Quantcast
Channel: Babski kącik
Viewing all 1499 articles
Browse latest View live

Academie, 365 UV Screen Anti Pollution najlepszy filtr ever!

$
0
0
Dbanie o skórę to mój priorytet od wielu lat. Od kiedy pamiętam miałam podstawową świadomość tego co jej sprzyja a co szkodzi. Z wiekiem i z doświadczeniem moja wiedza się zwiększa. Powstają nowe badania naukowe oraz innowacyjne preparaty „zatrzymujące czas” . Każda osoba chcąca cieszyć się młodym wyglądem powinna wprowadzić do swojej pielęgnacji pewne zwyczaje, a także dokładnie obserwować skórę. Inne kosmetyki stosujemy zimą a inne latem. Podczas mrozów, wiatru i suchego powietrza w domu zimą używam olei, bogatych, skoncentrowanych kremów zabezpieczających naskórek  i kwasów złuszczających. Latem chętniej sięgam po sera i lekkie, szybko wchłaniające się produkty.


To o czym powinniśmy pamiętać przez cały rok to kremy z filtrami SPF. Muszę przyznać, że u mnie zazwyczaj było z nimi różnie. Myślałam, że skoro się nie opalam, nie przebywam godzinami na palącym słońcu to nie muszę ich stosować. Otóż nie. To ważne zabezpieczenie, konieczne nawet  podczas spacerów czy zwykłej aktywności na zewnątrz. Kremy z filtrami blokują część najbardziej niebezpiecznych  fal promieniowania ultrafioletowym. Przyczyniają się one nie tylko do poparzeń słonecznych, przebarwień ale także do powstawania czerniaka, jednego z najbardziej niebezpiecznych nowotworów.  
Nawet krótkotrwałe przebywanie na ostrym słońcu bez użycia filtru kończy się u mnie pojawieniem przebarwień, brązowych i żółtych plamek ala piegi. Mimo, że samoistnie po jakimś czasie znikają to nie lubię ich i mi nie pasują. Kojarzą się z plamami starczymi. Są sygnałem, że ze skórą dzieje się coś nieprawidłowego. Po za tym moja twarz naciąga się i wysusza, szybko czuję napięcie gdy beztrosko, bez żadnego zabezpieczenia hasam na powietrzu w słoneczny dzień.
Odkąd mam  krem ochronny SPF50 od Academie nie szukam już wymówek aby nie zabezpieczyć twarz. Jest on najlepszym blokeram promieni UV jaki do tej pory miałam. Zacznijmy od tego, że występuje on w dwóch wersjach.Czarne opakowanie gwarantuje ochronę  przeciwsłoneczną skóry, prewencję przeciwstarzeniową oraz poprawienie nawilżenia. Nadaje się do każdego typu cery od tłustej, mieszanej i naczyniowej po wrażliwą a nawet atopową. Biała butelka to krem miejski, który niweluje działanie smogu, życia w biegu itp. Także przeznaczona jest do każdego typu skóry. Moje opakowanie to małą, czarna butelka/ tubka o pojemności 30 ml. Ten kosmetyk można zabrać ze sobą wszędzie. Mieści się w najmniejszej, podręcznej torebce. Szata graficzna jest ładna i kojarzy się z produktem profesjonalnym. Francuska marka Academie do niedawna zupełnie nie była mi znana jednak odkryłam ją dzięki drogerii Topestetic.pl.
365 UV Screen Anti Pollution SPF 50 UVA/UVB/PA++++  ma wyjątkową formułę. Najpierw jego biały kolor skojarzył mi się z preparatami do rozjaśniania podkładów i trochę się przestraszyłam. Strach ma wielkie oczy a filtr okazał się rewelacyjnym kosmetykiem. Mimo, że jest biały nie bieli skóry. Jest rzadki ale nie wodnisty. Przyjemnie się rozprowadza. Przypomina mi suchy olejek choć w ogóle nie jest oleisty czy tłusty. Ma  jedwabistą konsystencję i po jego użyciu skóra jest idealnie gładka i przyjemna w dotyku. UWAGA- zupełnie matowa! Tak wysokie filtry są zazwyczaj są ciężkie i pozostawiają na skórze nieestetyczny błysk. To sprawia, że często z nich rezygnujemy. Ten produkt jest rewelacyjny. Niezwykle leciutki i niewidoczny na skórze. Fantastycznie ją zabezpiecza. Nie wymaga pudrowania. Moja twarz jest zupełnie matowa po jego użyciu. Można nałożyć na niego makijaż. 
365 UV Screen Anti Pollution SPF 50 UVA/UVB/PA++++   pachnie rewelacyjnie i ekskluzywnie jak francuskie perfumy, szczególnie w momencie nakładania i rozprowadzania. Tym samym nie przypomina kosmetyków do opalania. Jest lekki i beztłuszczowy. Zapewnia ochronę przed promieniowaniem UVA / UVB oraz chroni skórę przed wolnymi rodnikami, pełniąc jednocześnie funkcję kremu pielęgnacyjnego. Nawilża w stopniu wystarczającym. Być może skóra bardzo sucha czy atopowa będzie wymagała czegoś jeszcze, ale mojej ten kosmetyk w zupełności wystarcza.

Skład INCI: Dimethicone • Water (Aqua) • Titanium Dioxide [Nano] • Isododecane • Methylene Bis-Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol [Nano] • Ethylhexyl Methoxycinnamate • Polyglyceryl-3 Polydimethylsiloxyethyl Dimethicone • Peg-9 Polydimethylsiloxyethyl Dimethicone • Nylon-12 • Stearic Acid • Aluminum Hydroxide • Pentylene Glycol • Decyl Glucoside • Peg-30 Dipolyhydroxystearate • Glycerin • Sodium Chloride • Cucumis Melo (Melon) Fruit Extract • Caprylyl Glycol • Polyglyceryl-3 Diisostearate • Hydroxypropyltrimonium Maltodextrin Crosspolymer • Propylene Glycol • Xanthan Gum • Brassica Campestris (Rapeseed) Seed Oil • Sodium Phytate • Althaea Officinalis Root Extract • Oryza Sativa (Rice) Bran Extract • Citric Acid • Ethylhexylglycerin • Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Root Extract • Bht • Alcohol • Tocopherol • Fragrance (Parfum)
365 UV Screen Anti Pollutionto kosmetyk, który zrobił na mnie ogromne wrażenie. Jest najlżejszym filtrem z jakim miałam do tej pory styczność. Ma przy tym bardzo wysoki faktor. Nie bieli, jest beztłuszczowy a moją twarz pozostawia matową! Małe opakowanie o pojemności 30 ml. może nam się jednak szybko skończyć. To jedyny minus. Polecam jednak każdemu, kto omija filtry bo nie lubi ich ciężkości i topornego rozprowadzania. Ten Was zaskoczy i uzależni! 
Uwaga przy zakupie kremu w wersji Białej lub Czarnej w sklepie internetowym Topestetic.pl otrzymacie gratis wachlarz widoczny na zdjęciu zupełnie gratis.Jest on drewniany, wykonany z cienkich listewek, a ażurowe wycięcia dodają smaczku. Przyda się idealnie przy letnich upałach :) Ilość jest jednak ograniczona a akacja trwa do wyczerpania zapasów. Polecam.  

ShinyBox, Summer Vibes

$
0
0
Cześć Kochani. Jak co miesiąc dziś przychodzę do Was z przeglądem najnowszego ShinyBoxa. Czas biegnie tak szybko, że zdziwiłam się widząc dostarczoną przesyłkę i sama sobie zadałam retoryczne pytanie TO JUŻ? Summer Vibes to edycja wakacyjna, letni niezbędnik kosmetyczny zapraszający do odpoczynku i relaksu. Zapraszam na przegląd.

STARA MYDLARNIA ARGAN KREM DO RĄK I PAZNOKCI  Produkt pełnowymiarowy, Średnia cena: 17,00 zł / 75 ml  Odżywczy krem z olejem arganowym do pielęgnacji suchej i delikatnej skóry rąk oraz łamliwych i kruchych paznokci, zawierający bogactwo składników pochodzenia naturalnego. Kremy do rąk zużywam w błyskawicznym tempie. Cenię sobie te z dobrym składem. Produkty Starej Mydlarni już dawno temu chciałam poznać. Jest w 93,3% naturalny i należy go zużyć w ciągu 3 miesięcy od otwarcia. Nie będę miała z tym problemów. Super, oby więcej Starej Mydlarni i takich produktów. Brawo Shiny!

FA ANTYPERSPIRANT W SPRAYU ISLAND VIBES FIJI DREAM  Produkt pełnowymiarowy,  Średnia cena: 8,19 zł / 150 ml  Odkryj antyperspirant Fa Island Vibes Fiji dream o zapachu arbuza i kwiatu ylang-ylang. Formuła z technologią Duo Release zapewnia długotrwałą ochronę przed przykrym zapachem aż do 48h. Nie zawiera alkoholu. Przeciwdziała powstawaniu plam. Bardzo przyjemnie pachnie i ma fajną, wakacyjną szatę graficzną. Można zagrać go w podróż. Ja oddałam go mamie bo mam masę antyperspirantów i nie jestem pewna czy ten zapewniłby mi wystarczającą ochronę, choć obietnice producenta są zachęcające. 
BIOTANIQE MASKA LIFT & ULTRA CLEAN, Produkt pełnowymiarowy,  Średnia cena: 4,79 zł / 2x5 ml To unikalne połączenie dwóch specjalistycznych Masek. Maska Ultra Oczyszczająca nałożona w strefie T dzięki połączeniu Aktywnego Węgla i glinki Kaolin zdetoksykuje i zmatowi cerę oraz zredukuje widoczność porów, natomiast Maska Liftingująco-Odmładzająca wykorzystuje przeciwstarzeniowe działanie filtrowanego wyciągu ze Śluzu Ślimaka, regenerując, wzmacniając i nawadniając skórę. Jeden produkt - kompleksowa pielęgnacja! Taki duet idealnie przyda się do domowego spa ale także w podróży w momentach gdy chcemy o siebie szczególnie zadbać. Chętnie poznam ten produkt.
COLLIBRE SWISS COLLAGEN DRINK, Produkt pełnowymiarowy,  Średnia cena: 9,00 zł / 140 ml Płynny kolagen o smaku owoców tropikalnych. Kolagen, zwany BIAŁKIEM MŁODOŚCI i witalności, tworzy „konstrukcję” dla wszystkich tkanek człowieka. Bierze udział w podstawowych funkcjach życiowych niemal wszystkich układów i narządów. Po 25 roku życia organizm ludzki stopniowo traci zdolność jego odbudowy. Nie jesteśmy w stanie zablokować tego procesu, jednak możemy go spowolnić poprzez suplementację kuracjami kolagenowymi. Miałam już różne drinki kolagenowe i suplementy. Nie wszystkie super smakują i pachną. Moja wersja beauty drink pachnie jak świeży sok z pomarańczy. W smaku też go przypomina. Nigdy w życiu nie wpadłabym na to, że jest to napój kolagenowy gdyby ktoś mnie nim w ciemno poczęstował. Bardzo smaczny! Butelka nie jest szklana a z grubego plastiku. Produkt ma sporo witamin, minerałów i porządną dawkę kolagenu. Wróżę mu świetlaną przyszłość. To może być hit! 
RAISIN ZESTAW NAKLEJEK WODNYCH NA PAZNOKCIE, Produkt pełnowymiarowy, Średnia cena: ok. 5,00 zł / zestaw Naklejki wodne na paznokcie to niezwykle łatwe i oryginalne rozwiązanie na stylowy manicure. Naklejki marki Raisin można naklejać zarówno na lakiery klasyczne jak i hybrydowe. Ich aplikacja jest szybka i prosta, a każdy arkusz zawiera minimum 10 pojedynczych naklejek. Zawsze myślałam, że takie naklejki to nie moja bajka jednak gdy się nim bliżej przyjrzałam postanowiłam dać szansę. Nigdy nie próbowałam włączyć ich do manicure jednak teraz się o to pokuszę i zostawiam sobie. W wakacje można zaszaleć, a co :) 
HELLO NATURE MASŁO DO CIAŁA OLEJEK Z KONOPI, Produkt pełnowymiarowy,   Średnia cena: 24,99 zł / 250 ml Masło do ciała olejek z konopi jędrność i relaks daje poczucie głębokiego nawilżenia, skóra staje się miękka i aksamitna w dotyku. Pielęgnacja to moja ulubiona część zabiegów urodowych. Z marką miałam już styczność ale poznałam wyłącznie jej kosmetyki do włosów i to wieki temu. Masło jest idealnie kremowe, nie ma stałej konsystencji. Pachnie rewelacyjnie i intensywnie. Jest w nim masa ziołowych nut, zapach jest wyjątkowy. Na pewno bardzo się polubimy. 
BISHOJO KREM WODNY NAWILŻAJĄCY DZIEŃ/NOC, Produkt pełnowymiarowy,    Średnia cena: 39,99 zł / 30 ml Nasyca skórę nawilżeniem, zmiękcza i błyskawicznie wygładza. Likwiduje uczucie napięcia skóry, reguluje równowagę hydrolipidową naskórka. Lekka wodna konsystencja natychmiast wnika w skórę, zapewniając lepszą absorpcję substancji aktywnych. Markę BISHOJO widuję bardzo często na blogach ale nigdy nie poznałam jej na własnej skórze. W końcu będę miała okazje. Zostawiam sobie ten krem ale musi poczekać na swoją kolej aż zużyję wcześniej rozpoczętą pielęgnacje. Zapowiada się super.
TRIA KREM UJĘDRNIAJĄCY, Produkt pełnowymiarowy,    Średnia cena: 49,95 zł / 50 ml Delikatna konsystencja kremu, świeża biel i przyjemny zapach powodują że poranna pielęgnacja staje się przyjemnością. Starannie dobrane składniki aktywne, użyte w idealnych proporcjach powodują, że krem jest rekomendowany jako baza pod makijaż. Jestem pewna, że to fantastyczny kosmetyk. Ze  względu na masę pielęgnacji powędruje do mojej siostry, która na pewno będzie zachwycona tym faktem. 
Po za kosmetykami w boxie jak zawsze pojawiły się próbki i kody rabatowe zachęcające do robienia zakupów kosmetycznych i nie tylko. DRBARBARA podarowała nam voucher na 24 miesięczny dostęp do planu zdrowotno- medycznego online. Wy również możecie skorzystać z tego kodu rejestrując się do 31.08.2018r. 
Uważam, że Summer Vibes jest fantastycznym zestawem. Naprawdę bogatym i różnorodnym. Wartość produktów mnie zadowala, tak samo jest z ilością. Ucieszyłam się oglądając te wszystkie cudeńka. Uważam, że jest znacznie lepszy od edycji urodzinowej, która mnie nie zachwyciła. Jeśli jesteście nim zainteresowane to zapraszam na  ShinyBox.pl.  –pudełko nadal jest dostępne. 

Cashback- kasa wraca.

$
0
0
Cashback to hasło doskonale znane chyba większości z nas. Zazwyczaj kojarzy się ze zwrotem części wydatków za transakcję i słusznie. Zakupy w internecie rozpowszechniły się w XXI wieku. Są wygodne, szybkie i możliwe bez wychodzenia z domu. Częste promocje, rabaty i zniżki dodatkowo zachęcają do tej formy realizacji potrzeb i składania zamówień. Powstało wiele portali skupiających ze sobą sklepy i umożliwiające tańsze zakupy. Jednym z nich jest serwis Tipli.pl, który oferuje zwroty cashback nawet do 20% za zakupy w internecie. W swojej ofercie ma ponad 400 sklepów a ich ilość ciągle się powiększa.


W serwisie znajdziecie mnóstwo kategorii od mody i urody przez wakacje, elektronikę, hobby a także usługi, jedzenie i dom.  Pełną listę partnerów oferujących powyższe możliwości artykułów znajdziecie na stronie kategorii Uroda i Zdrowie. Jak to działa? Pierwszym krokiem jest założenie konta na Tipli.pl.  Następnie wybieramy sklep, w którym chcemy zrobić zakupy. Kupujemy jak zawsze a na koniec otrzymujemy zwrot części wydanych pieniędzy na konto w portalu, z którego możemy wypłacić pieniądze. Oczywiście wysokość zwrotu jest uzależniona od tego jaki sklep wybierzemy. Niektóre oferują większe a inne mniejsze rabaty. Bez względu na wszystko i tak w ten sposób oszczędzamy.
Gdy zobaczyłam, ze portal oferuje zniżki do moich ulubionych sklepów takich jak Iperfumy, Bonprix czy AliExpressod razu postanowiłam założyć konto i teraz z niego korzystam. Jestem ciekawa czy znacie i czy korzystacie z tego portalu? Jakie są Wasze sposoby na oszczędzanie? 

#mojepięknomojahistoria

$
0
0
Kochani, Marka Dove znana jest nie tylko z kosmetyków ale także z organizowania fantastycznych kampanii i szczególnego podejścia do kobiet. Tym razem zainspirowała mnie do podzielenia się z Wami swoją historią w odnalezieniu własnego piękna. Wszystkie jesteśmy wyjątkowe i doskonałe w swej niedoskonałości. Powinniśmy to wiedzieć jednak często dręczą nas kompleksy. Wmawiamy sobie, że jesteśmy za grube/ za chude, za wysokie/ za niskie. Nie odpowiada nam kolor i struktura włosów, typ cery i sylwetki. Zazwyczaj nasze kompleksy dotyczą naszej urody i zewnętrzności. Niskie poczucie własnej wartości dołuje nas i sprawia, że czujemy się gorsze od innych, nigdy nie dość dobre na…


Aby to zmienić wystarczy UWIERZYĆ, że kocha się nas pomimo wszystko a nie za coś. Powie nam to każdy przyjaciel i inny bliski. Wszystkie jesteśmy piękne i wyjątkowe. Nie warto udawać kogoś innego bo to na pewno nie doprowadzi nas do szczęścia. Jak ja odkryłam swoje piękno? Przyszło to z wiekiem. Uwierzyłam, że taka zostałam stworzona i to co mogę poprawić –poprawię. Cała reszta jest nieistotna bo tak naprawdę liczy się nasz charakter, wnętrze, to czy jesteśmy dobrymi ludźmi, jak traktujemy innych. Nie bez znaczenia jest dla mnie sfera duchowna. Filmiki ojca Adama Szustaka sprawiły, że teraz inaczej patrzę na świat, na inne osoby i przede wszystkim na siebie. Z całego serca polecam kanał Langusta na Palmie. Ja jestem od niego uzależniona!
Każdy ma inną drogę do odnalezienia własnego, wewnętrznego piękna a co za tym idzie prawdziwego szczęścia.Ja z wiekiem czuję, że nic nie muszę a wszystko mogę. Moje życie zależy głównie ode mnie i to ja decyduję jak będzie wyglądało. Jest to uwalniające. Doceniam to co mam i co zsyła mi Bóg. Chciałabym abyśmy wszystkie czuły się dobrze tu gdzie teraz jesteśmy i ze sobą samą. Miłego dnia Kochane :)

Projekt: Sypialnia

$
0
0
Sypialnia w moim odczuciu jest miejscem wielozadaniowym. To właśnie tu najczęściej odpoczywamy, śnimy i spełniamy swoje ukryte pragnienia. Mnie zawsze kojarzy się dobrze i jest miejscem, w którym chcę przebywać, za którym tęsknię w ciągu dnia. Na pewno jak każde inne pomieszczenie, jej aranżacja powinna być przemyślana i dopasowana do naszych indywidualnych potrzeb oraz gustu. Jeśli  jesteśmy minimalistami wystarczy nam materac i wieszak na ubrania. Wszystkie inne dodatki będą zbędna. Ja jednak do minimalistów nie nalezę. Moja szafa pęka w szwach i lubię akcesoria, które budują klimat. Dziś zobaczycie moje pomysły na sypialnię za pomocą dodatków. Czasami jeden element zmienia wszystko. Zapraszam.


Przyjazne kolory, kilka źródeł światła o różnym natężeniu oraz możliwość ich regulacji, wygodne łóżko komoda i szafa. To podstawowe wyposażenie niemal każdej sypialni. Jej urządzenie jest kwestią indywidualną jednak zazwyczaj te elementy można znaleźć w każdym tego typu pomieszczeniu. Ja preferuję ciepłe, odprężające kolory: brązy i beże. Dekoracje w stonowanych barwach budujące przytulną atmosferę. Zaczynając myśleć o tym jak urządzić naszą sypialnie warto zapoznać się z kilkoma punktami, które według mnie są kluczowe.
Miękko i przyjemnie. Uwielbiam poduszki. Mam ich masę w sypialni. Wielką wtopą z mojej strony jest to, że przygotowując zdjęcia pozbyłam się wszystkich a później nie ustawiłam na miejsce. Są one nieodłącznym elementem dekoracyjnym ale także praktycznym. Wykorzystuję je przy małej drzemce. Gdy położę się na chwilę w ciągu dnia czuję się jak księżniczka arabska :) Uwielbiam ich miękkość i teksturę. Najważniejsze jest to aby do siebie pasowały. Nie muszą być identyczne ale w tej samej tonacji kolorystycznej. Wszystko razem ułożone według własnego wzorca powinno tworzyć spójną ale też kreatywną całość. Prześliczne poduszki ze zdjęcia pochodzą ze sklepu eurofirany.com.pl . To właśnie w nim zamówiłam bajeczną narzutę, która w ciągu dnia zakrywa wzorzystą pościel i wprowadza do sypialni wyjątkowy spokój.
KOC LUXjest miękki i przyjemny. Wewnętrzna strona to delikatny polarek a zewnętrzna sztuczne futerko przeszywane paskami błyszczących cekinów. Na zdjęciach prawie nie widać jak to cudownie wygląda ale na żywo efekt jest zachwycający. Ozdoby w świetle wyglądają jak połyskująca rybia łuska. Dostępny jest w dwóch wariantach kolorystycznych. Kremowym i beżowym. Ja wybrałam ten drugi. Rozmiar narzuty też możemy dostosować do długości i szerokości łózka. Idealnie nadaje się na prezent bo przychodzi bardzo ładnie zapakowany. To produkt klasy premium. Fantastycznie wygląda i jest wykonany z najwyższą starannością.
Nastrojowe oświetlenie.Jest ważne. Super gdy  mamy kilka źródeł światła a te z nocnych lampek można stopniować dotykając klosza. Tworzą romantyczny nastrój ale są też praktyczne. Umożliwiają czytanie np. książki nie przeszkadzając przy tym śpiącej obok nas osobie.  Powinny mieć ciepłą barwę bo taka nie męczy naszego wzroku. Oświetlenie może zdziałać cuda, być elementem i praktycznym i dekoracyjnym. 
Miękko pod nogami.Zetknięcie stóp z zimną podłogą zaraz po przebudzeniu może być bolesne. Aby umilić sobie poranki warto zainwestować w dywaniki. Ja uwielbiam wszystko co miękkie i efektowne. Kocham styl glamour i nowoczesny jednak wszystko w granicach rozsądku ze sobą połączone. Miękka i komfortowa powierzchnia zapewni nam przyjemne doznania. 
Przy okazji robienia zamówienia w sklepie eurofirany.com.pl skusiłam się także na zestaw uroczych ściereczek kuchennych. Jest on tak piękny, że na razie będzie pełnił funkcję dekoracyjną. Przepraszam za zdjęcia. Nie wyprasowałam ich jeszcze. Od razu po otrzymaniu paczki, podekscytowana przystąpiłam do fotografowania. Po za tym, że są piękne zostały wykonane z mięciutkiej bawełny. Dzięki ładnemu opakowaniu nadają się od razu do wręczenia na prezent np. na parapetówkę. Mój komplet OLGA składa się z trzech sztuk. 
Sypialnia to miejsce, w którym zaczynamy i kończymy każdy dzień. Musi sprzyjać relaksowi, umożliwiać odpoczynek. Harmonia i spójnie dobrane dodatki na pewno w tym pomogą. Miękkie, dobre jakościowo tekstylia ułatwią nam spokojny sen. Jak wygląda Wasza sypialnia? Też uwielbiacie koce, narzuty i poduszki tak jak ja ? 

Krem pod oczy, pierwsza recenzja po latach.

$
0
0
Kochani, dawno nie wspominałam Wam o kosmetykach, które używam do pielęgnacji okolicy oczu. Ta część twarzy jest wyjątkowo delikatna. U mnie podatna na podrażnienia. Staram się pielęgnować ją intensywnie ale nie przesadzać. Gdy oczy są zmęczone ciągłym patrzeniem w jeden punkt na ekranie  komputera, wytężoną pracą, suchym powietrzem i pyłkami mogą pojawić się podrażnienia, zaczerwienienie, łzawienie a nawet zapalenie. To co nakładamy na powieki i pod oczy ma wpływ na nasz wzrok. Noszę okulary, mam wadę i nie chce jej pogłębiać. Na pewno nie raz zdarzył się Wam efekt mgły po demakijażu lub przy nałożeniu kosmetyków mocno perfumowanych zbyt blisko oczu. Nikt tego nie lubi. Dziś opowiem Wam w końcu o mojej pielęgnacji skóry wokół oczu ponieważ takiego postu nie było już … kilka lat!

Od kilku miesięcy używam No1 Eyeskin Care marki Lab One, który zamówiłam w sklepie internetowym Topestetic.pl . Jest to drogeria, którą na pewno dobrze znacie. Po za niezwykle wyjątkowym, różnorodnym asortymentem dermokosmetyków oferuje konsultacje, rozmowę z ekspertem w celu zdiagnozowania cery i dobrania odpowiednich produktów do jej pielęgnacji. Do każdego zamówienia dodawane są próbki luksusowych kosmetyków, notesy, długopisy, smycze a także mini prezenty w postaci czyścików do pędzli, szczoteczek do twarzy czy rąk itp. To sklep, który zdecydowanie warto poznać.
Większość z nas bardzo lubi opakowania z pompkami. Kosmetyki ubrane w taki aplikator są zazwyczaj wygodne w użyciu i higieniczne. Nie mamy kontaktu z całym produktem przez co nie przenosimy do niego zarazków. Bierzemy tylko potrzebną porcję. Tu ta porcja jest znacznie większa niż bym tego chciała i niż potrzebuję. Staram się możliwie delikatne, minimalnie pompować jednak za każdym razem dostaję dawkę, która spokojnie wystarcza na pół twarzy. Oczywiście możemy pokusić się aby o to aby jedną pompkę przenieść do słoiczka po innym kremie i wykorzystywać tą ilość przez kolejne dni. Ja tak jednak nie robię. No1 Lab One rozprowadzam nie tylko dookoła oczu ale także ust.
Butelka jest szklana i przezroczysta. Masywna. Jej pojemność to 30 ml. W przypadku kremu pod oczy to naprawdę dużo. Ilość jest dwa razy większa niż standardowo, a cena wcale nie przeraża. Ten jest kilka razy tańszy od mojego ostatniego kosmetyku do rejonu oczu. Szata graficzna opakowania jest ładna. Biel i złoto zawsze się obroni. Papierowy kartonik początkowo był zafoliowany co daje gwarancję , że nikt przede mną nie miał styczności z tym kosmetykiem. No1 Lab One jest całkowicie bezzapachowy.
Wydajność oceniam dobrze. Wynika ona po pierwsze z konsystencji, która jest lekka, kremowa, nietłusta ale odżywcza. Drugim aspektem jest pojemność. Mimo tego, że z opakowania wydobywam znacznie więcej produktu niż potrzebuję i tak wystarczy na wiele miesięcy.  Po rozprowadzeniu kremu na powiekach zostaje przyjemna warstewka nawilżająca. Nie jest to widoczny błysk ale przyjemny okład. Być może nie byłoby go gdybym dawała mniejszą ilość kosmetyku ale nie chcę go marnować dlatego czasami na dwa razy po wchłonięciu się pierwszej warstwy aplikuję kolejną. Co z trwałością cieni? Nie wiem. Latem w ogóle ich nie używam. Maluję się bardzo rzadko i zawsze tylko kremem BB lub podkładem mineralnym +tusz i usta. Nie wstydzę się tego jak wyglądam bez makijażu i często w takiej wersji jestem w pracy. 
Przejdźmy do działania. Jak już wspomniałam krem nawilża i pozostawia na skórze przyjemny film. Ja go bardzo lubię. Jestem przyzwyczajona do jeszcze bogatszych, masełkowych formuł więc ten jest dla mnie lekki. Używam go głównie rano choć producent zaleca stosowanie dwa razy dziennie. Po nałożeniu szybko się wchłania. Nie jest klejący, lepki. Nie uczula i nie podrażnia oczu. Jest bezpieczny. Wygładza ich okolicę. Skóra jest elastyczna. Moje zmarszczki pod oczami są bardzo drobne, delikatne i widoczne tylko gdy się śmieję lub robię miny. Nie wiem jak krem na nie wpłynął ponieważ od lat stosuję pielęgnację przeciwzmarszczkową. Nie zauważyłam różnicy w spłyceniu ich bo musiałabym to porównywać pod mikroskopem. Mam maleńkie, płytkie zmarszczki. Nigdy nie miałam problemu z cieniami pod oczami ani z ich opuchlizną. W moim makijażu tej strefy nie występuje korektor bo nie mam za bardzo co ukrywać a po za tym nie lubię ciężkiej kolorówki.
No1 Eyeskin Care marki Lab One, na Topestetic.plmożna upolować naprawdę tanio dzięki częstym promocjom,  cena regularna to 129 zł. Krem pod oczy ma bardzo dużą pojemność i nie jest drogi. W moim odczuciu spełnia swoje zadanie. To co bym poprawiła to pompka. dozowane porcje są nieco zbyt duże. Do działania kremu nie mam zastrzeżeń. Dobrze się spisuje.

Kremy Garra Rufa Cosmetics

$
0
0
Cześć Kochani. Niedawno pokazywałam Wam nową, niemiecką marę, która weszła na nasz rynek i jest dostępna w internecie. Inspiracją do powstania produktów  Garra Rufa Cosmeticsstały się zabiegi FishSpa. Polegają one na peelingowaniu skóry ale także regeneracji, odnowie naskórka i poprawieniu jego kondycji za pomocą enzymów zawartych w ślinie małych rybek. Dziś opowiem Wam o pozostałych produktach, które otrzymałam do testów. Zapraszam do czytania.
Kosmetyki Garra Rufa Cosmetics przeznaczone są do pielęgnacji niezwykle wymagającej skóry twarzy i ciała. Przyniosą ukojenie dla skóry atopowej, przesuszającej, alergicznej oraz skłonnej do podrażnień. Dzięki starannie wyselekcjonowanym składnikom oraz wysokiej koncentracji minerałów z Morza Martwego wzbogaconej enzymem ryb Garra Rufa powstały produkty o wyjątkowym składzie który zapewnia wszechstronne działanie.
Z uwagi na to, że na razie mam otwartych kilka innych kremów do twarzy, które muszę bezwzględnie zużyć w pierwszej kolejności ten musi poczekać. Nie lubię marnować dobrych kosmetyków i chcę zdenkować je do ostatniej kropli. Krem do twarzy Garra Ruffa Cosmetics rozpieczętuję dopiero jesienią i w okolicy zimy edytuję ten post i opowiem o swoich odczuciach względem niego. 
Krem przeznaczony dla skóry wymagającej, idealny do codziennego użytku, szybko się wchłania nie pozostawia tłustej powierzchni. Wyjątkowy skład poprawia kondycje skóry dzięki czemu staję się ona miękka i gładka, naturalny ekstrakt z alg nawilża oraz przyspiesza regenerację. Wspomaga w łagodzeniu uciążliwych dolegliwości dermatologicznych takich jak egzema, łuszczyca, jak również w reakcjach alergicznych, przynosi ukojenie cerze suchej, nadwrażliwej, atopowej, skłonnej do podrażnień a to wszystko za sprawą niepowtarzalnej formuły opartej na enzymie ryb Garra Rufa wzbogaconej solami oraz minerałami z Morza Martwego.

 Krem do rąk Garra Rufa Cosmetics ma lekką, kremową konsystencję. Nie jest tłusty ani klejący. Szybko się wchłania. W pracy od razu mogę dotykać urządzeń biurowych i dokumentów nie zostawiając na nich żadnych widocznych, tłustych śladów. Pachnie przyjemnie i morsko, trochę mineralnie.Cała seria ma ten sam aromat. Mnie on bardzo odpowiada. Przeznaczony jest dla skóry suchej i wrażliwej jednak uważam, że sprawdzi się w przypadku każdej. Działa bardzo poprawnie. Niweluje nieprzyjemne uczucie ściągnięcia po myciu dłoni zwykłymi mydłami- takie mam w pracy. Zostawia skórę nawilżoną. Idealnie nadaje się do codziennego użytku. Jak wiecie bardzo szybko zużywam kremy do rąk i używam ich wiele razy w ciągu dnia. Moje dłonie są wymagające mimo, że nie mam wyjątkowo szkodliwej pracy.
 Krem do stóp Garra Rufa Cosmetics. Pięty to nie tylko słabość Achillesa ale także moja. Na co dzień bardzo wiele uwagi przykładam pielęgnacji dłoni i każdego innego kawałka mojego ciała po za stopami. Niestety są u mnie permanentnie zaniedbywane. A gdy jest już naprawdę źle jestem zmuszona sięgać po skarpetki złuszczające. Ten krem jest w wygodnej tubce o uniwersalnym zapachu, po za tym ma niemal identyczny skład jak krem do rąk więc postanowiłam stosować go także do pielęgnacji dłoni. Jeśli chodzi o działanie to dla mnie oba właściwie niczym się nie różnią. Ten również daje długofalowe nawilżenie, szybko się wchłania i regeneruje naskórek. Podczas krótkich wyjazdów może służyć jako jeden uniwersalny produkt do całościowej pielęgnacji.
Kochani, polecam Wam śledzić profil na fb tej marki ponieważ często pojawiają się na nim informacje o weekendowych promocjach, które sięgają nawet 40%!  Jestem ciekawa czy znacie już produkty   Garra Rufa Cosmetics ?

Antykwariat i Księgarnia Tezeusz

$
0
0
Kochani. Mimo, że rzadko dodaję recenzję książek to jednak czasami je czytam.Nie pochłaniam ich w takich ilościach jak kiedyś bo mój grafik jest mocno napięty ale uwielbiam te wspólne momenty gdy całkowicie wciąga mnie bieg wydarzeń jakiejś powieści. Zazwyczaj wypożyczam książki. Tylko najbardziej ukochane, do których wracam mam na własność. Wiem jednak, że masa z Was ma pokaźne biblioteczki, które szybko zapełniają się i nie ma w nich miejsca na nowości. Na pewno nie wszystkie książki, które się w nich znajdują są waszymi the best. Są takie, po które już więcej nie sięgniecie, a mogą zachwycić kogoś innego, wpasować się w gust innej osoby. Co zrobić z książkami, które zalegają? To samo co w moich czasach licealnych robiło się z podręcznikami. Wymienić wśród znajomych lub sprzedać np. do skupu.


Antykwariaty wiedzą jak postępować nawet ze zniszczonymi książkami. Odnawiają je i przywracają ekstatyczny wygląd. Gromadzą niezwykłe dzieła , wartościową literaturę z różnych dziedzin od książek popularnych po specjalistyczne. Jednym z takich miejsc jest https://tezeusz.pl/info/skup-ksiazek-w-warszawie. Antykwariat i Księgarnia Tezeusz powstałą z pasji do myślicielstwa i wartościowej literatury . Teraz firma rozrosła się i po za internetem ma kilka placówek w całej Polsce. Antykwariat umożliwia zarówno sprzedaż wyjątkowych dzieł jak i skup. 
Jestem ciekawa czy Wy korzystacie ze skupów? Odwiedzacie antykwariaty ? 

Volare, cantare...

$
0
0
Uwielbiam kwiaty. Latem otaczam się tymi żywymi, ciętymi i w doniczce. Zimą do dekoracji wykorzystuję sztuczne, które niemal do złudzenia przypominają prawdziwe. Nieskromnie mówiąc nasz ogród wygląda magicznie za sprawą mamy, która bardzo dba o  rośliny. To co mnie przyciągnęło do najnowszej odsłony perfum Oriflame Volare Gold to złota róża. Flakon w kształcie kwiatu wygląda uroczo a złota odsłona nawiązuje do stylu glamour. Dziś właśnie o tym zapachu Wam opowiem.


Oriflame Volare w tej chwili ma aż 3 warianty. Gold jest pierwszą jaką poznałam choć w całym zestawieniu najmłodszą. Swoją premierę miała w 2017 roku. To kwiatowo- owocowe perfumy dla kobiet o pojemności 50 ml. Są dostępne niemal w każdym katalogu. Flakonik w kształcie pąku róży będzie wyglądał bardzo reprezentacyjnie na toaletce. Jest wyjątkowo zdobny choć wykonany z plastiku. Zatyczka przypomina łodygę z kolcami. Sam kartonik też przyciąga uwagę. Pojawiają się w nim złote akcenty na białym tle.
Niczym niezapomniane chwile w życiu pełnym miłości, piękny zapach Volare Gold uwodzi zmysłowym, świetlistym aromatem. Kobiece serce kompozycji to niezwykły bukiet purpurowych róż Grand Amour, otaczający luksusowy, słodki akord solonego karmelu. Wysublimowana celebracja prawdziwej, wiecznej miłości.
Jak wiecie moimi ulubionymi zapachami są kwiatowe i słodkie. Nie przepadam za typowo owocowymi. Volare Gold są bardzo jedzeniowe. Karmel został jednak delikatnie przełamany solą co złagodziło efekt. Nie jest to mdły zapach.  Na pewnej płaszczyźnie, szczególnie na początku, zaraz po aplikacji przypomina mi Angel jednak Volale to perfumy znacznie bardziej proste. Składają się z kilku podstawowych nut i nie rozwijają w jakiś szczególny sposób. Nutę głowy stanowi brzoskwinia; nutą serca jest róża; nutami bazy są sól i karmel. Nie są to intensywne perfumy. Najdłużej czuję różane akordy i lekką brzoskwinię w stylu wina musującego.
Nazwa perfum skojarzyła mi się ze starą ale na pewno dobrze Wam znaną piosenką Domenico Modugno - Nel blu dipinto di blu, która jest radosna. Volare po włosku oznacza latać. Z założenie Gold miało być lekkie i eleganckie. Myślę, że to się udało.
Volare Gold to woda perfumowana. Myślę, że trwałość akurat tego zapachu może być różna u różnych osób w zależności od typu skóry. Wiadomo, że na przesuszonej, którą mam obecnie aromat trzyma się krócej, jest szybciej uwalniany. Same nuty są uniwersalne, spokojne i wyważone. Jeśli lubicie słodycz to pewnie ta propozycja Wam się spodoba. Perfumy nie są duszące ale szlachetne i nostalgiczne. Po za katalogiem znajdziecie je na Iperfumy by Notino

Żel i emulsja Cerave

$
0
0
Kochani, niedawno opowiedziałam Wam o kosmetykach pielęgnacyjnych Cerave, o tym jak aktualnie pomagają mi dbać o właściwe nawilżenie mojej skóry ciała, które jest wymagające i bardzo łatwo się przesusza. W tym poście skupimy się na oczyszczaniu twarzy za pomocą emulsji i żelu. Zapraszam na recenzję.


Te butelki na pewno wydają się Wam znajome. Takie samo opakowanie ma m.in. balsam, który pojawił się już na blogu. Wszystkie kosmetyki marki Cerave występują w dwóch pojemnościach i ja mam te większe 473 ml. Butelki z pompką świetnie się sprawdzają. Są solidne, wykonane z grubego plastiku. Aplikator ma możliwość blokady. Z tak dużymi opakowaniami raczej nie wybrałabym się w podróż ale do codziennej higieny w domu świetnie się sprawdzają. Będą ze mną i z Wami jeśli zdecydujecie się na zakup przez długi czas.
 CeraVe Nawilżająca Emulsja do Mycia.Opracowana we współpracy z dermatologami, łagodna i niepieniąca się emulsja do mycia. Oczyszcza i nawilża oraz wspiera odbudowę bariery ochronnej skóry twarzy i ciała. Zawiera 3 kluczowe ceramidy i kwas hialuronowy. To właśnie od tego kosmetyku rozpoczęłam swoje testy. Emulsja jest transparentna i prawie bezzapachowa, na pewno nie jest perfumowana. Przypomina mi Ceataphil. Jest ultradelikatna. Nie pieni się. Oczyszcza skórę twarzy w bardzo wyjątkowo, delikatny sposób. Nie narusza warstwy lipidowej naskórka. Zbywałam nią skutecznie makijaż. Miałam jednak wrażenie, że jest dla mnie za delikatna. Zdarzyło mi się dla pewności myć nią twarz dwa a nawet trzy razy. Wiem, że już za pierwszym razem pozytywnie zadziałała ale to we mnie była jakaś niepewność. Jest to kosmetyk, którym można myć całe ciało od twarzy po ciało i okolice intymne. Nadaje się także dla dzieci. To najłagodniejszy kosmetyk jaki do tej pory miałam do mycia a jak wiecie bardzo uważam na skórę i nie sięgam po produkty z agresywnymi detergentami typu 
CeraVe Oczyszczający Żel do Mycia, dla skóry normalnej i tłustej.  Opracowany we współpracy z dermatologami, oczyszcza i usuwa nadmiar sebum, nie naruszając bariery ochronnej skóry twarzy i ciała. Zawiera 3 kluczowe ceramidy, niacynamid i kwas hialuronowy.  Odpowiedni dla dzieci i dorosłych. Bezzapachowy. Hipoalergiczny. Niekomedogenny.  W tym duecie to właśnie żel jest niespodziewanie moim faworytem. Rzadko sięgam po produkty do cery tłustej bo takiej nie mam. Kojarzą mi się z bardzo dużym oczyszczeniem i naruszeniem naturalnej bariery ochronnej skóry. Takiego efektu nie lubię. Tu to nie występuje. Skóra podczas użycia tego żelu jest świetnie umyta, czyściutka. Kosmetyk nadaje się do usuwania makijażu i lżejszych zabrudzeń jak kurz i sebum. Mimo, że nie jest perfumowany pachnie przyjemnie i świeżo. Ma konsystencje przypominającą żel aloesowy. Jest bezbarwny. Jak się domyślacie ma bardzo dobrą wydajność. Polecam go każdemu. 
Kosmetyki CeraVe sprawdzają się u mnie świetnie. Obie butelki zużyję razem z moim chłopakiem  choć na pewno zajmie nam to sporo czasu. Lubię wydajne produkty, przyzwyczajam się do tego co dobre. Markę CeraVe znajdziecie w aptekach i drogeriach. Polecam. 

FIVEREN, naturalny i skuteczny detox

$
0
0
Wiele razy opowiadałam Wam o swojej doskonałej odporności oraz o tym, że właściwie w ogóle nie choruję. Taki stan utrzymuje się od dawna ale nie od zawsze. W dzieciństwie byłam chorowita. Przez wiele lat miałam mocną anemię i inne przypadłości. Byłam leczona farmakologicznie ale także  moja mama wykorzystywała naturalne sposoby znane na wsiach a teraz już zanikające. Piłam sok z czarnego bzu, aronii i różne ziołowe mikstury. To właśnie ich smak i specyficzny, nieprzyjemny zapach zostanie ze mną już na zawsze. Nigdy go nie zapomnę. Byłam bardzo dzielna przyjmując to wszystko a teraz nawet lubię poznawać nowe lecznicze produkty. Gorzka sól, młody jęczmień i inne specyfiki uznawane za niekoniecznie pyszne dla mnie nie stanowią problemu w piciu. Dziś nie będzie tak strasznie, właściwie to będzie przyjemnie bo kuracja FIVEREN jest łatwa w przyjmowaniu. Zapraszam do czytania. 


FIVREN® Natural Green Detox, to skuteczny i bezpieczny system oczyszczania organizmu. W czasie kuracji należy bezwzględnie przestrzegać zaleceń oraz ilości, kolejności i czasu zażywania poszczególnych składników zestawu. Dzięki temu oczyścisz organizm i pozbędziesz się uciążliwych dolegliwości. Kuracja oczyszczająca organizm trwa 30 dni i przebiega w trzech etapach w których zmieniamy dawki produktów  w celu uzyskania optymalnych efektów działania.
FIVREN® Natural Green Detox to zestaw trzech naturalnych produktów, które wspólnie pomagają nam osiągnąć cel jakim jest czysty organizm, bez pasożytów, złogów w jelitach oraz trujących toksyn. Zestaw zawiera trzy silne lecz bezpieczne i skuteczne produkty:
Anti Parasite– eliminuje pasożyty wraz z ich jajami z jelita i innych narządów
Detox Fibre– usuwa z organizmu zbędne produkty przemiany materii (toksyczne złogi)
Detox Tea– usuwa toksyczne substancje z organizmu i ułatwia wypróżnianie
Suplement FIVREN® Natural Green Detox wzbudził moje zaufanie ze względu na swój skład. Jest on w pełni naturalny a większość składowych bardzo dobrze znam i stosowałam wcześniej w innych proporcjach. Nasiona babki płesznik oraz jajowatej towarzyszą mi od lat niemal w codziennej diecie. Są doskonałym źródłem błonnika, który czyści jelita ze złogów. Wszystkie osoby, które sceptycznie podchodzą do suplementacji powinny być spokojne sięgając po produkty FIVREN ponieważ są w pełni naturalne i bezpieczne dla naszego organizmu. Nie lubię ich za to pasożyty, występujące nie tylko w krajach trzeciego świta ale również w naszej wysoko rozwiniętej cywilizacji. Musimy być tego świadomi. Mogą pojawić się u każdego człowieka poprzez kontakt ze zwierzętami domowymi, zanieczyszczoną wodę lub z powodu niewłaściwej higieny. Szacuje się, że ponad 90% populacji może być nosicielami różnych pasożytów. 
Detox Tea. Herbatka jest bardzo smaczna, nie gorzka, lekko ziołowa. Piję ją ze smakiem. Parzę ją znacznie dłużej niż zaleca producent. Po prostu nie wyciągam torebki. Jej zadaniem jest oczyszczanie nerek, wątroby i krwi. Najlepiej pić ją wieczorem tuż przed snem. Łagodzi obciążenie systemu nerwowego i ułatwia zasypanie. W wygodnej tubie mieści się 30 saszetek. Jedna przewidziana jest na każdy dzień. 
Składniki: owoc bzu czarnego, owoc czarnej porzeczki, owoc głogu, ostropest plamisty, kruszyna pospolita, senes, korzeń mniszka lekarskiego, ziele rdestu ptasiego, anyż, melisa lekarska, imbir lekarski, owoc dzikiej róży, siemię lniane, liść mięty pieprzowej, rumianek pospolity, skórka pomarańczy.
Detox Fibre to proszek, naturalna kompozycja błonnika i ziół dla oczyszczania jelit. Łączymy go z wodą. Ja zawsze używam małej ilości aby szybko połknąć. Preparat nie rozpuszcza się. Szybko tężeje tak, że przy małej ilości wody można jeść go łyżeczką jak budyń. Popijam go dużą ilością płynu. Jeśli chodzi o smak to nie jest źle. Nie wygląda pysznie ale w lekarstwach nie o to chodzi. Jest słodki. Czasami mam wrażenie, że rozgrzewa mi przewód pokarmowy. Ciekawe doświadczenie. Po spożyciu tworzy śluz wiążący wodę i zmiękczający treść jelitową. Dzięki temu przyśpiesza i usprawnia metabolizm. 
Składniki: nasiona babki płesznik, nasiona babki jajowatej, łupina orzecha włoskiego, kwiat hibiskusa, skórka cytryny, siemię lniane,  znamię kukurydzy, liść mięty pieprzowej, pestki dyni, korzeń mniszka lekarskiego, czosnek pospolity, kwiat bratka polnego, liść jeżyny pofałdowanej, nasiona kozieradki, owoc pieprzu cayenne, algi chlorella, aloes, korzeń imbiru, owoc papai, kora cynamonu, aromat, maltodekstryna, fruktoza, substancja zagęszczająca – guma guar.
 Fivren® Anti Parasite został stworzony do zwalczania pasożytów zatruwających nasz organizm. To kapsułki o intensywnym, ziołowym zapachu. Łatwo się je przyjmuje. Zaczynamy od małej dawki 2 kapsułek przez pierwsze 10 dni. Następnie porcja jest podwajana do 4 kapsułek. Opakowanie zawiera 100. Po przyjmowaniu kapsułek nie czułam odbijania się czy nieprzyjemnego zapachu z ust a jedynie burczenie w brzuchu. Pora gdy przyjmuję suplement to moment picia kawy zaraz po przebudzeniu. Postanowiłam przesunąć ją w czasie i odczekać zalecaną godzinę. Anti Parasite jest wysoce skuteczną kompilacją wysokiej jakości ziół tradycyjnie używanych do usuwania z organizmu pasożytów, ich jaj i larw. Skuteczność kuracji idzie w parze z jej bezpieczeństwem, bardzo dobrą tolerancją organizmu na składniki produktu oraz ich oddziaływanie terapeutyczne. Optymalne wyniki kuracji uzyskamy już po jednym miesiącu jego stosowania. W bardziej skomplikowanych przypadkach można przedłużyć kurację do 3 miesięcy, bez obaw o bezpieczeństwo.
Składniki: zielona herbata, pestki dyni, owoc orzecha włoskiego, ostropest plamisty, ziele rdestu ptasiego, liść tymianku, goździki,  liść szałwii lekarskiej, czosnek pospolity, korzeń goryczki, nasiona kozieradki, kwiat rumianku pospolitego, owoc pieprzu czarnego, liść mięty pieprzowej, owoc kopru włoskiego, (kapsułka)- żelatyna, barwnik – dwutlenek tytanu.
Moje pierwsze odczucia dotyczące tej kuracji pojawiły się bardzo szybko. Poczułam, że praca moich jelit jest usprawniona oraz wyregulowana co do tej pory nie było takie oczywiste. Dało mi to poczucie lekkości i przypływ energii. Mimo kilkunastu godzin spędzanych w pracy dziennie jestem mniej zmęczona i bardziej pozytywna. Moja koncentracja cały czas utrzymuje  się na dobrym poziomie. Jestem wydajna. Nie miałam wcześniej odczuwalnych problemów z wątrobą, nigdy mnie nie bolała mam wrażenie jednak , że teraz lepiej funkcjonuje. To co mnie przekonało do tego zestawu to podstawowe założenie czyli eliminacja pasożytów z całego układu pokarmowego. Wierzę, że dzięki tej kuracji rzeczywiście zniknęły z mojego organizmu. Miesięczna kuracja zestawem FIVREN jest bezpieczna. Przez cały czas czułam się bardzo dobrze. Gdy kiedyś wzięłam tabletkę oczyszczającą przepisaną przez lekarza (na moją prośbę, profilaktycznie) na wieczór przez wiele godzin męczyły mnie wymioty i rano byłam zwłokami. Mój organizm dostał wstrząsu i całkowitego rozstroju. Z FIVRENem oczyszczanie było stopniowe złożone z trzech etapów ale zdecydowane i skuteczne. To najlepsza metoda pozbycia się wszelkich złogów. Dobrze jest też zmienić dietę. Ja jednak nic nie modernizowałam, latem i tak jem głównie warzywa.
Jeśli macie kłopoty zdrowotne, chcecie  w naturalny sposób oczyścić swój organizm ale także pozbyć się czasami opornych pasożytów polecam Wam ten zestaw. Tym bardziej, ze teraz możecie nabyć go taniej. Mam dla Was kod rabatowy na miesięczną kurację FIVREN, do wykorzystania w sklepie www.herbanea.plZniżka 20%   Kod: BK20 ważny do 31 sierpnia 2018. 

Hosting- o co chodzi?

$
0
0
Przełom XX i XXI wieku to dynamiczny rozwój wszystkich technologii.   Któż z nas wyobraża sobie życie bez  telefonu czy komputera? Przez znaczną część  dnia większość z nas jest on-line.  Internet pełni ważną rolę w naszym życiu. Bez niego nie byłoby przecież mojego bloga oraz wielu fantastycznych innych miejsc i niezliczonych możliwości.


Mój humanistyczny umysł długo nie ogarniał wszystkich zawiłości związanych z własną domeną. HTML to nadal dla mnie czarna magia jednak przy usługach internetowych możemy posiłkować się wsparciem różnych firm jak np.  host-exchange.pl . Jej nazwa składa się z dwóch członów, które pokrótce wskazują  czym się zajmuje. Host(ing) to udostępnianie miejsca na serwerze. Serwer to program komputerowy , którego celem jest udostępnianie danych i zasobów. Hosting to usługa polegająca na utrzymaniu strony na serwerze. Aby mój blog istniał w internecie na moich zasadach musiałam wykupić hosting.
Hosting Exchange to najpopularniejszy biznesowy system pocztowy na świecie Microsoft Exchange Server jest najczęściej używanym systemem pocztowym klasy biznesowej na świecie. Jest to preferowana platforma e-mail, której na co dzień używa ponad 170 milionów ludzi. Chmura dla dużej firmy to doskonałe rozwiązanie, które pozwoli usprawnić komunikację. Firmy używają Microsoft Exchange do obsługi poczty e-mail, kalendarza, zarządzania zadaniami, list adresów, uzyskiwania dostępu do udostępnionych repozytoriów, dokumentów, mobilności i wielu innych. Poczta w chmurze to prawdziwa funkcjonalność, która zdecydowanie usprawni codzienną pracę.


Od kiedy mam smartfona korzystam z usług dostępnych w chmurze. To dla mnie fantastyczne i niezastąpione rozwiązanie. Dla mnie jest to miejsce przechowywania dokumentów, zdjęć, muzyki i ważnych plików nie bezpośrednio w pamięci urządzenia mobilnego czy na karcie a w sieci. Zapisywanie na niej informacji i pobieranie ich wiąże się z koniecznością dostępu do internetu. To jedna z moich ulubionych aplikacji, która magazynuje i umożliwia udostępnienie moich danych. 
IT- technologie informacyjne to jedna z najlepiej rozwijających się branży związanych z przetwarzaniem informacji za pomocą takich gałęzi jak informatyka i telekomunikacja. Na pewno często spotykacie się z tym skrótem. Kto z nas wyobraża sobie dzień bez dostępu do sieci?  Ja nie. to moje jedyne uzależnienie. Wyszukuję w niej informacji na każdy temat od tego do jakiej restauracji warto się wybrać po korzystanie z poczty elektronicznej,  robienie zakupów i rezerwacja wizyt lekarskich oraz wakacji. 

Pure Leaf, herbata dobra na wszystko

$
0
0
Jestem koneserem kaw. Moja dzienna dawka to ok. 1 litr. Towarzyszy mi o poranku a także w ciągu dnia gdy moja aktywność spada lub potrzebuję chwili dla siebie. Nie znaczy to jednak, że unikam herbat. Nic podobnego. To mój drugi ulubiony napój. Baaardzo lubię wysokiej jakości, dobre herbaty, które mają wyjątkowy smak i zostały zbilansowane tak aby były  gwarancją wyjątkowych doznań zmysłowych dla ust i nosa. Dziś opowiem Wam o mojej nowej odkrytej w internecie marce Pure Leaf. Są to wyjątkowe herbaty, których nie znajdziecie stacjonarnie.


Każdą z herbat należy parzyć w inny sposób. Ważnym elementem jest odpowiednia temperatura ale także czas kontaktu płynu z torebką. Tylko postępując zgodnie ze wskazaniami producenta uzyskamy najsmaczniejszą esencję. Do tej pory czas odmierzałam na oko. Teraz mam specjalną klepsydrę, która posiada słupki w 3 kolorach (zielony, czarny i czerwony), które odmierzają optymalny czas potrzebny do zaparzenia konkretnej herbaty. Uważam, że jest to stylowy i rewelacyjny gadżet a do tego praktyczny. 
W moim zamówieniu znalazła się także szklanka ze spodkiem i ociekaczem,którą możecie podziwiać na zdjęciach. Niby nic a jednak wygląda super. Ma ona podwójne ścianki przez co wyjątkowo ładnie się prezentuje, jakby unosiła się w powietrzu. Ponad to sprawia, że szklanka utrzymuje ciepło napoju na dłużej. Pokrywka zawiera specjalny otwór odprowadzający sznurek z etykietką od herbaty.Doskonale sprawdza się jako ociekacz na torebkę po zaparzeniu herbaty.
Zamówiłam cztery warianty sypanych, liściastych herbat Pure Leaf. Każda z nich skalda się z 20- 25 torebek –piramidek. Dokładnie widać przez nie ich zawartość. Są ekologiczne i wykonane z jedwabiu przez co nie wpływają na smak. Każda z nich jest spora a gdy nasiąknie jeszcze bardziej pęcznieje. 
Pure Leaf Camomile.Jakkolwiek abstrakcyjnie to zabrzmi chyba nigdy nie piłam herbaty rumiankowej. Zawsze wydawała mi się bardzo pospolita i nieinteresująca mimo, że bardzo lubię zioła. Teraz stałą się moim wielkim odkryciem i ulubionym napojem. Napar ma bardzo ładny, słoneczny kolor. Jest klarowny, czysty, jasnozłoty. Pachnie przecudnie! Na mnie działa bardzo pozytywnie. Od razu mam więcej optymizmu i radości życia. Smakuje doskonale. To bardzo lekka herbatka. Nie ma w sobie żadnej goryczy. Rumianek znany jest ze swoich właściwości przeciwzapalnych, przeciwbakteryjnych a także wielu innych. Gdy myślę o tej herbatce to widzę siebie w fotelu z kocykiem i książką a obok leży kubek gorącej Pure Leaf Camomile. Taka chwila to teraz dla mnie marzenie. 
Pure Leaf Black VanillaTo właśnie tą herbatkę widzicie na zdjęciu. Jest bardzo tradycyjna ale z nutami wanilii. Napar delikatnie nią pachnie. Nie wyczuwam jej w smaku. Herbatka nie jest słodka. Ja żadnych napoi nie słodzę więc łatwo bym to wyczuła. Nie ma też goryczki charakterystycznej dla herbat niskiej jakości. Ma fantastyczny, głęboki kolor. Polecam wszystkim wielbicielom czarnej herbaty. Długie liście kenijskiej czarnej herbaty z dodatkiem ziaren laski wanilii z Madagaskaru gwarantują charakterystyczny wyrazisty smak i aromat z delikatną nutą słodyczy.
 Pure Leaf Green Jasmin.     Herbata zielona jaśminowa to taka, po którą najczęściej na co dzień sięgam. Moja ulubiona za sprawą delikatnego smaku i jaśminowego aromatu. Ta jest absolutnie genialna. W torebce widać długie, konkretne liście. Płatków jaśminu jest zdecydowanie mniej ale wyraźnie je czuć. Herbata jest bardzo aromantyczna. Cudownie pachnie tym wyjątkowym kwiatkiem. Ma barwę słomkową, jest nieco ciemniejsza od rumiankowej. W smaku subtelna a jednocześnie wyraźna. Chyba już na zawsze pozostanie moim nr 1. Uwielbiam ją pić.  Pure Leaf Green Jasmin to najwyższej klasy chińska zielona herbata z dodatkiem płatków kwiatu jaśminu. Jej smak zachwyci każdego miłośnika zielonej herbaty i na długo zapadnie w pamięci.
 Pure Leaf Earl Grey.  To herbata bardzo aromatyczna, prosta ale fantastyczna. Klasyka gatunku. Susz jest mały, drobny. Przypomina granulki jednak widać i czuć, że jest dobrej jakości. W torebce znajdują się też małe ilości płatków nagietka i bławatka. Pierwsze skrzypce gra oczywiście herbata. To mieszanka czarnej herbaty cejlońskiej ze świetnie dobranymi kwiatami. Herbata to pewnie jeden z ostatnich napoi, o którym myślicie podczas takich upałów. Muszę przyznać, że ta świeżo zaparzona koi pragnienie, nawadnia i jest bardzo rześka wręcz cytrusowa za sprawą bergamotki. Parzę ją krócej niż zaleca producent. Ma klasyczną barwę hebanu, wpada w czerwień. Pachnie kwiatami i słodyczą. W smaku jest orzeźwiająca. 
Herbaty marki Pure Leaf, które poznałam są naprawdę pyszne. Każda z nich jest inna i zasługuje tak samo na miano ulubionej. Ich jakość jest świetna. Nie można porównywać ich z tymi sklepowymi, dostępnymi w dyskontach. Dodatkowe gadżety sprawiły, że picie herbaty stało się nie tylko przyjemnością ale także rytuałem. Jeśli zainteresowały Wam produkty, o których dziś piszę to zapraszam na stronę konesso.pl.Tam je znajdziecie. 

Catzy Healing

$
0
0
Łupież jest chorobą skóry, która polega na złuszczaniu warstwy zrogowaciałej naskórka. To bardzo dobrze znana przypadłość, z której nie zawsze łatwo jest się wyleczyć. Występuje szczególnie często u dzieci, nastolatków i osób starszych. Zazwyczaj nasila się w okresie zimowym. Dzieli się na kilka rodzajów jednak dziś zajmiemy się pospolitym występującym na skórze głowy.


Złuszczanie się naskórka jest normalnym procesem, który dotyczy całego naszego ciała. Pozbywamy się starych komórek, które zastępowane są młodymi. Problemy zaczynają się gdy złuszczanie jest nadmierne i miejscowe.  Naukowcy odkryli, że wywołują go drożdżaki i grzyby, które naturalnie występują na naszej skórze głowy. Jednak jeśli nasza dieta jest niewłaściwa, brakuje w niej cynku namnażają się i powodują m.in. łupież. Odkąd pamiętam w mojej łazience w domu rodzinnym zawsze stały produkty marki Catzy. Od lat są popularne i skuteczne w walce z problemami skóry głowy. Gdy tylko skalp zaczynał swędzieć lub na ciemnych ubraniach zostawał jasny pył martwych komórek sięgaliśmy po te szampony robią dłuższą lub krótszą kurację. Teraz po latach do nich wróciłam. W paczce- niespodziance  od Catzy of Poland otrzymałam dwa szampony z aktywnym cynkiem, które pomagają mojej skórze głowy.
Oba szampony mają te same opakowania i pojemności po 200 ml. Są wygodne w użytkowaniu. Pachną przyjemnie i nostalgicznie, trochę vintage a zarazem aptecznie. Zapach jest specyficzny i nieporównywalny z niczym innym. Jeśli chodzi o konsystencje to możecie zobaczyć ja na zdjęciach. Szampony są gęste i baaardzo wydajne. Doskonale się pienią już przy znikomej ilości kosmetyku. To koncentraty. Jeśli będziemy używać je rozsądnie to wystarczą na bardzo długo.
Otrzymałam dwie wersje do każdego rodzaju włosów oraz do przetłuszczających się. W moim przypadku nie różnią się między sobą działaniem. Mój skalp jest bardzo suchy, łuszczący się. Nie mam łupieżu a łuszczycę, na którą dobrze wpływa cynk i siarka. Obu produktów używam tak samo jak wszystkich innych leczniczych szamponów. Wmasowuję dokładnie w skalp i zostawiam na kilka minut. W tym czasie na długości nakładam maskę odżywczą. Czasami jest to 5 minut a innym razem pół godziny. Im dłużej trzymam szampon na skalpie tym lepiej odchodzi cała łuska. Skalp po takim myciu jest idealnie czysty a skóra głowy zdrowa i niezaczerwieniona dzięki temu, że łuska nie jest ściągana na siłę, zdrapywana mechanicznie a odkleja się pod wpływem działania szamponów. Gdy zachodzi taka potrzeba używam ich kilka razy pod rząd do każdego mycia. Zazwyczaj jednak sięgam po jeden z tych szamponów raz w tygodniu. 
Catzy Healing to szampony, które warto mieć w łazience bez względu na to jakie problemy ze skórą głowy mamy. Czasami gdy skalp zaczyna swędzieć lub łuszczyć się trzeba działać szybko- zaatakować namnażające się drożdżaki. Marka Catzy oferuje wiele linii do stylizacji, koloryzacji ale chyba najpopularniejsze są produkty pielęgnacyjne m.in. Catzy Healing. Na pewno już je znacie. 

Farbowanie włosów, aktualna moda

$
0
0
Kochani. Każda z nas chce ładnie wyglądać oraz podkreślać swoją kobiecość i indywidualność. Moje próby wchodzenia w dorosłość zaczęły się wcześnie eksperymentami z włosami podczas wakacji. Sięgałam wtedy po zmywalne szamponetki, których kolor po kilku maciach był całkowicie niewidoczny. Dlaczego to robiłam? Nigdy nie chciała być częścią tłumu. Po za tym moje włosy w kolorze średniego, mysiego blondu  wydawały mi się zawsze nijakie. Teraz z powodu braku czasu i trudności aby dopasować mój grafik z wolnymi terminami u fryzjerki często chodzę z wielkim odrostem a mój początkowo średni blond wydaje się ciemniejszy.
 Moje włosy w ciągu kilku nastu lat przeszły już wiele. Były różowe, brązowe, kasztanowe, rude aż w końcu od dawna są błąd. Zmienia się jednak ich poziom jasności oraz tonacja, raz jest zimna a raz ciepła. Technik jest bardzo wiele koloryzacja włosów z pomocą dobrego fryzjera może być wielowymiarowym dziełem, które całkowicie odmieni nasz wygląd.
Farbowanie włosów znane jest od tysięcy lat jednak zazwyczaj polegało na ich przyciemnianiu. Mocne rozjaśnianie z pierwotnie ciemnych włosów zaczęto stosować dopiero w XIX wieku kiedy to ludzie nauczyli się postępować z utleniaczami. Dziś technik farbowania jest bardzo wiele a za pomocą farby do włosów możemy osiągnąć całkowicie inne oblicze, niż te naturalne, do którego przywykłyśmy. Obecnie w modzie jest zabawa kolorem, refleksy ala prześwietlone słońcem a nawet piksele.
OMBRE to metoda stopniowego rozjaśniania od ciemniejszych u nasady włosów po jaśniejsze na końcach. Sama obecnie mam taki efekt. Zdjęcia, które widzicie moich włosów są już nieco nieaktualne. Tonacja może być tu bardzo różna. To modny w ostatnich latach trend polecany szczególnie przy włosach cieniowanych i kręconych lub falowanych. Fryzura powinna wyglądać jak uczesana przez wiatr. 
SUNLIGHT jak sama nazwa wskazuje to efekt rozświetlania jak po wakacjach na Karaibach. To nadanie głębi włosom poprzez delikatne rozjaśnienie na niektórych partiach. Zabieg skupia się na brzegach i końcach włosów daje to efekt rozjaśnionych przez słońce włosów. Kolor jest bardzo subtelny a nie kontrastujący. Wyjątkową koloryzację Sunlight opracował Jean Louis David. 
FLAMBOYAGE to naturalny efekt uzyskany poprzez farbowanie. Technika pozwala osiągnąć wrażenie wielowymiarowości barw poprzez niewielkie rozjaśnianie lub przyciemnianie o 1-2 tony. Farbowanie włosów w tym stylu jest spektakularne szczególnie przy długich i ciemnych odcieniach ponieważ jasne pasemka tworzą na nich świetliste refleksy. „Ojcem” tej techniki jest włoski fryzjer Angelo Seminara. 
Czy farbowanie niszczy włosy? Hmm kiedyś odpowiedziałabym bez dłuższego zastanowienia, że tak. Teraz jednak farby są tak bardzo wzbogacone keratyną, naturalnymi olejkami a podczas zbiegu zazwyczaj dodawany jest olaflex, że właściwie  zmiana koloru może być dla włosów odżywcza nie tylko neutralny. Najbardziej szkodliwe jest rozjaśnianie chociaż szczerze mówiąc u mnie większe spustoszenie sieje prostownica, której teraz staram się unikać. Napiszcie proszę jak często farbujecie włosy a może należycie do nielicznego grona, które ma naturalny kolor? 

Rogé Cavaillès, Dermo-U.H.T.

$
0
0
Kochani, jak wiecie jestem posiadaczką suchej skóry. Dbam o nią nie tylko używając balsamów, które zatrzymują nawilżenie ale także unikam wysuszających środków myjących, które naruszają warstwę hydrolipidową. Regularnie poznaję nowości i dziś opowiem Wam o marce, która już zadomowiła się w internecie oraz zyskała popularność, jest niąRogé Cavaillès.


Rogé Cavaillès to francuska marka z ponad 90 lat doświadczenia w pielęgnacji wrażliwej skóry. Jej produkty zawierają w sobie unikalne połączenie niedrażniących składników dobranych do potrzeb wrażliwej skóry oraz przyjemną konsystencję i zapach. Istotną rolę odgrywa kompleks lipidowy Surgras- sprzymierzeniec wrażliwej skóry. Zwalcza nieprzyjemny objaw napięcia i przesuszenia skóry spowodowany  m.in. korzystaniem z twardej wody.  Zapewnia skuteczną ochronę skórze przed czynnikami zewnętrznymi, dając uczucie miękkości i komfortu. Obecnie marka ma kilka linii i postaram się opowiedzieć Wam z czasem o każdej z nich. Dziś zajmiemy się produktami do mycia  Dermo-U.H.T.
Dermo-U.H.T. Ultrabogaty krem myjący.To kremowa emulsja o bardzo zaskakującym zapachu. Po tych kosmetykach spodziewałam się czegoś zupełnie neutralnego, aromatu, na który w ogóle nie zwrócę uwagi. Okazało się jednak , że bardzo mnie zaskoczył. Kojarzy mi się z produktami do opalania, ma w sobie wszystkie ich najlepsze nuty jak masło kakaowe i coś słodkiego. Bardzo przyjemny. Kremowa formuła nie pieni się ale delikatnie działa na skórze. Badania wykazały, że natychmiast nawilża skórę jednak nie zwracam na to uwagi podczas mycia. Po wyjściu z kąpieli moja skóra nie jest ściągnięta ani nadwrażliwa. Zdarzyło mi się opuścić balsamowanie i nic się nie stało. Jest to produkt wart polecenia.
Dermo-U.H.T. Ultrabogaty olejek myjący. Olejek nie pachnie jakoś szczególnie. Śmiem twierdzić, że w ogóle nie pachnie. Jest przezroczysty i bezbarwny. To opakowanie nadaje mu wizualnie kolor. Jak sama nazwa mówi ma oleistą konsystencję ale uwaga- nie jest tłusty.  O ile emulsja dawała lekką, minimalną pianę to ten kosmetyk w ogóle tego nie robi. Osoby, które nie lubią olejków tego również mogą nie polubić. Nie pieni się więc możemy mieć wrażenie, że jesteśmy nieumyci. Oczywiście tak nie jest. To produkt, który najlepiej ze wszystkich pielęgnuje skórę a jednocześnie delikatnie ją oczyszcza. Nie jest wydajny. Zużywam go dwa razy więcej niż innych kosmetyków myjących. Jak widzicie ma wady i zalety. Jednak jest to bardzo dobry produkt szczególnie do skóry bardzo suchej, wrażliwej swędzącej.
Dermo-U.H.T. Ultrabogaty żel myjącyŻel jest przezroczysty i bezbarwny. Pachnie bardzo przyjemnie i świeżo jednak zapach nie wypełni całej łazienki podczas kąpieli. Jest bardzo delikatny. Przy używaniu go wraz z gąbką delikatnie się pieni. Bardzo dobrze oczyszcza i nie powoduje ściągnięcia. Nie wysusza skóry. Zazwyczaj zawsze wieczorem się i tak balsamuję. Ten kosmetyk poznałam najlepiej z całej trójki. Zużyłam niemal połowę opakowania w ciągu ostatnich tygodni. Uważam, że jest wydajny. Nie mogę mu nic zarzucić. Korzystając z niego moja skóra jest czysta a także świeża i nawilżona. Bardzo dobrze się sprawdza. 
Produkty myjące z linii Ultra High Tolerance zapewniająmaksymalną ochronę różnych rodzajów skóry: od suchej do atopowej. Ich zaletą są duże opakowania 500ml i butelki wyposażone w pompki. Kosmetyki są uniwersalne i w moim odczuciu mogą służyć do oczyszczania całego ciała. Delikatnie myją nie pozbawiając skóry jej warstewki ochronnej ale skutecznie usuwają zabrudzenia dnia codziennego. Wywarły na mnie bardzo pozytywne wrażenie i z przyjemnością przybliżę Wam kolejne produkty Rogé Cavaillès w przyszłości. 
UWAGA: Mam dla Was bezterminowy kod: 10% rabatu to hasło: „PREZENT”. Jest do jednokrotnego wykorzystania na jednym koncie w sklepie internetowym Rogé Cavaillès . Polecam. Warto skorzystać. 

Oriflame Giordani Gold Men

$
0
0
Niełatwo jest zadowolić mojego mężczyznę. Łukasz ma charakter i gust. To właśnie z nim robię najlepsze zakupy bo jak nikt inny potrafi mi dobrze doradzić. W kwestii zapachów także jest wybredny. Jak wiecie często to ja wybieram dla niego perfumy zamawiając on- line zupełnie w ciemno. Uwielbiam opisy naIperfumy by Notino i właśnie tam najczęściej zamawiam zapachy niemal hurtowo. Te perfumy, które mniej mu leżą zużywa na co dzień do pracy, wyjątkowe tak jak Giordani Gold Men od Oriflame na specjalne okazje.


Oriflame słynie z tego, że zazwyczaj z czasem pojawiają się różne warianty perfum. Z linią Giordani również tak jest obok Gold występuje Notte, o którym opowiem Wam w bardziej odległej przyszłości. Dziś zajmiemy się złotkiem. Co skłoniło mnie do zamówienie? Wygląd flakonu oczywiście i promocyjna cena. Opakowanie pierwotnie było zafoliowane. Przypomina skórę, ma nierówności.  Buteleczka wygląda genialnie. Jest  wykonana z ciemnego, brązowego, przydymionego szkła. Jest ono przezroczyste dzięki temu zużycie można śledzić na bieżąco. Flakon ma wyjątkowy kształt. Środkowa część jest lekko wysunięta na przód co daje sportowy efekt. Odwrotnie proporcjonalnie wygląda tył. Nie udało mi się wystarczająco dobrze uchwycić tego niestety na żadnym ze zdjęć. Flakon jest niezwykle elegancki za sprawą złotych dodatków i męski. Jego pojemność to 75 ml.
Ten sam wyjątkowy aromat wetiweru, teraz zamknięty we wspaniałym flakonie. Kultowy zapach, idealny dla charyzmatycznego mężczyzny, który potrafi docenić wyrafinowane drobiazgi. Kompozycja rozświetlona bergamotką, ze szczyptą pieprzu i wysublimowaną, drzewną nutą wetiweru.
Głowa: aromat mandarynkowo-pomarańczowy, olejek z gorzkiej pomarańczy (petit grain), kardamon, włoska cytryna, czarny pieprz
Serce:  absynt, neroli, jaśmin
Podstawa:  bursztyn, drzewo sandałowe, piżmo, haitański wetiwer
Giordani Gold Man to woda toaletowa należąca do kategorii  drzewno - kwiatowo – piżmowej. Została wydana w 2016 roku. Jest to dynamiczny i jednocześnie tajemniczy zapach, tworzący niezwykle kuszącą aurę. Polecany dla nowoczesnych, pewnych  siebie mężczyzny. Do używania na co dzień, ale też na specjalne okazje.
Zapach jest bardzo intensywny już po jednym psiknięciu. Wypełnia całą przestrzeń, eksploduje bogactwem nut. Jest intensywny i złożony. Na początku ostry, gorzki wręcz brutalny. Pieprz i nuty drzewne są wyraźnie wyczuwalne. Podobnie jak dobry gatunkowo, mocny alkohol. Zawsze gdy mój chłopak używa tych perfum staje się w moich oczach elegancki i ekskluzywny. Giordani Gold Man pasuje do garnituru, marynarki i jeansów ale na pewno nie do dresu. Nie jest to zapach sportowy. Ma klasę. Nie można się mu oprzeć. Trwałość na ubraniach jest rewelacyjna. Odłożone do szafy lub do kosza z brudami pachną bardzo długo aż do wyprania. Jak z każdy inny zapach po chwili łagodnieje, jest gustowny i już nie tak ostry. Nabiera odrobinę świeżości. Na żadnym etapie nie występuje słodycz. 
Giordani Gold Men to woda toaletowa, która na pewno spodoba się panom a panie w sobie rozkocha. Ja uwielbiam ten zapach bardziej od znacznie droższych perfum w kolekcji Łukasza. Ma w sobie klasę, charakter, jest elegancki ale zadziorny. Koniecznie musicie go poznać. Polecamy. 

Inspired by NATURE ME

$
0
0
Naturalnie Piękna to mój ulubiony box ever. Zawsze czekam na niego z wielką niecierpliwością. Jest wyjątkowy więc pojawia się co dwa miesiące. Teraz przeistoczył się wInspired by NATURE ME i jeszcze bardziej zyskał na jakości i różnorodności. Po za kosmetykami znalazły się w nim produkty spożywcze oraz świeca czyli coś dla ciała i coś dla ducha. Jak dla mnie rewelacja! Z resztą zobaczcie same. Zapraszam. 
Świeca sojowa HadeMade Cake. Produkt pełnowymiarowy, średnia cena: 18,99zł/ 120ml.Świeca o słodkim aromacie domowego ciasta z nutami masła i wanilii. Zapach wprowadza domową atmosferę, relaksując i pobudzając wyobraźnię. Wosk sojowy to ekologiczny produkt, wykonany z wosku w 100% pochodzenia roślinnego. Świece nie dymią, a wosk jest łatwo usuwalny za pomocą ciepłej wody.  Świeca pachnie bajecznie. Zakochałam się w niej od pierwszego powąchania! Jest niesamowita. Jeszcze jej nie paliłam ale sądzę, że aromat będzie intensywny i wypełni cały dom. Kocham woski sojowe bo nie są szkodliwe dla zdrowia i można je palić przy zamkniętym oknie. Opakowanie jest super- to słoik z ciemnego szkła. Można bybyło dopracować etykietę aby była bardziej vintage. Wydaje mi się, że knot jest drewniany. Podczas palenia może wydawać fajne odgłosy palącego się drewna w kominku.
NATJUN, 100% sok z granatu.Produkt pełnowymiarowy, średnia cena: 17,99zł/ 400ml. bezpośrednio wyciśnięty na zimno sok z owoców zapewnia najwyższą aktywność biologiczną największego skarbu granatów- łatwo przyswajalnych polifenoli (przeciwutleniaczy) W wyciśniętym soki jest ich trzykrotnie więcej niż w zielonej herbacie czy czerwonym winie.  Jest to sok naturalny i jedynym minusem jest krótki termin ważności. Od momentu otwarcia trzeba go trzymać w lodówce i wypić w ciągu 14 dni. Myślę, że będzie świetnym dodatkiem do herbaty. Ważne aby przed dodaniem go zdążyła wystygnąć aby temperatura nie zabiła jego właściwości. Z wodą mineralną smakuje jak orzeźwiająca oranżadka. Jak dla mnie super bo nie lubię słodkich napoi. Nie jest cierpki. Pamiętajcie, ze to koncentrat.
NATJUN, sos jabłkowo- musztardowy. Produkt pełnowymiarowy, średnia cena: 12,99zł/ 225g.  Delikatny, lekko owocowy a zarazem nieco pikantny sos jabłkowo musztardowy marki Natjun to idealne i zaskakujące połączenie dla zwolenników bogatych smaków.  Sos jest pyszny. Idealny do grilla, ma łagodny smak. Polecam wszystkim, którzy lubią połączenie wytrawnych dań z lekko słodkimi. Ciekawe doznanie smakowe.
OWAY, mleczko  odbudowujące wiązania dwusiarczanowe,Produkt pełnowymiarowy, średnia cena: 39,00zł/ 75ml. Ochronno- odżywcze mleczko naturalnie odbudowujące wiązania dwusiarczanowe zawiera biodynamiczny hibiskus, organiczny olejperilla, proteiny bawełny i olej daktylowy z handlu fair-trade. Maksymalnie odżywia, redukuje zniszczone łuski włosowe.  Nazwa jest niesamowita. Bardzo tajemnicza i jak dla mnie za długa ale sam kosmetyk bardzo ciekawy. Dopiero koniec opisu mówi do czego przeznaczone jest to mleczko- do włosów. To taka naturalne odżywka. Tubka jest plastikowa ale do złudzenia przypomina metalową. Zapach na początku przypomina mi maseczkę do twarzy Femi. Jest mega naturalny. Producent radzi spłukiwać to mleczko jednak ja mam w planach zostawiać je na końcach. Zobaczy jak się spisze.
Skin.Team naturalny peeling kawowy w odsłonie Pomarańczowe Latte, Traver size średnia cena: 17,90zł./50g. To co wyróżnia peelingi Skin.Team to trzy składniki złuszczające: kawa Robusta, cukier trzcinowy oraz sól himalajska. Dodatkowo w każdym peelingu znajdują się oleje eteryczne a także masło shea i witamina  E. Uważam, że jego cena jest bardzo wysoka a opakowanie wystarczy na max 2 użycia. Miałam już wiele peelingów kawowych i są naprawdę fajne. Ten na pewno też okaże się skuteczny w swoim działań oraz dostarczy niezwykłych doznań olfaktorycznych.
AVEBIO, mix produktów pielęgnacyjnych. To polska marka tworząca kosmetyki naturalne z najlepszych surowców cenionych na całym świecie. Mnie trafił się olej o którym nie słyszałam nigdy wcześniej- Perilla. Produkt pełnowymiarowy, średnia cena: 39,00zł/ 50ml. Olej  spowalnia procesy starzenia się skóry ze względu na potężny potencjał antyoksydacyjny (największy z wszystkich znanych olejów roślinnych), uelastycznia i ujędrnia, korzystnie działa na skórę skłonną do stanów zapalnych i tzw. pajączków, przywraca “wypoczęty” wygląd cerze, odżywia i regeneruje skórę i przesuszone włosy, gdyż zawiera bardzo wysokie stężenie kwasów NNKT Omega-3. Zamierzam wrócić do olejowanie włosów jesienią. Chętnie wypróbuję ten kosmetyk i jestem pewna, że super sprawdzi się w pielęgnacji. Mam zamiar zamówić także olej marakuja tej marki bo jest fantastyczny przy włosach wysokoporowatych jak moje.
SEYSSO,  wybielająca pasta do zębów z aktywnym węglem.Produkt pełnowymiarowy, średnia cena: 39,90zł/ 75ml.  To rewolucyjne odkrycie wśród produktów do higieny jamy ustnej. Swój głęboki, czarny kolor zawdzięcza aktywnemu węglowi, który delikatnie wybiela zęby usuwając z nich przebarwienia i osad. W połączeniu z głęboko remineralizującym składnikiem nanoXIM, ksylitolem i olejem kokosowym, tworzy kompleksową formułę dbającą o zdrowie i wygląd zębów i dziąseł. Przyjemny miętowy smak pasty zapewnia uczucie długotrwałego odświeżenia.  Pasta do zębów przyda się zawsze i każdemu. Super, ze znalazła się w zestawie i to nie taka zwykła a węglowa. Na pewno ją zużyję. Plusem jest świeży zapach.
Powrót do natury, mydełko z borowiną.Produkt pełnowymiarowy, średnia cena: 10,00zł/ 100g.  100% naturalne mydło w kostce z borowiną i kawą, na bazie naturalnych olejków eterycznych. Oczyszcza, regeneruje i ujędrnia skórę. Przeznaczone do mycia i pielęgnacji całego ciała, szczególnie skóry zanieczyszczonej i problematycznej. Mydło pachnie borowiną więc takim błotkiem, a nie fiołkami. Jest to kosmetyk naturalny więc najważniejsze jest to, że prawdopodobnie nie będzie wysuszał dłoni podczas mycia. Na pewno zużyje to mydełko. Już jest w łazience.
Olej z pachnotki (Perilla)Produkt pełnowymiarowy, średnia cena: 12,50zł/ 50ml.   otrzymano go przez tłoczenie na zimno nasion pachnotki brazylijskiej. Jest produktem organicznym, naturalnym, nierafinowanym. Zawiera głównie nienasycone kwasy tłuszczowe: oraz kwas oleinowy (omega-9). Są to kwasy niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania skóry, ich niedobory powodują łuszczenie, suchość czy AZS. W jego składzie można znaleźć także wiele substancji czynnych, flawonoidów i antocyjanów, m.in. kwas rozmarynowy, kwercytynę, katechinę i luteolin. Działa silnie antyoksydacyjnie i przeciwbakteryjnie. Trafił mi się dwa razy ten sam olej pod dwiema różnymi nazwami ale tym samym składem z AVEBIO i Kremowo.pl oba wykorzystam głównie do pielęgnacji włosów. Myślę, że będą zadowolone z takiej kuracji.
W moim zestawie zabrakło jonizowanej Wody alkaicznej w saszetce Redox, choć jest na rozpisce. Posiada właściwości, które w najprostszy i najskuteczniejszy sposób wspomagają niwelowanie kwasowości i redukowanie wolnych rodników. Produkt pełnowymiarowy, średnia cena: 4,00zł/ 250ml. Jak zawsze po za produktami rzeczowymi Inspired by obdarzył nas masą kodów rabatowych do:www.runohome.pl , www.ekodemi.pl , www.kremowo.pl , www.seysso.plna 10, 15 i 20% oraz kod umożliwiający odbiór za 1 zł. kosmetyczki  przy zakupach w sklepie www.purobio.pl . w zestawia znalazły się także próbki kosmetyków PuroBio i papierowa  torba z kolorowym logiem marki oraz saszetki z kremami BIOselect. Z zestawu  Inspired by NATURE ME  jestem szczerze zadowolona. Sama bym go lepiej nie skomponowała. Jest super i całą zawartość zostawiam sobie. Trafiła idealnie w mój gust i potrzeby. Polecam. 

CEWE, zachowaj wspomnienia

$
0
0
Wakacje dobiegają końca. Pewnie część z Was z tęsknotą wraca wspomnieniami do udanego urlopu, który był czasem wypoczynku i przygód. Jak to mówią: wszystko co dobre szybko się kończy i pora wrócić do rzeczywistości. Nie musi być ona jednak taka smutna i zła. Pamiątkowe zdjęcia mogą ją nam umilić. Nie warto  chować ich jedynie na dysku komputera. Należy zrobić z nich użytek aby cieszyły nas na co dzień.  Wywołując zdjęcia, projektując notes, poduszkę, kalendarz czy kubek mogą przywoływać wspomnienia beztroskich chwil. Takie możliwości daje marka CEWE.

Zdjęcia. Pierwszy krok to ich wybór najlepszych ujęć, decyzja o rozmiarze i wywołanie. Mam kilka ramek, których zawartość regularnie, co kilka miesięcy zmieniam. Patrzę na nie po przebudzeniu i w ciągu dnia. Przywołują miłe wspomnienia i cieszą oczy. Są także elementem dekoracyjnym. Ceny odbitej na cewe.pl zaczynają się już od 35 groszy. Im więcej zamówimy tym mniej płacimy. Kocham fotografię i cieszę się, że wersja fizyczna czyli zadęcia na papierze są tak tanie.
CEWE FOTOKSIĄŻKA.To kreator, który umożliwia stworzenie własnej tematycznej książki do której zdjęcia nie są wklejane jak było dawniej a wdrukowane. Sama mam kilka fotoksiążek, których projektowanie wyszło mi doskonale. Okazały się fantastyczną pamiątką na zawsze, która leży na wierzchu i zawsze interesuje gości. Fotoksiążka to wspaniały pomysł na umieszczę nie w jednym miejscu zdjęć z wakacji, ślubu, chrztu, zaręczyn czy innej ważnej dla nas uroczystości. Może być także fantastycznym prezentem.
Fotoprezenty. Prezent można zrobić sobie albo komuś. Ja lubię obie wersje. Marka CEWE oferuje wyjątkowe kubkiw różnych rozmiarach i kształtach z  dowolnym, wybranym przez nas zdjęciem na jego powierzchni. Kawa w takim kubku doda siły na resztę dnia.  Ja wszystko notuję, zapisuję nie tylko listy zakupów ale plany dnia czy harmonogram postów. Notatnik w wersji papierowej a nie elektronicznej jest mi niezbędny. W cewe.pl za pomocą kreatywnego szablonu możemy zaprojektować jego okładkę tak aby była nasza, personalna i wyjątkowa. Być może zdjęcie z wakacji zainspiruje nas do planowania kolejnych wojaży w przyszłości. Poduszki z nadrukiem to mój hit! Są jednocześnie praktyczne i dekoracyjne, przywołują u nas miłe wspomnienia i zaskakują gości. Sama mam dwie. Są świetnym pomysłem na prezent. Dostała je ode mnie moja przyjaciółka, chrześniak i chłopak. Uwielbiam przenosić własne zdjęcia na takie produkty. Fotoprezenty najbardziej cieszą osoby starsze bo one nie są na bieżąco z technologią i zawsze wywołują u nich zaskoczenie oraz ogromną radość. Coś o tym wiem.
Co jeśli nie stać nas na wymarzone wakacje? Trzeba z nich zrezygnować? NIE! Warto zacząć oszczędzać! W takich sytuacjach pomocny jest dodatkowy doping. Skarbonka ze zdjęciami rajskiej plaży lub dowolnym przez nas wybranym dodatkowo zmobilizuje nas do wrzucania do niej pieniążków. Po roku okaże się, że jest ich całkiem sporo i możemy się pakować.  
Fotokalendarze. Już teraz możecie zaprojektować własny kalendarz na dowolny rok. A może wolicie zacząć od przyszłego miesiąca? Nic trudnego cewe.pl ma taką opcję. Jestem posiadaczką kalendarza ściennego ze zdjęciami mojego chrześniaka, których oczywiście jestem autorką. W przyszłym roku na pewno też zdecyduję się na taką formę. Fotokalendarz może zawierać dowolne zdjęcia, takie, które nam się podobają. Super będą wyglądały krajobrazy zrobione na wakacjach, fantastyczne miejsca, które odwiedziliśmy podczas urlopu. Być może zechcemy do nich wrócić.
Jak widzicie ze zdjęciami z wakacji i nie tylko, można sporo zrobić.Nie powinny kurzyć się w szufladzie czy w zakamarkach dysku komputera. Mogą nas cieszyć na co dzień. Zdobić praktyczne elementy jak kubki, notesy, kalendarze czy poduszki. Dopingować do oszczędzania na przyszłe wymarzone wakacje. Dla mnie jest to fantastyczne rozwiązanie bo lubię tego typu pamiątki, a Wy? 

Heviran Comfort przeciw nawracającej opryszczce

$
0
0
Niemal każda z nas doświadczyła nieprzyjemnej zmiany na ustach lub w okolicy nosa zwanej potocznie „zimnem”. Te nieestetyczne i bolesne dolegliwości spowodowane są wirusem z grupy Herpes czyli m.in. HSV1 i HSV2, który odpowiedzialny jest także za ospę wietrzną i półpasiec. Sama żadnej z tych chorób nigdy nie miałam za to moja siostra niestety przez wiele lat walczyła z nawracającą opryszczką. Jej stan był na tyle ostry, że zanim pozbyła się jednego „zimna” atakowało ją kolejne.  Nawracające zakażenie opryszczką jest jedną z najczęstszych chorób wirusowych. Może być spowodowana złą dietą, przemęczeniem, stresującym trybem życia, Duże wahania temperatury, silny wiatr i/lub mróz, promieniowanie UV to wszystko wpływa na zmniejszoną odporność organizmu a co za tym idzie większą podatnością na choroby i  aktywację wirusa. Każdy z nas ma także pewne predyspozycje do występowania u niego konkretnej choroby. Najważniejsze to skutecznie, raz na zawsze ją wyleczyć. W temacie, który dziś poruszamy niezawodnym lakiem jest Heviran Comfort, który od niedawna dostępny jest także bez recepty.
<a href='https://pl.freepik.com/darmowe-wektory/warga-z-wirusem-opryszczki_2480539.htm'>Designed by Freepik</a>
Wirus HSV1 to cwaniak. Możemy nie wiedzieć, że go mamy przez wiele lat. Mieszka w naszym organizmie, kamufluje się, występuje w utajonej formie a gdy tylko nasza odporność spadnie wykorzystuje moment i atakuje. Ważne jest szybkie działanie. Gdy tylko wyczujemy na wardze, że coś jest na rzeczy nie zwlekajmy! Musimy reagować od razu i z pełną mocą! Każdy świąd, pieczenie, uczucie napięcia powinno zapalać w nas czerwone ostrzegawcze światełko i skierować do apteki po Heviran Comfort, który jest lekiem przeciwwirusowym. Substancją czynną leku jest acyklowir.  
Jak wiecie mam makijaż permanentny m.in. ust. Przy konsultacji dowiedziałam się, że przed i po zabiegu należy przyjmować lek przeciwwirusowy. Został mi wtedy polecony Heviran Comfort, który uchronił mnie przed atakiem wirusa na podrażnionej skórze warg i wszytko goiło się książkowo. Teraz nadal w apteczce mam Heviran. Czuję się z nim bezpieczniej. Bardzo często spotykam się z mitem, że jest to lek na receptę. Niekoniecznie. Heviran Comfort z substancją czynną aciclovirum 200g kupicie bez problemu w każdej aptece. Szybka interwencja tym lekiem w okresie wystąpienia pierwszych objawów zwiastunowych nie będzie wymagała konsultacji z lekarzem oraz poniesienia większych kosztów. Jednak jeśli przez kolejne 5 dni nie pojawi się poprawa warto się do niego udać. Może się okazać, że problemy leżą gdzieś indziej.  Opakowanie zawierające 25 tabletek kosztuje ok. 20zł. Heviran Comfort polecany jest w szczególności osobom, u których w przeszłości zdiagnozowano zakażenie wirusem opryszczki pospolitej.
#hevirancomfort #zyciebezopryszczki #ustabezopryszczki #opryszczka
Viewing all 1499 articles
Browse latest View live