mam sporo kosmetyków i żadnego produktu nie oszczędzam. Jestem zadowolona z działania serum i polecam Wam kurację witaminą C szczególnie o tej porze roku.